Przejdź do treści

Dziopa: Sejm wolny od Brauna i antysemityzmu

Wstyd dla Polski. Wstyd dla parlamentu. Grzegorz Braun użył gaśnicy do zgaszenia świec chanukowych. Paskudny, antysemicki czyn. Pora odpowiedzieć sobie na ważne pytanie – jak długo będziemy dawać ciche przyzwolenie na takie zachowania?

Wstyd na cały świat

O Polsce trąbi Reuters, The Times, The Guardian. Nie chodzi o pochwały, przełomowe osiągnięcia, dobre, wyczekiwane przez społeczeństwo rozwiązania, a antysemicki incydent posła Konfederacji. Możemy się śmiać, tworzyć memy, jak najbardziej. Sejm nie powinien być jednak cyrkiem. Oczywiście, nie wyeliminujemy chamskich uwag, bezwartościowych sporów i polsko-polskiej wojenki. To utopia. Możemy jednak zmienić postrzeganie polskiej sceny politycznej i robić wszystko, by zabierać przestrzeń i uwagę szkodliwym personom – takim jak właśnie Grzegorz Braun. 

Sejm to nie patostream

Niektórzy nieironicznie uważają, że takie sytuacje dodają sejmowi kolorytu. Bo coś się wreszcie dzieje, jest ciekawie, trochę jak na patostreamie. Sejm nie może być postrzegany jako dostawca kontenciku. Tu kształtuje się otaczająca nas rzeczywistość. Czy tego chcemy, czy nie, budynek na Wiejskiej jest symbolem polskiej polityki. To miejsce, w którym ze szczególną godnością należy traktować każdego Polaka. Grzegorz Braun poprzez swoje zachowanie zestresował obecnych w Sejmie uczniów, psiknął w twarz kobiecie będącej gościnią w Sejmie i przede wszystkim zbeszcześcił symbol judaizmu. 

Fot. Antoni Byszewski/Gazeta Kongresy

Spory są dobre, dewastacja – zła 

Można się spierać czy Sejm RP to właściwe miejsce na sprawowanie kultu religijnego. Myślę, że dyskusje na ten temat mogą mieć ogromną wartość merytoryczną. Jeżeli ktoś się temu sprzeciwia – można składać propozycje różnych zmian. Po to, między innymi, jest Sejm. Dewastowanie symboli religijnych jest jednak czymś obrzydliwym. To cios wymierzony w społeczność, jej wartości, tożsamość. To splunięcie twarz wszystkim wyznawcom danej religii. Nie wyobrażam sobie, by jakiś poseł zdjął krzyż z Sejmu i splunął na niego – tak samo jak nie wyobrażałem sobie, by poseł wziął w swoje ręce gaśnice i zgasił menorę. 

Powielasz stereotyp

Niektórzy uważają, że termin antysemityzmu jest stanowczo nadużywany. Gdy ktoś obraża Żydów, bo są Żydami, mamy siedzieć cicho. Gdy np. w internecie ktoś powiela szkodliwe i kłamliwe stereotypy o Żydach, znowuż, najlepiej się nie odzywać. Najlepiej nie nazywać tego antysemityzmem, bo skrajna prawica pogrążona w syndromie oblężonej twierdzy, ze swoich piwnic  zleci się do naszej opinii jak komar do żarówki z próbą pokracznego wyjaśnienia nam, że Żydów to nie lubią, ale antysemitami nie są. Powielasz stereotypy o Żydach? Jesteś antysemitą. Nie lubisz Żydów, bo są Żydami? Jesteś antysemitą. Usprawiedliwiasz działania Brauna? Chyba już nie muszę pisać. 

Antysemityzm do wora, wór do jeziora

Rzucę teraz banałem – z antysemityzmem trzeba walczyć. Cieszy mnie stanowcza reakcja Marszałka Hołowni, ale to w zasadzie jedyna słuszna odpowiedź, która wypłynęła z murów sejmu na skandaliczne zachowanie odklejonego polityka Konfederacji. Antysemici słyną z tego, że są strasznie zapalczywi, odurzeni i nakręceni swoimi opiniami odnośnie Żydów i ich kultury. Wiemy, co zaszło w III Rzeszy. Wiemy, jakie poglądy głosił Adolf Hitler. Pamiętamy z opowieści, lekcji historii, przeczytanych książek czy artykułów, w jaki sposób wprowadzał je w życie. Od niszczenia symboli kojarzonych z Żydami czy judaizmem się zaczynało. Na czym kończyło, doskonale wiemy. 

Nienawiść przyciąga masy

To nie jest aluzja, lecz przestroga. Grzegorz Braun w swoim okręgu zebrał ponad 800 głosów. Ma silną, zmobilizowaną grupę wyznawców, w szczególności w internecie. Do sejmu wszedł drugą kadencję z rzędu. Słowo Żyd wielu osobom kojarzy się źle, jako obelga, powód do wstydu czy wyśmiania. Dalej żyjemy stereotypami. Zamiast zainteresować się kulturą, próbować poznać trochę innego, obcego dla nas świata, wolimy trzymać się jednej opinii. Bo ktoś kiedyś powiedział, że jakiś Żyd jest taki i taki. Po co weryfikować, męczyć się z poszerzaniem horyzontów, skoro można kogoś zbesztać, całkowicie przekreślić. Grzegorz Braun chce byśmy, myśleli „my jesteśmy zajebiści, należy nam się szacunek i wszystko, co najlepsze, wartości wszystkich innych są warte tyle, co wymiociny”. Każdy, kto na Brauna zagłosował, dał się złapać na tę durną, przepełnioną pychą, demagogią i głupotą brunatną narracje. 

Braun kontynuuje swój festiwal zamordyzmu

Najbardziej boli mnie, że nie zawiodłem się na pośle Braunie. Wiedziałem, że można się po nim czegoś takiego spodziewać. Ten człowiek na koncie ma m.in. takie wypowiedzi: 

Weźcie odpowiedzialność za Brauna!

Konfederacja znowuż, tylko potępia Grzegorza Brauna. Bardziej pod wpływem ogromnej burzy, której władze skrajnie prawicowego ugrupowania mogły się nie spodziewać. Dotychczas, każda kontrowersyjna wypowiedź Brauna była zamiatana pod dywan. Gdy poseł Konfederacji był pytany o słowa Pana Grzegorza, mówił, że Grzegorzem Braunem nie jest i nie odpowiada za jego słowa. Znamy to trochę z Korwina. 

W partii mogą być odmienne opinie, to całkiem logiczne i w stu procentach normalne. Trzeba jednak chociaż częściowo brać odpowiedzialność za słowa swoich kolegów i koleżanek z ugrupowania. Jeżeli polityk z partii A wstydzi się słów innego polityka z tego ugrupowania, to co on tam jeszcze robi? 

Polityczny interes a wsparcia dyskryminowanych

Działanie Grzegorza Brauna zasłużyło na ponadpartyjne potępienie. Co się stało? Politycy PiS i PO zaczęli się przerzucać odpowiedzialnością za działania skrajnie prawicowego polityka, wykorzystywać obrzydliwy, antysemicki gest, by próbować wzajemnie mieszać się z błotem. 

Grzegorz Braun nie ma nic wspólnego z patriotyzmem

Na sam koniec chciałbym przypomnieć, że Żydzi mieli olbrzymi wkład w kreowanie polskiej kultury, nauki. Plując na żydowską kulturę, plujemy na część historii i kultury Polski. Takie osoby jak Grzegorz Braun powinny trzymać się z dala od sejmu, a przypomnę, że Sławomir Mentzen widział tego człowieka w roli ministra kultury. Miejsce antysemitów jest na śmietniku historii i przed sądem. 

Fot. Nagłówka: Wikimedia Commons

O autorze

Piszę o polityce, sporcie, sprawach społecznych, kebabach, młodych ludziach i Polsce moich marzeń. Próbuję być publicystą. Lubię historię, od czasu do czasu coś pogotuję. Moje kibicowskie serce jest podzielone między Lecha Poznań a Liverpool FC. Torunianin z urodzenia, Poznaniak z wyboru.