Susan Sontag była jedną z najbardziej wpływowych krytyczek kultury XX wieku. Jej nowatorska myśl zmieniła sposób, w jaki patrzymy na literaturę, film i wszelką sztukę. Amerykańska intelektualistka, ikona popkultury, zbuntowana aktywistka społeczna i polityczna – tak jest dzisiaj opisywana. Które z jej znanych koncepcji zachowały się jako najbardziej istotne?
Rozważania o stylowej przesadzie i kiczu, czyli estetyka kampu
W swoim przełomowym eseju Notatki o kampie, który przyniósł Sontag rozgłos, pisarka zajmuje się pewnego rodzaju estetyką, smakiem, wrażliwością i sposobem patrzenia na sztukę – tytułowym kampem, który opisuje i analizuje w 58 punktach. Sontag pisze: Kamp jest konsekwentnie estetycznym przeżywaniem świata. Wyraża zwycięstwo „stylu” nad „treścią”, „estetyki” nad „moralnością”, ironii nad powagą.
Autorka proponuje nowy rodzaj obcowania ze sztuką, który nie opiera się na ograniczających i nieco wyczerpanych współcześnie kategoriach zły-dobry, wykorzystywanych do oceny dzieł kultury. Zamiast tego zwraca uwagę na te elementy twórczości, które są tak złe i okropne, że aż dobre.
Estetyka kampu charakteryzuje się więc ekstrawagancją, teatralnością i sztucznością (kamp widzi wszystko w cudzysłowie). Kamp to również zamiłowanie do kiczu, przesady oraz do rzeczy, które odbiegają od normy – są np. zbyt męskie, zbyt kobiece lub takie i takie (sama Sontag przywołuje kulturę i estetykę drag queen jako przykład kampu). Innymi przykładami, według Sontag, są damskie ubiory z lat dwudziestych (np. boa z piór) czy – to szczególnie ciekawe – filmy pornograficzne oglądane bez podniecenia.
Jak pisze Sontag, kamp jest żartobliwy, niepoważny. Według niej, można być poważnym, mówiąc o rzeczach frywolnych, frywolnym, mówiąc o rzeczach poważnych. Operę i balet uważa za dziedziny sztuki, w których szczególnie możemy dostrzec kampowe przerysowanie, obcując ze schematycznymi bohaterami, którymi targają skrajne emocje, czy słuchając jakby przesadnie (a więc wręcz śmiesznie) dramatycznego muzycznego libretta. Do kanonu kampu, według Sontag, należy m.in. Jezioro Łabędzie.
Dzisiaj kamp dostrzegam w takich filmach jak oscarowy Wszystko, wszędzie naraz (2022) Dana Kwana i Daniela Schneinerta – produkcji przerysowanej pod każdym możliwym względem, przesyconej nagromadzeniem popkulturowych motywów, efektów i scenografii, choć umyślnie i „ze stylem”. Tak kiczowate i niepoważne, że aż dobre. O Eurowizji i jej charakterystycznej stylistyce chyba nie trzeba wspominać.
Siła i rola obrazu
Notatki o kampie to nie jedyny znany tekst Sontag. Jedną z jej popularniejszych książek jest także zbiór esejów O fotografii. Pisarka porusza w nim temat funkcji, jaką pełni fotografia (i w ogóle media wizualne) we współczesnym społeczeństwie.
Pisze więc o tym, jaką rolę odgrywa fotografia w naszym codziennym życiu – przy okazji zajmuje się problemem właściwie nieograniczonej dostępności do tworzenia zdjęć przez nas wszystkich, co uczyniło z tej dziedziny sztukę, po prostu, masową. Ale nie zapomina także o szerszej, np. politycznej perspektywie, w świetle której obrazy to narzędzia manipulacji czy perswazji, m.in. w kwestii relacji z działań wojennych. A w konsumpcjonistycznym świecie zdjęcia to również narzędzia reklamy. Fotografia atomizuje rzeczywistość, poddaje ją manipulacji i zniekształca. Sontag stwierdza: prawda o naszym świecie jest taka, że jest to świat obrazów.
Autorka zaznacza, że zbierać fotografie – to zbierać świat. Fotografia to utrwalenie i powielenie rzeczywistości, tego, co chwilowe, przemijające i wycinkowe.
Wszystkie fotografie mówią: „Memento mori”. Robiąc zdjęcie, stykamy się ze śmiertelnością, kruchością, przemijalnością ludzi i rzeczy. Właśnie dlatego, że wybieramy jakąś chwilę, wykrawamy ją i zamrażamy, wszystkie zdjęcia stanowią świadectwo nieubłaganego przemijania.
Ale zdjęcie to także, na pewien sposób, „przedłużenie” rzeczywistości. Robiąc zdjęcie, zyskujemy kontrolę nad fotografowanym elementem. Na tym polega siła fotografii, która w tych filozoficznie i społecznie świadomych esejach została przez Sontag doceniona (choć nie brakuje w tym docenieniu lekkiego niepokoju).
Choroba jako metafora
Jako uważna obserwatorka rzeczywistości i jej odbić w kulturze, Sontag zajęła się w swojej eseistycznej twórczości jeszcze innym (jak na swoje czasy dość przełomowym) tematem, czyli kwestią społecznego postrzegania choroby i chorego.
W tekście Choroba jako metafora oraz w książce AIDS i jego metafory z 1988 roku pisarka rozprawia się z tematem stygmatyzacji osób, które chorują m.in. na raka czy zaraziły się wirusem HIV (świadomość problemu w tamtym czasie dopiero zaczęła rosnąć). Sontag śledzi, jak często i w jakim charakterze figura chorego – np. na gruźlicę – przedstawiana jest w literaturze.
Zwraca uwagę, że od lat choroby były interpretowane jako pewne skutki uboczne charakteru i moralności ludzi, których dotykały. W tej romantycznej wizji charakter, grzech czy inne „słabości” doznawały ujścia w fizycznym stanie organizmu – w chorobie, która jest w tej perspektywie pewną metaforą „wnętrza” człowieka. AIDS natomiast było formą kary i przestrogi za „niemoralne” zachowanie. To do dzisiaj obecna mentalność wyrażana słowami „ofiara jest sama sobie winna”.
Sontag dekonstruuje skutki takiego podejścia i jego społeczny wpływ, m.in. na traktowanie pacjentów czy izolowanie ich od innych ludzi. Uświadamia, jak kulturowe postrzeganie choroby wpływa na kształtowanie polityk zdrowotnych czy na brak zrozumienia i opieki dla osób napiętnowanych i odsuniętych od reszty społeczeństwa.
Te i inne myśli Susan Sontag – których nie sposób przedstawić w jednym artykule – pozostają niezwykle cenne, a wielokrotnie przywoływane w tekstach kultury, ciągle zyskują na znaczeniu. Szczególnie dziś aktualne wydaje się jej spojrzenie na konsumpcyjną naturę społeczeństwa, a także rolę mediów i dzieł kultury w jego współtworzeniu.
Fot. nagłówka: Fot. Peter Hujar | Flickr
O autorze
Studentka socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Miłośniczka literatury i Fleetwood Mac. Pisze o kulturze i społeczeństwie. Jej ulubione tematy to feminizm, prawa człowieka i mniejszości. W książkach i filmach poszukuje ważnych idei.