Przejdź do treści

Szkocja zdecyduje o swojej niepodległości

28 czerwca 2021 roku Nicola Sturgeon – pierwsza minister Szkocji – nawołuje do przeprowadzenia niepodległościowego referendum w Szkocji. Podała nawet termin: 19 października 2022 roku.

Nicola Sturgeon to zagorzała polityczka propagująca niepodległość Szkocji oraz akces do Unii Europejskiej. W ciągu ostatnich dni od słów przeszła do czynów. Pierwsza minister opublikowała ustawę dotyczącą referendum „konsultacyjnego”. Nadto ujawniła, że przekazała swojej Lord Advocate – najwyższy przedstawiciel prawny – wniosek do Najwyższego Sądu Zjednoczonego Królestwa o rozstrzygnięcie, czy „Holyrood” – szkocki parlament – może rościć sobie prawo do konstytucyjnej legislatywy; pomimo iż ta zawsze leżała w gestii Westminsteru.

Sąd Najwyższy UK oznajmił, iż wniosek został odebrany przez jego prezesa Lorda Reida z Allermuir, który również jest szkotem. W tym momencie Lord Reid zadecyduje, kiedy odbędzie się wysłuchanie stron, ile głosów sędziowskich jest koniecznych do wydania wyroku oraz ilu z nich będzie zasiadało w ławie sędziowskiej.  

Źródła wewnątrz Westminsteru przyznają, że nie spodziewali się, że szkocka pierwsza minister jest gotowa na taki ruch. Jednak nie spodziewają się niekorzystnego dla Wielkiej Brytanii wyroku. Jest to na pewno przyśpieszenie kwestii szkockiej w wyspach, która po wyjściu z Unii nie osiąga najlepszych wyników gospodarczych. Sama Sturgeon argumentuje, iż rząd Borisa Johnsona psuje jej kraj, zamykając Szkocję na handel zagraniczny oraz po zerwaniu protokołu wpychając ją w wojnę handlową z Unią Europejską.

Według informacji, które podaje sam The Telegraph, wewnątrz rządu panuje przekonanie, że „to jest początek jej końca”. Szkotka przekonuje, że jeśli wyrok sądu będzie dla Holyrood niesprawiedliwy, to będzie to jedynie potwierdzenie, że „idea Zjednoczonego Królestwa jako dobrowolna unia narodów to fikcja”. Jako as w rękawie podaje, że następne wybory potraktuje jako de-facto referendum, które będzie miało potwierdzić chęć szkotów do niepodległości.

Jednakże nie wiadomo, czy ewentualna większość Szkockiej Partii Narodowej (SNP) w szkockim parlamencie będzie wykorzystana do rozpoczęcia negocjacji z Westminsterem. Nicole Sturgeon komentuje, że jeśli przyszłość przyjmie taki obrót spraw, to wówczas zacznie rozmawiać z wyborcami o szczegółowych warunkach Scoexitu. Na ten moment trudno jest jednak powiedzieć, aby jakakolwiek opcja miała większość wśród szkockiego społeczeństwa. Jak pokazuje poniższy wykres, Szkoci są podzieleni.

Czy Szkocja powinna być niepodległym krajem? Niebieski = TAK, Czerwony = NIE

W 2014 roku Wielka Brytania już raz była świadkiem szkockiego referendum niepodległościowego. Już wówczas jego wyniki mogą budzić niepokój wśród entuzjastów zjednoczenia: 44% za odłączeniem, 55% za pozostaniem przy ponad 84% frekwencji.

O autorze

Uczeń Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Pawła II w Żarach. Interesuje się polityką, historią oraz prawem. Finalista 63 edycji Olimpiady Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym.