Możemy sobie powoli darować to monotonne mówienie, że żyjemy w czasach kryzysu – to powszechnie akceptowany fakt. Obecne nawarstwienie problemów, z którymi musimy mierzyć się jako Polacy, Europejczycy, czy obywatele świata, coraz częściej określany jest przez zachodnich obserwatorów jako „polycrisis”, co przetłumaczyć można jako multikryzys. Raptem rok temu z małym hakiem najbardziej bezpośrednim dla nas kryzysem była pandemia wirusa COVID-19. Jednak już 24 lutego w naszej części świata prezydent Putin w raczej nieeleganckim stylu postanowił zastąpić go tym, dookoła czego kręci się dziś nasz świat – inwazją zbrojną na Ukrainę.
W tle z kolei, o czym zbyt często w natłoku zdarzeń zapominamy, czyhają kryzysy związane z katastrofą klimatyczną czy narastającą falą dezinformacji i populizmu. Coraz bardziej desperacko potrzebujemy umiejętności, które pomogą nam zrozumieć, z czym tak naprawdę mierzymy się, jako społeczeństwo i jak należy na to zareagować. Naprzeciw wyszli nam studenci London School of Economic and Social Sciences (LSE) zrzeszeni w ramach Polish Business Society (Polskie Koło Biznesowe). Zorganizowali oni w pierwszy weekend marca konferencję, która dała polskiej emigracji studenckiej możliwość pełniejszego zrozumienia skali i charakteru obecnego mutlikryzysu.
Polskie forum kryzysowe
Polish Economic Forum to wydarzenie, którego marka budowana jest już od 12 lat. Tegoroczna edycja jest jednak wyjątkowa. Już sam motyw przewodni, „Life in Crisis. Looking into the Future” (Życie w kryzysie. Patrząc w przyszłość) mógł wstępnie wskazać na rewolucyjność wydarzenia. Bynajmniej nie chodzi tu wyłącznie o kryzysy ekonomiczne, dotyczące rynku start-upów, inwestycji czy consultingu. Cała dynamika forum była, zwłaszcza w obliczu wojny w Ukrainie, fundamentalnie refleksyjna. Prelegenci dopuścili się wiwisekcji tego, czym jest sam kryzys, jak z nim sobie radzić jako jednostki, społeczeństwa, studenci. Osoby, które w przyszłości będą mogły (a niewykluczone, że i musiały) nieść pozytywną zmianę.
Po serii wstępnych warsztatów i oficjalnym powitaniu uczestników, przed uczestnikami wystąpiła Aleksandra K. Wiśniewska, działaczka społeczna, była szefowa misji Polskiej Akcji Humanitarnej w Jemenie, a obecnie liderka INTERSOS w misji humanitarnej na Ukrainie. Jej wystąpienie miało o tyle silny wydźwięk, że sama swoją ścieżkę akademicką zaczynała na LSE. Trudno na papierze oddać sprawiedliwość słowom Wiśniewskiej, choć niezbyt kontrowersyjną tezą będzie ta, że to właśnie z jej ust usłyszeliśmy najbardziej poruszające słowa wydarzenia. Działaczka już na samym wstępie zwróciła uwagę na odrealniony charakter całej konferencji względem jej codziennej rzeczywistości w Kijowie. Skrytykowała ambicje oparte wyłącznie na hedonistycznym podążaniu za karierą. „Najwięcej co można zyskać na karierze, to stabilność finansowa i poczucie, że nie jest się porażką. Ale nie da się zyskać w ten sposób spełnienia. Spełnienie może dać Wam tylko wzięcie odpowiedzialności. Próba zmiany życia innych na lepsze. Przez ratowanie innych może uda się Wam uratować samych siebie”.
Po tak refleksyjnym początku przyszła pora na rozmowę o nieco bardziej ekonomicznym charakterze, choć zachowana została długofalowa i altruistyczna perspektywa. Profesorowie ekonomii, Paul de Grauve (LSE) oraz Marcin Piątkowski (Akademia Loena Koźmińskiego, Bank Światowy) tłumaczyli, w jaki sposób utrzymanie obecnie funkcjonujących nierówności lub w najgorszym wypadku, ich rozwój, z dużym prawdopodobieństwem w niedalekiej przyszłości doprowadzą do katastrofalnych skutków dla stanu społeczeństw obywatelskich i demokracji. Poważny nastrój został zaburzony podczas serii pytań do panelistów. Jeden ze słuchaczy, przedstawiwszy się jako przedstawiciel jednego ze sponsorów (nie udało nam się potwierdzić jego tożsamości) określił wypowiedzi ekonomistów jako „socjalizm”, którego nie należy słuchać. Większość pozostałych uczestników zdawała się jednak nie podzielać jego zdania. Słuchała, do tego z niemałym zainteresowaniem. Wolny rynek zweryfikował?
Na zakończenie pierwszego dnia konferencji uczestnicy mieli okazję poświęcić kilka chwil inspirującej prezentacji Fundacji GPW i wysłuchać wystąpienie filantropki i przedsiębiorczyni, Dominiki Kulczyk, która poświęciła kilka ważnych zdań kwestiom nierówności płciowej. Na tym jednak nie skończyły się piątkowe wrażenia. Paneliści wraz z uczestnikami spędzili wieczór w imponujących wnętrzach Muzeum Transportu Londyńskiego. Przy winie i wśród eksponatów powiązanych z transportem zbiorowym stolicy, studenci mieli szansę nawiązać cenne znajomości z osobami, którym w podobnym stopniu zależy na zmianie świata na lepsze.
Jakich trzeba nam zmian?
Sobotni poranek zaczęliśmy w nowej przestrzeni konferencyjnej, w budynku Church House Westminster. Po krótkim, otwierającym przemówieniu ambasadora Piotra Wilczka, przystąpiliśmy do pierwszego panelu dotyczącego kryzysu energetycznego. Rozmówcy skupili się na potencjale energii odnawialnej w budowaniu nowego porządku energetycznego, wplatając w to kwestie suwerenności energetycznej, globalnego ocieplenia i zrównoważonego rozwoju. Następnie na uczestników czekała rozmowa omawiająca potencjał inwestowania na polskim rynku. Poruszono w niej kwestie możliwości, zagrożeń i potrzeb inwestycyjnych, zwłaszcza w dobie nawarstwiających się kryzysów.
Po krótkiej przerwie na kawę mieliśmy okazję wysłuchać przemówienia bodaj największej „gwiazdy” całego wydarzenia – byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki. Tego, który do władzy doszedł w następstwie Pomarańczowej Rewolucji, która do dziś stanowi jeden z elementów paranoi prezydenta Putina. Juszczenko w swojej wypowiedzi określił trwającą od 2014 r. inwazję jako „kolonialną”, zwracając także uwagę na desperacką potrzebę szybkiej odbudowy Ukrainy po zakończeniu wojny. Oczywiście w ramach zjednoczonej Europy.
Swoje myśli Juszczenko mógł rozbudować podczas kolejnego panelu, na którym wystąpił wraz z ukraińską parlamentarzystką zaangażowaną w kwestie integracji europejskiej, Oleną Sotnyk, byłym premierem Janem Krzysztofem Bieleckim i prezydentem Konfederacji Lewiatan, Maciejem Wituckim. Cała dyskusja oscylowała zgodnie z oczekiwaniami wokół tematu przyszłości Ukrainy jako państwa kluczowego dla pokoju i stabilności całej Europy.
W następstwie dwóch geopolitycznych punktów programu uczestnicy nareszcie mogli pozwolić sobie na chwilę optymizmu, która wyrażona została przez prezentacje w ramach konkursu ł.pitch, w którym o nagrodę zmierzyło się kilka obiecujących start-upów. W trzeciej edycji tego innowacyjnego projektu, na zwycięzców czekał profesjonalny program mentoringowy i nagroda pieniężna w postaci 3000 funtów. Po doskonałych prezentacjach tegorocznym laureatem konkursu został start-up Vaqat, pomagający studentom i młodym profesjonalistom nabyć bezcenne doświadczenie zawodowe poprzez promowanie idei krótkoterminowych staży. W finale ł.pitch zmierzyli się z reprezentantami Envirly, Akademii PixBlocks oraz upmedic.
Konferencje się kończą. Zmiany dopiero nadchodzą
Merytoryczną część konferencji zamknął kolejny panel o charakterystyce geopolitycznej, w którym paneliści skupili się na wizji europejskiego bezpieczeństwa w obliczu nadchodzących zagrożeń, szans i kolejnych kryzysów, z którymi jako wspólnota starego kontynentu będziemy musieli mierzyć się w ciągu najbliższych kilku dekad. Bezpośrednio po panelu współorganizatorki, raz jeszcze podziękowały za zaangażowanie w dyskusje i zaprosiły na element programu, na który wszyscy w mniejszym bądź większym stopniu czekali – uroczysty bal black tie w hotelu Waldorf Hilton.
Położony w samym centrum Londynu The Waldorf Hilton powitał pierwszych gości około 20:00. Swoim unikatowym, neoklasycystycznym charakterem, hotel pozwolił gościom wczuć się w klimat miejsca i szybko rozpocząć zabawę. Raz jeszcze uczestnicy mieli możliwość, by nawiązać kolejne wartościowe znajomości. Parkiet tymczasem nie stał pusty, a późnym już wieczorem uczestnicy zatańczyli wspólnie do klasycznego „Poloneza” Wojciecha Kilara, znanego (i szanowanego?) przez wszystkich polskich maturzystów.
Polish Economic Forum było w tym roku wydarzeniem z wielu względów niezwykłym. Poolenie studentów, którego reprezentanci uczestniczyli w wydarzeniu to roczniki prawdopodobnie najbardziej świadome powagi wspomnianego multikryzysu, któremu musimy dziś aktywnie stawiać czoła. Tematyka prelekcji ze wszech miar słusznie zaadresowała ten problem, wyposażając polskich studentów w kolejny zestaw narzędzi, który będzie nie tyle przydatny ile niezbędny, by we właściwy sposób zmierzyć się z problemami nowego świata, który został zbudowany na błędach poprzednich pokoleń. PEF jak co roku stanowił platformę wymiany idei, nawiązywania nowych znajomości i uzupełniania niezwykle istotnej wiedzy. W tym jednak roku Forum udało się zaszczepić w uczestnikach wiarę. Tę, której wszyscy dziś potrzebujemy, może i bardziej niż kolejnych pomysłów czy znajomości. To wiara, na co wskazała zresztą pierwsza z prelegentek, Aleksandra Wiśniewska, będzie nam najbardziej potrzebna, by w najbliższych dekadach nie dać losowi za wygraną.
Fot. nagłówka: LSE SU Polish Business Society
O autorze
Student historii i stosunków międzynarodowych z powołania. Z miłości, poeta, muzyk, filozof, humanista. Idealistycznie wierzy w lepsze jutro. Realistycznie opisuje politykę zagraniczną. Z optymizmem popija herbatę.