Fala społecznego poparcia, jaka wezbrała w sprawie profesora Piotra Sankowskiego zdumiała chyba wszystkich. Począwszy od polityków, przez naukowców, po analityków. Jak to się stało, że ośrodek, kojarzony wcześniej z aferami poprzedniej władzy, dzisiaj stał się synonimem społecznych ambicji? I jak wygląda stan polskich badań nad sztuczną inteligencją? O tym poniżej.
Spór o IDEAS NCBR
Sprawa zaczęła się tak naprawdę w czerwcu tego roku, kiedy wygasła kadencja prof. Piotra Sankowskiego jako prezesa zarządu IDEAS NCBR. IDEAS to spółka powołana przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju z inicjatywy właśnie prof. Sankowskiego. Jej celem miało być łączenie środowiska akademickiego z biznesowym. Wiadomo nie od dziś, że aby przełomowe odkrycia naukowców mogły faktycznie zmienić coś w naszym życiu, potrzebne są finanse. Finanse, które zapewnia prywatny biznes. Głównym obszarem badań IDEAS jest szeroko rozumiana sztuczna inteligencja. Spółka jest jednym z kluczowych ośrodków badawczo-rozwojowych w naszym kraju.
30 czerwca wygasła kadencja prezesa, jednak konkurs w celu wyłonienia następcy ogłoszono dopiero 19 lipca. Warto dodać, że dzień wcześniej wymieniono 3 z 5 członków Rady Nadzorczej. Finalnie pod koniec września ogłoszono, że prof. Piotr Sankowski nie będzie dalej kierował pracami spółki. Jego miejsce zajął dr hab. Grzegorz Borowik.
Jednocześnie dzień przed ogłoszeniem wyników konkursu z pracy w spółce zrezygnowało kilkoro jej kluczowych członków. Odszedł m.in. prof. Aleksander Mądry, pracujący w Massachusetts Institute of Technology oraz OpenAI, a także profesor Marta Kwiatkowska z Uniwersytetu Oksfordzkiego. Przeciwko tej decyzji wypowiedzieli się także wiceprezes Polskiej Akademii Nauk oraz rektorzy i dziekani wielu polskich uczelni. Prof. Marek Cygan z Uniwersytetu Warszawskiego wystosował w tej sprawie list otwarty do premiera Donalda Tuska.
Jednakże zainteresowanie sprawami nauki nie ograniczyło się tym razem jedynie do wąskiego grona specjalistów. Przeciwnie, nazwa IDEAS i nazwisko jej założyciela stało się powszechnie znane w polskiej infosferze. Przeciwko tej decyzji opowiadali się komentatorzy, analitycy, a nawet członkowie koalicji rządzącej.
Twarze sporu o naukę i NCBR
Naczelnym czarnym charakterem ostatniego sporu stał się podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Maciej Gdula. W resorcie nadzoruje on Departament Nauki, a więc komórkę nadzorującą pracę takich podmiotów jak NCBR. Przypomnijmy, że Centrum jest rządowa agencją wykonawczą, nad którą nadzór sprawuje minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Wracając do Macieja Gduli, pod jego wpisami na platformie X rozpętała się najbardziej zaciekła krytyka ostatnich posunięć, jak i całej Lewicy, która po ostatnich wyborach otrzymała m.in. resorty związane z edukacją i nauką.
Sam Maciej Gdula bronił słuszności decyzji, podpierając się stratami finansowymi, które przynosiła IDEAS. Wykonany miał być audyt, pokazujący rzeczywistą kondycję finansową spółki.
Jak to w internecie bywa, ludzie bardzo szybko wypomnieli politykowi pewien znaczący fakt. IDEAS NCBR sp. z o.o. z definicji miało być spółką badawczo-rozwojową, której działalność miała przynosić zyski dopiero po dłuższym okresie.
Drugim pytaniem, jakie stawia społeczeństwo jest to, dlaczego nie przeprowadzono audytu wcześniej, skoro sytuacja miała być tak zła? Logicznym jest, że najpierw sprawdza się sytuację, a później ewentualnie odwołuje się odpowiedzialnych za zły stan rzeczy.
Polityka dla AI w Polsce
À propos stanu rzeczy, przyjrzymy się sytuacji z szerszej perspektywy. AI, uczenie maszynowe i automatyzacja są dzisiaj trendy. Tylko czy idą za tym jakieś konkretne działania?
W 2020 roku Rada Ministrów przyjęła dokument zwany Polityką dla rozwoju sztucznej inteligencji od 2020 roku. Mówi on o sześciu obszarach – społeczeństwie, biznesie, nauce, edukacji, współpracy międzynarodowej i sektorze publicznym – w których Polska ma rozwijać potencjał sztucznej inteligencji.
Dokument ma wydźwięk niebywale optymistyczny i zakłada, że Polska ma wszystko, żeby stać się wiodącym graczem w dziedzinie AI. Autorzy odwołują się w tym miejscu choćby do raportu PISA, czyli badania przeprowadzonego przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. W badaniu PISA polscy nastolatkowie sukcesywnie osiągają jedne z najwyższych wyników w Europie, zwłaszcza w rozumowaniu matematycznym. Akapit później autorzy dodają do tego międzynarodowe sukcesy polskich programistów i informatyków. Gra „Wiedźmin”, którą podają za przykład, stała się narzędziem polskiego soft power.
Jednakże, jak zauważa Iga Kazimierczyk z Fundacji im. Stefana Batorego, duża liczba punktów w teście PISA nie uprawnia do optymizmu. Pozwolę sobie przytoczyć fragment wypowiedzi, który najlepiej to oddaje.
W edycji badania w 2022 roku w krajach OECD średni wynik umiejętności matematycznych był niższy o 15 punktów w porównaniu z rokiem 2018. Wynik Polski był niższy o 27 punktów, czyli znacznie powyżej średniego spadku. Dlaczego powinno nas to niepokoić? Między 2003 a 2018 rokiem, w kolejnych edycjach badania, można było zauważyć dynamiczny wzrost średniego wyniku polskich piętnastolatków (przyrost o 26 punktów). Niestety, w roku 2022 wynik polskich uczniów jest znacznie niższy niż w poprzednich edycjach. Jesteśmy w zasadzie w tym samym miejscu, w którym nasi uczniowie i uczennice byli 20 lat temu. Nie możemy powiedzieć, że „cofnęliśmy się” o te 20 lat, z całą pewnością jednak uprawnione jest stwierdzenie, że w przypadku nabywania i utrwalania kompetencji matematycznych nasz system szkolny wytracił dynamikę i skuteczność.
Gdzie informatyków sześć…
Skoro więc jesteśmy w informatyczno-matematycznej czołówce Europy (co potwierdza również raport HAI AI Index Report 2024), to dlaczego trudno nam przekuć te dane w realny sukces gospodarczy? Czy zdziwi kogoś stwierdzenie, że chodzi o pieniądze? Jednak jak głosi tytuł starego polskiego filmu – pieniądze to nie wszystko.
Posłużę się tutaj kolejnym raportem, tym razem przygotowanym przez wspomniany już IDEAS NCBR. W dokumencie o znamiennym tytule “Zatrzymać najlepszych – trendy w kształceniu w obszarze sztucznej inteligencji na poziomie doktoranckim” analitycy zauważają, że w latach 2020-2023 obroniono 207 rozpraw doktorskich związanych ze sztuczna inteligencją. Dwieście siedem. Rozwój AI, uczenia maszynowego czy sieci neuronowych wymaga wysokiej klasy specjalistów. Osób na poziomie doktora i wyżej, z odpowiednim zapleczem wiedzy i nie tylko.
Takich specjalistów Polska powinna zatrzymywać u siebie i oferować im godne zarobki na odpowiednich stanowiskach. Nie robimy tego, bo za deklaracjami nie idą szeroko zakrojone programy, nastawione na perspektywiczne, nie natychmiastowe zyski. Wśród decydentów widać brak myślenia strategicznego, za którym szłyby wysiłki w celu zagospodarowania ponadprzeciętnie zdolnych Polek i Polaków. Bo tych nie brakuje.
Tutaj pojawiają się pieniądze. Przywołany już wcześniej Maciej Gdula argumentuje reorganizację IDEAS NCBR stratami, jakie spółka przynosiła. Jednakże już na samym początku stwierdzono, że głównym celem jest rozwój i badania naukowe. Strategia i biznes plan wprost zakładały straty w pierwszych latach działalności. Dopiero po pewnym czasie rozwiązania wypracowane przez specjalistów miały zacząć przynosić Polsce zyski.
Jak zauważa prof. Łukasz Jemielnik, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, wiodące ośrodki naukowe nad Wisłą są chronicznie niedofinansowane. Instytuty PAN, o których wspomina, są jednymi z wiodących ośrodków naukowych w Polsce i jednocześnie jednymi z najbardziej niedofinansowanych. Dzieje się tak od lat, a przecież to właśnie badania naukowe powinny być jednym z głównych punktów zainteresowania polityków. W dzisiejszym świecie przewagę strategiczną uzyskuje się nie tylko czołgami czy wzrostami na giełdzie, ale również, a może przede wszystkim, w świecie wysokich technologii. Tylko że takich ruchów nie przełoży się łatwo na poparcie. A może jednak?
Nowe IDEAS – presja ma sens
W środę 2 października minister Krzysztof Gawkowski ogłosił, że powstanie nowa jednostka badawcza, której szefem zostanie prof. Piotr Sankowski. Finansowanie mają zapewnić resorty cyfryzacji, nauki i obrony, a także uczelnie.
źródło: strona Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego https://www.gov.pl/
Ruch ten ma uspokoić nastroje wokół spółki IDEAS NCBR i osoby prof. Sankowskiego. Temat ten stał się najszerzej komentowanym w polskiej infosferze, a komentarze pod adresem rządu, w szczególności Lewicy, były jednoznacznie negatywne. Wielu naukowców i komentatorów domagało się dymisji Macieja Gduli. Jego komentarze i wpisy stały się obciążeniem dla partii, w której ma on być już na cenzurowanym.
Polski potencjał naukowy przypomina ściśniętą sprężynę, w której nagromadzona energia tylko czeka, aby wystrzelić do gwiazd. Jednak ktoś nie daje sił i środków, aby energię potencjalną przekształcić w kinetyczną. Być może hałas wokół spółki IDEAS przyniesie decyzję o powolnym uwalnianiu sprężyny.
źródło nagłówka: profil na Facebooku Uniwersytetu Warszawskiego
O autorze
Student kierunku Bezpieczeństwo Międzynarodowe i Dyplomacja.
Chce pisać o świecie i o ludziach, którzy go tworzą.
Prywatnie mól książkowy, koneser herbat oraz wielbiciel dalekich i bliskich podróży.