Przejdź do treści

Zakon Jezuitów, czyli dwie strony medalu

Towarzystwo Jezusowe (łac. Societas Iesu) było niezwykle wpływowym zakonem w czasach kontrreformacji  mając znakomity wpływ na unowocześnienie Kościoła, rozwój kultury i nauki, szczególnie przez wprowadzenie nowoczesnej edukacji w formie jezuickich kolegiów i akademii. Jednocześnie są zapamiętani (nie bez podstaw), jako fanatyczni mnisi, związani często z inkwizycją, będącymi spiritus movens wielu prześladowań religijnych i wojen w XVI i XVII wieku. Oczywiście działalność (jak prawie wszystko w historii) Towarzystwa Jezusowego ma swoje cienie i blaski.

Reformacja – potrzeba odnowy Kościoła

Kościół średniowieczny pozostawiał wiele do życzenia pod względem moralności. Powszechna była symonia, korupcja, łamanie celibatu, a także brak wykształcenia u niektórych księży. Bardzo często administratorami diecezji byli arystokraci, synowie monarchów bez święceń kapłańskich, trudniący się lichwą lub zwykłym handlem odpustami. Symbolem jest tu krytykowany przez Lutra Albrecht Brandenburski, niewyświęcony kardynał i administrator trzech diecezji. Bez święceń kapłańskich w momencie wyboru był również papież Leon X (pontyfikat: 1513-1521). Był on wielkim mecenasem sztuki  za jego pontyfikatu rozpoczęto prace nad budową nowej Bazyliki Świętego Piotra, co chciał sfinansować właśnie „handlem odpustami”. Właśnie to kojarzymy jako główną przyczynę wystąpienia Marcina Lutra, a za nim innych reformatorów.

Opieszałość Kościoła w stosunku do postępującej reformacji i upadku znaczenia Kościoła Katolickiego przerwał dopiero papież Paweł III, którzy w 1542 roku zwołał do Trydentu dziewiętnasty sobór powszechny, który potrwał do roku 1563 i rozpoczął okres kontrreformacji, czyli wewnętrznej reformy Kościoła. Zaczęto od zwalczania nadużyć kleru, szczególnie biskupów, (co wydaje się nieco obłudne, patrząc na życiorys Pawła III), ale powołano też Inkwizycję oraz Indeks Ksiąg Zakazanych. Księżom nakazano naukę w seminariach i postawiono na rozwój zakonów, w tym misyjnych. Dużą rolę odegrali tu Jezuici, którym poświęcony jest ten artykuł.

Święty Ignacy Loyola i początki jezuitów

Ignacy Loyola na obrazie Rubensa

Ignacy Loyola (1491-1556) jako trzynaste dziecko hiszpańskiego arystokraty z Baskonii, nie miał szans na odziedziczenie majątku ojca, wybrał, więc karierę wojskową. Podczas jednej z wojen francusko-hiszpańskich o Nawarrę został ciężko rany w nogę. Przytwierdzony do łóżka na ponad miesiąc, poprosił o lekturę godną rycerza. Jednak zamiast rycerskiego romansu, otrzymał XIV-wieczne dzieło Życie Chrystusa, czyli omówienie Ewangelii, nauki Kościoła w dość przystępnej dla ówczesnych formie. Wtedy to dokonała się w Ignacym przemiana duchowa; rezygnuje z kariery wojskowej, rozdaje swoją własność biednym i udaje się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Po szybkim powrocie rozpoczyna naukę; w 1534 kończy paryską Sorbonę. W tym okresie jego życia pełnił często rolę ulicznego kaznodziei, a były to czasy, gdzie taka oddolna działalność była podejrzewana o herezję. Raz nawet Ignacy został skazany na publiczne biczowanie.  W czasie studiów paryskich zgromadził wokół siebie grupę młodych kleryków, podobnie jak on zainteresowanych wewnętrzną reformą Kościoła. Pełni jak najlepszych intencji obiecali założyć zakon i wyruszyć do Ziemi Świętej. Ignacy Loyola udał się zatem do papieża Pawła III, dzięki któremu uzyskał zgodę na powstanie Towarzystwa Jezusowego oraz otrzymanie święceń kapłańskich. Formalnie zakon powstał na mocy bulli papieskiej O Kościele walczącym z 1540. Wtedy też Ignacy Loyola został pierwszym Generałem Towarzystwa Jezusowego. Ojcowie zakonni mieli skupiać się na krzewieniu i umacnianiu wiary, m.in. poprzez nowatorskie działania, w tym edukacyjne, co stawiało ich w opozycji do „starych” zakonów, np. kaznodziejskich  dominikanów i franciszkanów. W przeciwieństwie do nich, jezuici zrezygnowali z postów, cielesnych umartwień, radykalnej ascezy i długotrwałych modlitw. Chcieli żyć w społeczeństwie, w tym warstwach chłopskich i działać aktywnie, także w sferze naukowej. Ojcowie mieli dobrze rozumieć otaczający ich świat, najnowsze trendy filozoficzne, kulturalne i naukowe, aby skutecznie polemizować ze skłaniającymi się do protestantyzmu.  Jezuici czerpali pełnymi garściami z dziedzictwa renesansu. Loyola kładł też głęboki nacisk na medytacje i rekolekcje wśród braci zakonnych. W tym celu napisał  Ćwiczenia  duchowne  podstawowe dzieło opisujące tzw. duchowość Ignacjańską. Ponadto każdy z jezuitów miał swojego kierownika duchowego, który doradzał mu i go wspierał.

Kto i jak mógł zostać jezuitą?

Wstąpienie do Towarzystwa Jezusowego nie było takie proste jak do dawniejszych zgromadzeń, choć szybko znalazło się sporo chętnych i z biegiem czasu stało się ono jednym z najpopularniejszych zakonów. Kandydat musiał być odpowiedni pod względem osobowościowym, ale też intelektualnym. Każdy kandydat musiał skończyć kolegium, a nawet dokształcać się po uzyskaniu święceń. Dokładne zasady szkolnictwa jezuickiego definiuje dokument Ratio Studiorum (Plan nauczania) z 1599. Duża rolę odgrywało Siedem Sztuk Wyzwolonych – prace Arystotelesa, który został uznany za standardowego autora. Nauczano również języków klasycznych (łaciny, greki i hebrajskiego), a także nauk ścisłych.

Jezuici nie organizowali szkół elementarnych (czym zajmowali się pijarzy), ale szkoły średnie, seminaria zakonne i nauczycielskie. Zazwyczaj szkoły średnie był 5-letnie, w których uczono języków klasycznych, filozofii, a później także historii, języka ojczystego, astronomii, matematyki i fizyki. W szkołach unikano kar cielesnych  i odnoszono się z szacunkiem do każdego ucznia. Po każdej klasie przeprowadzano testy klasyfikacyjne. Popularnością cieszyły się także wyższe kolegia, gdzie nauczano zarówno studentów świeckich, jak i kandydatów do stanu kapłańskiego.

Po skończeniu kolegium, dwuletnim nowicjacie i nieokreślonym czasie próby, jezuita składał cztery śluby: czystości, posłuszeństwa, ubóstwa oraz bezwzględnego wypełnienia poleceń papieża. To właśnie podporządkowanie autorytetowi papieża było charakterystyczne dla jezuitów, którzy mieli być bardziej lojalni wobec Ojca Świętego niż wobec swoich królów i władców świeckich. Bracia mieli nie wątpić w autorytet religijny i polityczny papieża; sam święty Ignacy Loyola pisał: Trzeba być zawsze gotowym wierzyć, że to, co ja widzę jako białe, jest czarne, jeśli tak to określi Kościół hierarchiczny. Towarzystwo Jezuitów miało organizację, ściśle przeniesioną z hierarchii wojskowej. Przełożeni mieli dość duży autorytet wśród zakonników, a Generał Towarzystwa ze względu na potęgę i czarny ubiór był nazywany czarnym papieżem.

Towarzystwo Jezusowe w Rzeczypospolitej

Wbrew stereotypowi powstałemu w wieku XVII, jeszcze sto lat wcześniej nie było pewne, jakie wyznania będą dominować w Polsce i Litwie. W połowie XVI wieku protestanci – najczęściej kalwiniści – stanowili ponad 20% szlachty. Nawet niektórzy biskupi byli przychylnie neutralni wobec kalwinizmu, jak np. biskup krakowski Andrzej Zebrzydowski (znany z słów dobrze obrazujących mentalność części ówczesnego kleru: A wierz sobie i w kozła, bylebyś dziesięcinę płacił). Szlachta z niechęcią patrzyła na wielkie majątki i samowolę kleru, w czym zgadzała się z częścią księży chcących reformy kościoła. Powstał więc pomysł ustanowienia „Kościoła narodowego”, ale bez zrywania kontaktów z Rzymem. Inicjatorami były masy szlacheckie, ale również Prymas Jakub Uchański. Wśród postulatów było m.in. zniesienie celibatu, wprowadzenia języka polskiego jako liturgicznego, a także zakaz egzekwowania wyroków kościelnych przez starostów królewskich. Duży wpływ na to miało dzieło Andrzeja Frycza Modrzewskiego „O Poprawie Rzeczypospolitej”, ale pomysł ten popierała też część wyższego kleru, jak biskup chełmski i późniejszy prymas, Jakub Uchański. Do tego pomysłu nie był dobrze nastawiony król Zygmunt August, który jednak po decyzji sejmu wysłał postulaty posłów do papieża Pawła IV na obradujący wtedy Sobór Trydencki. Postulaty oczywiście nie zostały rozpatrzone. Protestantyzm (szczególnie kalwinizm) był popularny wśród szlachty, zarówno tej biedniejszej, jak i bogatszej (kalwinistą był m. in. Mikołaj Rej).

Dziedziniec jezuickiej Akademii Wileńskiej | Fot. E. Dziuk/Archiwum Ilustracji WN PWN SA 

Szybko odezwał się jednak głos drugiej strony; jednym z przywódców polskiej kontrreformacji był biskup warmiński i kardynał Stanisław Hozjusz. Jako wszechstronnie wykształcony publicysta katolicki, w 1564 sprowadził jezuitów do Braniewa na Warmii, gdzie założyli pierwsze jezuickie kolegium i seminarium duchowne. Była to szkoła zarówno dla chcących wstąpić w przyszłości do zakonu, ale też szlachty i uboższych studentów. Jezuici szybko pojawili się w innych dużych miastach Rzeczypospolitej, m. in. Pułtusku (1566), Wilnie (1569) i Poznaniu (od 1572). Kolegium wileńskie, gdzie rektorem był ksiądz Piotr Skarga, znane było z wysokiego poziomu naukowego i zostało podniesione w 1579 do statusu Uniwersytetu, drugiego w całej Rzeczypospolitej po Akademii Krakowskiej. Przyczynił się do tego wielki dobroczyńca Towarzystwa Jezusowego w Polsce – król Stefan Batory. Również Kolegium Jezuickie w Poznaniu miało zostać podniesione do rangi trzeciego uniwersytetu w 1612, ale wywołało to sprzeciw profesorów Akademii Krakowskiej. Wkrótce, w XVII wieku było już ponad 60 kolegiów jezuickich w całym państwie polsko-litewskim; szlachta posyłała do nich swoich synów, a jezuici byli bliskimi doradcami królów: Stefana Batorego, Zygmunta III i Jana Kazimierza.

Działalność jezuitów Polsce na polu kultury jest naprawdę nieoceniona. Wspomniałem już Piotra Skargę, kaznodzieję, nadwornego pisarza i filozofa, autora m. in. słynnych „Kazań sejmowych”. Nie trzeba również przypominać sylwetki księdza Jakuba Wujka, pierwszego rektora poznańskiego kolegium, który przetłumaczył Biblię na polski na podstawie łacińskiej Wulgaty, jak i języków oryginalnych. Biblia Wujka z poprawkami była najpopularniejszym tłumaczeniem Biblii w Polsce aż do wydania Biblii Tysiąclecia w 1965. Wprowadziła do polskiego wiele biblizmów, które używamy, na co dzień, ale też znajdują się choćby we wspomnianej Biblii Tysiąclecia.

Okładka krakowskiego wydania Biblii Wujka z 1599

Jezuici a nauka

Towarzystwo Jezusowego wydało wiele humanistów, ale grzechem byłoby nie wspomnieć o zasłużonych dla nauk przyrodniczych i ścisłych. Do Towarzystwa należał wybitny astronom i fizyk z Raguzy (obecnie Dubrownik) Rudjer Josip Bošković. Jego śladem poszedł m. in. Karol Malapert, pochodzący z Flandrii, a osiadły w Poznaniu. W szkołach jezuickich astronomia nauczana  jako przedmiot, zawierała najnowszą wiedzę. To dzięki nim, w 1751 wykreślono dzieło Mikołaja Kopernika „O obrotach sfer niebieskich” z Indeksu Ksiąg Zakazanych. Przejawiali również życzliwość sprawie Galileusza. Część jezuitów, powiązana z misjami pozaeuropejskimi specjalizowała się w językoznawstwie, kulturze i historii dalekich krajów.

Misje jezuickie poza Europę

Niemal od razu po założeniu Towarzystwa, jezuici włączyli się w misje organizowane do krajów kolonizowanych przez mocarstwa, głównie Portugalię i Hiszpanię. Już w 1542 do Indii dotarł święty Franciszek Ksawery. Rozpoczął on praktykę tzw. inkulturacji, czyli próby nawrócenia miejscowych przez kontakt z ich kulturą, językiem, a także obyczajami.  Niebywale tę postępową i pluralistyczną ideę realizował misjonarz do Chin Matteo Ricci (znany na cesarskim dworze jako Li Ma-tou). Nauczył się on podstaw klasycznego języka chińskiego i zgłębiał filozofię konfucjanizmu. Uważał, że da się połączyć tradycyjne konfucjańskie zwyczaje, czyli szacunek wobec rodziny i hierarchii społecznej z chrześcijaństwem. To dzięki niemu zbudowano w Chinach kościół katolicki, a chrześcijaństwo przyjęło wielu intelektualistów, co skutkowało również przepływem europejskiej myśli naukowej do Chin, choćby matematyki Euklidesa.

Matteo Ricci, misjonarz i założyciel kościoła katolickiego w Chinach

Wkrótce (w 1649) do Chin dotarł również polski jezuita – Michał Boym, któremu udało się nawet ochrzcić Yongli, ostatniego cesarza z dynastii Ming. Było to już po zajęciu północnych terenów Chin przez Mandżurów, którzy mieli wkrótce podbić cały kraj. Boym został wykładowcą w kolegium w Makau, a także dyplomatą cesarskim do Europy. Przywiózł ze sobą dokładny atlas geografii Chin, zajmował się także botaniką chińską. W tym samym czasie Jan Mikołaj Smogulecki przyniósł do Chin wiedzę o teorii heliocentrycznej i logarytmach.

Jezuici również działali prężnie w Ameryce Południowej i Środkowej. Zakładano tam tzw. redukcje misyjne. Były to niewielkie gospodarstwa rolne, gdzie pracowali miejscowi Indianie. Każda rodzina posiadała własne poletko, ale trzeba też było pracować na dobro wspólne. Indian edukowano, ale nie narzucano im kultury europejskiej. Misjonarze (również dominikanie i franciszkanie) uczyli się języków indiańskich, tworzyli do nich słowniki, a także przyswajali kulturę i zwyczaje miejscowych. Dużą rolę w nawracaniu Indian miała muzyka i tańce. Ciekawe, że południowoamerykański napar Yerba mate pochodzi właśnie z czasów redukcji misyjnych.

Tragiczną historię rozwiązania redukcji misyjnych w tzw. Republice Guarani, czyli federacji osad zamieszkiwanych przez plemię Guaranów, pokazuje film „Misja” Rolanda Joffé z 1986. Opowiada on historię zainspirowanej przez wyższy kler europejski, brutalnej rozprawy z nimi tuż po rozwiązaniu Towarzystwa Jezusowego w 1773.

Kasata i odrodzenie Towarzystwa Jezusowego

W XVIII wieku część jezuitów była zaangażowana w polskie Oświecenie, można by wymienić tu  pisarza i poetę Franciszka Bohomolca czy fizyka Józefa Feliksa Rogalińskiego. Jednak część absolutystów oświeconych, głównie rządzący Francją i Hiszpanią Burboni, a także portugalski premier de Pombal, nie darzą sympatią jezuitów i przy pierwszej okazji wyganiają ich z kraju. Pod naciskiem króla Francji, papież Klemens XIV rozwiązuje Towarzystwo w 1773. W wielu europejskich krajach katolickich majątek zakonu przejmuje państwo. W Polsce byłe szkoły jezuickie przejmuje specjalnie na ten cel powołana Komisja Edukacji Narodowej. Towarzystwo przetrwa tylko w Połocku, w zaborze rosyjskim, gdzie nie przestrzega się rozporządzenia papieża. To właśnie tamtejsi polscy jezuici kontynuują tradycję Towarzystwa aż do wskrzeszenia zakonu w 1814. Zakon odbudował się, ale nie odzyskał dawnej potęgi. Obecnie jest to jeden z najpopularniejszych zakonów męskich na świecie. W dodatku obecny papież Franciszek jest pierwszym jezuickim Ojcem Świętym.

Jezuici od zawsze budzili kontrowersje. W czasach nowożytnych byli uważani za bardzo nietolerancyjnych wobec protestantów, co potwierdzają również „Kazanie sejmowe” Piotra Skargi. Czasami przybierało to bardzo brutalne formy. Jezuici bywali spowiednikami fanatycznie katolickich władców, którymi często manipulowali. Zarzucano im chęć przejęcia władzy absolutnej dla papieża i wprowadzenie katolickiego terroru. Natomiast od XX wieku, część jezuitów jest krytykowana (nie bez podstaw) za sprzyjanie radykalnie lewicowym siłom w Ameryce Południowej (jest to tzw. teologia wyzwolenia). Uczciwie jednak trzeba przyznać, że jezuici bardzo przyczynili się do unowocześnienia Kościoła w XVI i XVII wieku i przystosowania go do realiów epoki.

Fot. nagłówka: Archiwum Ilustracji WN PWN SA

Źródła:

https://jezuici.pl/historia/

https://adeste.org/redukcje-misyjne-czyli-o-czym-opowiada-film-misja/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jezuici

https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/jezuickie-szkolnictwo;3917876.html

O autorze

Uczeń trzeciej klasy liceum w Poznaniu. Wielkopolanin, choć urodzony w Kłodzku. Interesuje się historią, polityką i społeczeństwem. Zwolennik nowej, ekologicznej i wrażliwej społecznie chadecji.