Problem braków specjalistów branżowych w ostatnich latach staje się coraz bardziej zauważalny. Oczekiwanie na elektryka, hydraulika czy budowlańca przy remoncie lub stawianiu domu od „zera” staje się wręcz uciążliwe. Już dawno minęły czasy, kiedy większość instalacji elektrycznych czy hydraulicznych mogliśmy zamontować sami. Jednak zawody branżowe nie kończą się na tych znanych nam najczęściej z codziennego życia.
Trwa nieustanny rozwój technologii, a wraz z nią popyt na fachowców, którzy w bezpieczny i odpowiedni sposób byliby w stanie wykonać zlecone im usługi. Szkolnictwo zawodowe w Polsce niestety za tymi zmianami nie nadąża. Między innymi o tym dyskutowali uczestnicy debaty „Renesans kształcenia zawodowego. Dlaczego europejski rynek pracy potrzebuje specjalistów?” zorganizowanej przez Fundację Our Future Foundation wraz z Fundacją Rozwoju Systemu Edukacji.
Kryzys kształcenia zawodowego w Polsce
Niedopasowany do obecnych wymogów, a także potrzeb rynku program nauczania, to nie jedyny problem, z jakim muszą zmierzyć się polskie technika i szkoły zawodowe. Istotną kwestią, która wymaga szczególnej uwagi, jest kadra edukacyjna. Choć są to często naprawdę oddani swojej pracy fantastyczni fachowcy, ich wiek powoli zbliża się do progu emerytalnego. Faktem jest, że brakuje nam nauczycieli młodych, a starzejące się społeczeństwo z pewnością również tego nie ułatwia. Dlaczego? „W ostatnich dekadach był taki trend, że wszyscy właśnie chcieli otrzymać dyplom uczelni wyższej. Za tym trendem wszyscy podążali, pewnie trochę bezrefleksyjnie” – zwrócił uwagę Kamil Tomkowicz z Our Future Foundation. Młodzież nierzadko słyszy od swoich rodziców, że to studia są kluczem do sukcesu. Niestety realia są nieco inne.
Współczesny rynek pracy jest już zapełniony specjalistami w wielu dziedzinach, a znalezienie pracy dla „świeżo upieczonego” absolwenta uczelni wyższej okazuje się niełatwym zadaniem. Oczywiście studenci uczelni medycznych czy technicznych mają prościej. Miejsca pracy z takim wykształceniem wciąż cieszą się sporym popytem. Jednak po wielu popularnych kierunkach, głównie humanistycznych i społecznych, niestety trudno o pracę w swoim zawodzie. Obecnie pracodawcy stwarzają mnóstwo możliwości dla fachowców technicznych. Jeżeli więc większość z nas, młodych, decyduje się na edukację wyższą, automatycznie zmniejszamy potrzebę uzupełniania wakatów nauczycieli w szkołach branżowych. Utrzymujący się od lat ujemny przyrost naturalny w Polsce ułatwia nam przecież rekrutację na studia.
Zawody podstawowe a technologia
Technik na miarę XXI wieku posiada ten sam poziom wiedzy, co pracownik, który niegdyś otrzymał dyplom ukończenia studiów. Obecne technologie wymagają od serwisantów czy technologów nie tylko obsługi komputerów. Tacy specjaliści muszą znać się także na bardziej skomplikowanym procesie, jakim jest chociażby programowanie. Zawód mechanika również jest tu dobrym i chyba jednym z najbardziej obrazującym problem przykładem. Według danych z Eurostatu w Polsce w 2021 roku na tysiąc mieszkańców przypadało najwięcej samochodów w całej Unii Europejskiej. W pojazdach mamy coraz więcej elektroniki, której awarie nie są rzadkim przypadkiem. Mechanik bez specjalnej wiedzy nie jest w stanie wykonać eliminacji wszystkich usterek. Osób o tych umiejętnościach niestety brakuje, a możliwość zdobycia takich kompetencji technicznych stwarzają wspomniane szkoły branżowe.
Problem nie tylko w Polsce
W odpowiedzi na niepokojącą lukę w całej Unii Europejskiej między wyborem zawodów technicznych, a pójściem na studia, Komisja Europejska ustanowiła 2023 rok „Rokiem Umiejętności”. Ma to zachęcić do kontynuowania nauki, podnoszenia kwalifikacji zawodowych i udziału w szkoleniach dofinansowanych z funduszy unijnych. Podjęte działania mają na celu zapewnienie tego, aby umiejętności odpowiadały potrzebom pracodawców, również poprzez ścisłą współpracę z partnerami społecznymi i przedsiębiorstwami.
Odwrócenie negatywnego trendu
Warto pokazywać, że nauka na uczelni to nie jest jedyna opcja ku własnemu rozwojowi. Uczestnicy debaty podkreślali, że to biznes powinien wspierać rozwój szkolnictwa i stwarzać dostęp do najnowszych osiągnięć oraz zdobywania wiedzy praktycznej. „Chcemy, żeby zawody techniczne spotykały się z prestiżem, żeby przyciągały najlepszych ludzi i budowały poczucie, że mogę być najlepszy w swojej branży, mogę być doskonałym budowlańcem, zarabiać bardzo dobre pieniądze i w pełni się realizować” – podkreślił Marcin Malinowski z Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji.
Jedną z inicjatyw popularyzacji zawodów branżowych były mistrzostwa Europy EuroSkills 2023 zorganizowane w Gdańsku w dniach od 5 do 9 września br. Wzięli w nich udział uczniowie, studenci oraz osoby pracujące w wieku od 18 do 25 lat. Podczas wydarzenia ponad 600 zawodników z 32 krajów zmierzyło się w 43 konkurencjach zawodowych. Dotyczyły one sześciu obszarów: technologia informatyczna i komunikacyjna, produkcja i inżynieria, technologia budownictwa, transport i logistyka, usługi społeczne i osobiste, sztuka i moda. To przedsięwzięcie to szansa nie tylko na rywalizację i pokazanie swoich umiejętności, jest to także możliwość kształcenia swoich kompetencji pod okiem mentorów, ekspertów z danej branży. To również świetna okazja do współpracy i tworzenia partnerskich relacji między młodymi, wchodzącymi dopiero na rynek ze swoimi względnie nowymi umiejętnościami, a doświadczonymi już liderami, po to, aby przekształcić je w dobrze funkcjonujące zespoły i wypełnić powstałą lukę technologiczną pomiędzy tymi dwiema grupami specjalistów.
Nadzieja na zmiany już widoczna na horyzoncie
Według Marcina Malinowskiego sytuacja w naszym kraju zmierza ku lepszemu. Pozytywne zmiany są skutkiem reformy dającej wsparcie systemowe szkolnictwu branżowemu. Obecnie blisko 60% uczniów wybiera naukę praktycznych umiejętności w szkołach zawodowych. Takie dane stawiają nas powyżej średniej na tle innych krajów Unii Europejskiej. To naprawdę dobra prognoza, która pokazuje, że polska młodzież powoli zaczyna doceniać prestiż i potrzebę przygotowania do zawodu fachowego.
Pełny zapis z debaty „Renesans kształcenia zawodowego” można znaleźć pod linkiem:
Źródło: Our Future Foundation
Fot. nagłówka: Pixabay
O autorze
Studentka ekonomii na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie z ogromnym zapałem do działalności społecznej. Interesuje się psychologią, marketingiem i zdrowym stylem życia. Miłośniczka kotów, czarnej kawy i zielonej herbaty. Wolne chwile, choć ostatnio nie ma ich za wiele, uwielbia spędzać na spacerze lub siłowni.