Przejdź do treści

Publicystyka

Opinie redaktorów Gazety Kongresy. Tutaj, zdecydowanie subiektywnie.

Inba na lewicy. Partia dalej walczy z Pauliną Matysiak

Konflikt na linii Paulina Matysiak – Prezydium Nowej Lewicy trwa w najlepsze. Posłanka z Kutna została zawieszona na trzy miesiące w czerwcu tego samego dnia, gdy ogłosiła utworzenie ruchu społecznego na rzecz budowy CPK z politykiem Prawa i Sprawiedliwości, Marcinem Horałą. 27 września Anna Maria Żukowska poinformowała na uwielbianym przez siebie portalu X o przedłużeniu zawieszania posłanki spod szyldu Partii Razem. Powód? Aktywność i wypowiedzi Matysiak, które pojawiły się w przestrzeni publicznej podczas lipca i sierpnia.

Dowiedz się więcej »Inba na lewicy. Partia dalej walczy z Pauliną Matysiak

Wodyński: Sejm tak nie do końca otwarty. O niepełnoletnich dziennikarzach słów kilka

Po głośnym artykule opublikowanym w Tygodniku Powszechnym, dotyczącym Perspektywy Sary, Kancelaria Sejmu podjęła decyzję o niewydawaniu akredytacji prasowych osobom niepełnoletnim. Czy taka decyzja w dłuższej… Dowiedz się więcej »Wodyński: Sejm tak nie do końca otwarty. O niepełnoletnich dziennikarzach słów kilka

Unto Others & Toxic Holocaust – wrażenia z koncertu

Lato 2024 wydaje się być latem koncertów Jeszcze nie tak dawno temu w Warszawie odbyły się koncerty Metalliki i Taylor Swift (ciekawe połączenie), jak co roku miał miejsce Pol’and’Rock Festival (dawniej Przystanek Woodstock), a ja sama miałam okazję pojawić się na koncercie iDKHOW jeszcze w czerwcu. Teraz, na początku sierpnia, znowu jadę na następne.Dowiedz się więcej »Unto Others & Toxic Holocaust – wrażenia z koncertu

Politycy i pseudodziałacze zepsuli nam sport. O klęsce Igrzysk i jej następstwach

Były sobie Igrzyska Olimpijskie. Polscy sportowcy z Paryża wywieźli łącznie 10 medali olimpijskich. Wynik zdecydowanie poniżej naszych oczekiwań. Mocno zawiodła chociażby lekkoatletyka. To właśnie tam upatrywaliśmy szans na największe sukcesy, ale niestety – na próżno. Rozdzielanie odpowiedzialności za igrzyska rozczarowań to dość skomplikowane zadanie, ale w ogromnej części za taki, a nie inny wynik odpowiadają panowie przywdziani w garnitury, zasiadający w biurach. Przy sukcesie – showmani. Po porażce, jak strusie, chowają głowy w piasek. Co złego, to nie oni. Zazwyczaj bez kompetencji, ale z bogatą listą kontaktów w telefonie. Działacze, którzy nie słyną z działania.

Dowiedz się więcej »Politycy i pseudodziałacze zepsuli nam sport. O klęsce Igrzysk i jej następstwach

Do pracy czy na wakacje pociągiem? Na pewno nie w Polsce!

W polskiej świadomości społecznej przyjęło się, że okres PRL-u był zły. Nie bez powodu ochrzciliśmy tę epokę w naszej historii mianem „lat słusznie minionych”. Śledząc aspekty zakresu wolności, poszanowania praw człowieka, liczb społecznych rozruchów, czy oczywiście zależność naszego państwa od woli ZSRR, takie, a nie inne stwierdzenie jest jak najbardziej uzasadnione. Czemu więc ludzie, szczególnie ci starszej daty, powtarzają jak mantrę „kiedyś to było”? Pewne aspekty polityki PZPR zmieniły nasz kraj, niektóre plany otwierały drogi Polakom tam, gdzie teraz nie dotrzemy. Należą do nich, chociażby transport i infrastruktura, które miały wpisywać się w zapotrzebowanie społeczeństwa.  

Dowiedz się więcej »Do pracy czy na wakacje pociągiem? Na pewno nie w Polsce!

Dziopa: Igrzyska przesiąknięte skandalem

Pięć pierścieni złączonych w jedność, płomień znicza olimpijskiego – zarówno te, jak i inne symbole Igrzysk Olimpijskich mają budować swoisty klimat towarzyszący sportowej imprezie. Klimat pokoju, wzajemnego szacunku, miłości. Tymczasem Igrzyska Olimpijskie to maszyna generująca kontrowersje niemal na każdej swojej płaszczyźnie. Żyjemy w rzeczywistości, która sprzyja rozwojowi konfliktów, poszukiwaniu sensacji – współczesne społeczeństwo z idei promującej pozytywne wzorce zrobiło przedmiot polityczno-etycznego sporu. Nota bene, nie pierwszy raz – o tym jednak trochę później.

Dowiedz się więcej »Dziopa: Igrzyska przesiąknięte skandalem

Kultura na wakacje: „You may just like the opening band…”

Byliście kiedyś na koncercie zespołu, o którym nie mieliście żadnego pojęcia? Jest to doświadczenie co najmniej dziwne, jednocześnie ciekawe, ale też trochę nieprzyjemne, ciężkie do opisania widzisz wszystkich tych fanów stojących przy scenie, bawiących się, śpiewających (jeśli piosenka na to pozwala), czasami nie słychać nawet wykonawcy. Aż chce się poczuć te emocje towarzyszące wszystkim dookoła, ale mimo wszystko czuć dystans pomiędzy tym, co się dzieje dookoła, a tobą. Większość czasu w takiej sytuacji najlepiej jest po prostu skupić się na muzyce, dać szansę – a może akurat mi przypadnie do gustu?

Dowiedz się więcej »Kultura na wakacje: „You may just like the opening band…”