Przejdź do treści

Zapomnieć, co było. Rada Języka Polskiego ogłasza rewolucję

Rada Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk ogłosiła zmiany zasad ortografii, do których przyzwyczaić się będziemy musieli do 1 stycznia 2026 roku. Jak napisano w decyzji, wprowadzone korekty przyniosą korzyść w postaci uproszczenia i ujednolicenia zapisu poszczególnych grup wyrazów oraz likwidacji problematycznych wyjątków. Zaproponowanych poprawek jest aż 11 i nie wszystkie będą łatwe do zaakceptowania.

pisanie na kartce
Fot. Glenn Carstens-Peters / Unsplash

10 maja 2024 na stronie Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk ukazał się komunikat, ogłaszający zmiany zasad ortografii, do których mamy zacząć się stosować 1 stycznia 2026 roku. Do decyzji dołączono również niemal osiemdziesięciostronicowy Załącznik nr 2, dotyczący zasad pisowni i interpunkcji polskiej, zbierający zarówno reguły obowiązujące od dawna, jak i uchwalone ostatnio. Pamiętajmy, że kompetencje Rady Języka Polskiego do ustalania zasad ortografii i interpunkcji są potwierdzone w ustawie – w związku z czym do zaproponowanych zmian będziemy musieli się zastosować naprawdę.

Litery małe i duże, czyli nauczmy się pisać na nowo

Obszarem, co do którego szykuje się wiele zmian, jest zapis poszczególnych wyrazów małą lub wielką literą. Jak wywnioskować można ze zmian oznaczonych w komunikacie numerami 1, 2, 5 i 8, występuje silna tendencja do zastępowania małych liter tymi wielkimi, choć nie zawsze.

„Jeleniogórzanin” brzmi dumnie – choć „szwab” nie musi

Pierwszą zmianą, do której wdrożenia w życie musimy się przygotować, jest kwestia odmiennej pisowni nazw mieszkańców miast, wsi, osiedli oraz dzielnic. Jak pamiętamy z lekcji języka polskiego, o ile wyrażenia określające obywateli danego kraju zapisać należałoby wielką literą, to o zamieszkujących mniejsze jednostki podziału administracyjnego wspominać można nam tylko małą. Od 2026 roku się to zmieni – warszawiak stanie się Warszawiakiem, bałuciarz – Bałuciarzem, Włoch niezmiennie pozostanie zaś Włochem.

I choć zmiana ta wydaje się krokiem w kierunku ujednolicenia zasad pisowni, wzorowanym być może na tym, co jest normą dla osób posługujących się na co dzień językiem angielskim, niemieckim czy francuskim, to na uwagę zasługuje propozycja alternatywnego zapisu nieoficjalnych nazw etnicznych. O ile Kaszub pozostanie nadal Kaszubem, a żoliborzanin Żoliborzaninem się stanie, to makaroniarz na wielką literę zasługiwać może, choć nie musi, i pisać o nim będzie można dwojako.

Wielką literą ciąg dalszy

Zmianą numer 8, o której dla ułatwienia wspomnieć należałoby już teraz, jest kwestia użycia wielkich liter w nazwach własnych. A zmian w jej obrębie jest tyle, że, aby nie stracić głowy, nie warto pochylać się nad tym, co nadal obowiązuje, lecz skupić się na przyszłości:

  • w nazwach komet wszystkie człony zapisywać będziemy wielką literą (kometa Halley’a zostanie więc Kometą, bo przecież warto dbać o szczegóły);
  • podobne zmiany czekają wszystkie człony wielowyrazowych nazw geograficznych i miejscowych, których drugi człon jest rzeczownikiem w mianowniku. Brzmi skomplikowanie, lecz chodzi o to, aby półwysep Hel stał się nagle Półwyspem;
  • nazwy wielowyrazowych lokali usługowych i gastronomicznych również będą pisane bez żadnego zastanowienia wszystkie człony (z wyjątkiem spójników i przyimków) wymienimy wielką literą;
  • podobnie zresztą postąpimy w przypadku orderów, medali, odznaczeń, nagród i tytułów honorowych;
  • aby nie było zbyt łatwo, w nazwach obiektów przestrzeni publicznej małą literą zapisywać będziemy jedynie człon ulica, natomiast wszystkie inne już nie. Dlatego ulica Józefa Piłsudskiego nie spodziewa się żadnych rewolucji, lecz aleja Niepodległości wraz z mostem Poniatowskiego owszem.
Duże oraz małe "a".
Fot. Alexander Andrews / Unsplash

Widział ktoś mojego Jeepa?

Wielką literą w 2026 roku notować zaczniemy „nie tylko nazw firm i marek wyrobów przemysłowych, ale także pojedynczych egzemplarzy tych wyrobów”. Chodzi więc o to, aby, mówiąc o czerwonym fordzie, móc, a więc musieć, wspomnieć o nim jako o Fordzie. Zmiana ta, choć logiczna, może budzić pewne wątpliwości – istnieją przecież produkty konkretnych wytwórców, których nazwa została tak zapożyczona przez język, że stosuje się ją jako określenie ogółu wyrobów o takiej formie, bez względu na producenta. Za półtora roku zastanawiać się więc będziemy, czy należy pisać o zwykłym pampersie, czy o Pampersie wielkim, doniosłym.

Dramat, już nie Szekspirowski

Na maturze obecnie mogliśmy spodziewać się takich zadań, które będą polegały na wyjaśnieniu różnicy pomiędzy wyrażeniami mickiewiczowski oraz Mickiewiczowski. Po 2026 roku takie dyskusje nie będą już konieczne – chyba że z przyzwyczajenia zapiszemy ten wyraz w dopuszczalnej dzisiaj formie drugiej, uzasadniając logicznie swój wybór.

Rada Języka Polskiego zdecydowała się na ujednolicenie zapisu przymiotników utworzonych od nazw osobowych, zakończonych na -owski – w taki sposób, że dopuszczalna będzie jedynie opcja pisana małą literą, tak jak w przypadku standardowych określników. Bez względu na to, czy interpretacja użycia tego wyrazu będzie dzierżawcza (odpowiadająca na pytanie czyj?), czy jakościowa (jaki?), zapis wielką literą postrzegany będzie jako błędny.

Nie obejdzie się też bez główkowania o łącznikach

Rada Języka Polskiego postanowiła zająć się również kwestią, która wielu osobom może się wydawać kłopotliwa, a mianowicie łącznikom występującym w poszczególnych zwrotach. Zmiany 6, 7, 9 i 10 pokazują, że w wielu sytuacjach będzie można wyeliminować je z użycia.

Nie półżartem, lecz świadomie

Postanowiono ustosunkować się co do zapisu członu pół-, używanego dotychczas w zależności od sensu zdania. Wspomniane przez Radę Języka Polskiego słowa półzabawapółnaukapółżartem, półserio, półspał, półczuwał można obecnie zapisywać łącznie, o ile sytuacja na to pozwala. W sformułowaniach zestawiających oba takie wyrażenia stosowało się pisownię rozłączną (np. Mój zawód to pół praca, pół zabawa czy Powiedziałem to pół żartem, pół serio). Już niedługo będziemy zapisywać takie wyrazy tylko łącznie.

Ponadto w wyrazach złożonych z liczebnika pół i rzeczownika, który jest nazwą własną, obecnie obowiązują dwie dopuszczalne formy zapisu, zależne od kontekstu wypowiedzi. Moja kuzynka jest pół-Polką, jej mąż jest zaś pół Polakiem, pół Japończykiem – moglibyśmy aktualnie rzec. Za półtora roku bez względu na sytuację zastosować będziemy mogli jedynie formę z łącznikiem.

Fiksując się na temat prefiksów

Aby bardziej namieszać, należy różnicować zapisywanie cząstek niby- oraz quasi-, zmieniając ich funkcjonowanie tylko w części przypadków. Cząstka quasi-, tak samo jak do tej pory, nie będzie objęta żadnymi wyjątkami i niezmiennie spotykać ją będziemy wyłącznie w towarzystwie dywizu, tak jak w wyrażeniu quasi-nauka.

Trudności mogą się pojawić natomiast podczas używania cząstki niby-. Do tej pory jasny był jej zapis zarówno z wyrazami rozpoczynającymi się małą literą, jak i nazwami własnymi. Od 2026 roku, w zależności od tego, czy chodzić nam będzie o niby-artystę, czy niby-Polaka, będziemy mogli mieć wątpliwości. Pierwszy z przytoczonych wyrazów, ze względu na brak wielkiej litery, zapisywać będziemy bez dywizu, a drugi – obowiązkowo wraz z nim.

Person or Persons Unknown / Openverse

A niby wiem już wszystko

Zmiany nastąpić mają także w kwestii zapisywania prefiksów rodzimych i obcych, takich jak super-, ekstra-, eko-, wege-, mini-, maksi-, midi-, mega-, makro-. W zależności od sytuacji, zapisywać je będziemy łącznie lub rozdzielnie.

Generalnie rzecz biorąc, zapisywane będą one raczej łącznie – jeśli wyraz zaczyna się od wielkiej litery, po przedrostku takim postawimy łącznik. tak jak w przypadku wyrażenia super-Europejczyk. Dopuszczona zostanie również rozdzielna pisownia, kiedy wymienione cząstki będą użyte jako osobne wyrazy (np. miniwieża lub mini wieża, jako wieża w rozmiarze mini).

W trzech wariantach – żeby wątpliwości było i mniej, i więcej

Jako zmianę numer 7 dopuszczono możliwość stosowania trzech wersji pisowni w parach wyrazów równorzędnych, podobnie lub identycznie brzmiących, występujących zwykle razem. Do tej pory zwyczajowo wyrazy takie zapisywane były tylko z łącznikiem, choć Poradnia Językowa PWN, której opinia w 2026 roku będzie już nieaktualna, proponowała opcjonalne dostosowanie formy do emocji, jakie chcemy wyrazić.

Dopuszczalnymi wersjami będą ta proponowana obecnie (tuż-tuż), z przecinkiem (tuż, tuż) oraz rozdzielnie (tuż tuż). Pocieszające w tej kwestii jest to, że w przypadku chęci zapisu tego typu wyrazów nie będzie potrzeby wcale zmieniać dotychczasowych przyzwyczajeń. Nie będzie trzeba również w ogóle mówić o takich parach wyrazowych uczącym się języka dzieciom lub dorosłym, ponieważ od 2026 roku dopuszczalne będą chyba wszystkie wariacje, jakie tylko mogą przyjść nam do głowy, choć dzisiaj postrzegalibyśmy je za błąd.

Łącznie, rozdzielnie, w każdym razie na opak

Zmiany o numerach 3, 4 i 11 będą natomiast dotyczyć łącznej lub rozdzielnej pisowni poszczególnych elementów wyrazów. Rada Języka Polskiego postanowiła się przyjrzeć sposobom stopniowania przymiotników, cząstce -bym oraz imiesłowom odmiennym.

A może by tak?

Kolejną ustanowioną zmianą zostało wprowadzenie rozdzielnej pisowni cząstek -bym-byś-by-byśmy-byście ze spójnikami. Zdaniem demonstrującym tę regułę w mniemaniu Rady Języka Polskiego ma być Zastanawiam się, czy by nie pojechać w góry. Zasada ta wydaje się jedną z łatwiejszych do wdrożenia.

osoba pisząca na kartce
Fot. Kenny Eliason / Unsplash

Nierozdzielnie, lecz czy zrozumiale?

Ustanowiona ma zostać także bezwyjątkowo łączna pisownia cząstki nie- z imiesłowami odmiennymi, bez względu na ich interpretację znaczeniową – czasownikową lub przymiotnikową. Zniesiona będzie możliwość wyjątku zezwalającego na świadomą, rozdzielną pisownię tych wyrazów.

Imiesłowem przymiotnikowym biernym nazywa się imiesłów, który odnosi się do przedmiotu czynności i opisuje jej cechy. Imiesłowem przymiotnikowym czynnym są natomiast te mówiące o sprawcy. Te pierwsze zakończone są na -na -ny lub -ty, a drugie – na -ący, -ąca, -ące. Dlatego też wszystkie koszule, których nie zdążyliśmy wyprać, od 2026 roku będą tylko i wyłącznie niewyprane, dowody trudne do zdementowania będą nieobalone, a nowo wprowadzone zasady, miejmy nadzieję, będą nieprzysparzające problemów – bez alternatyw.

Nieżyciowo, bez względu na stopień

Rewolucja czeka nas również w obszarze stopniowania przymiotników i zapisywania ich zaprzeczeń. O ile obecnie określenia takie jak nie gorszy czy nie najlepszy zapiszemy rozdzielnie, to już niedługo objęte zostaną one takimi samymi zasadami jak przymiotniki w stopniu równym. Normą stanie się więc niepoprawny dziś zapis niemilszy czy nienajlepszy, których widok aktualnie boli w oczy, a do którego używania przyzwyczaić się będziemy musieli.

(Nie)łatwiej, nie bez konsekwencji

W dobie, kiedy próbuje się nas straszyć (jeszcze) niby-niebezpiecznymi migrantami, zmiany zaproponowane przez Radę Języka Polskiego stać się mogą ułatwieniem dla tych, którzy dopiero co osiedlili się w naszym kraju lub mają taki zamiar. Ustanowione zmiany mają przecież na celu rzekome ujednolicenie tego, co sprawiać może trudność oraz uczynienie pisowni mniej kłopotliwą. Jednocześnie trzeba podkreślić, że ci przybysze, którzy po miesiącach lub latach prób wreszcie opanowali nasz skomplikowany język, zmuszeni będą wypaczyć wszystkie rozbudowane, wyuczone już reguły i przyzwyczajać się do tego, że to, za co przed chwilą byli chwaleni, stanie się błędem.

rękopis
Fot. Nile / Pixabay

Niemałym wyzwaniem zmiana w języku może być też dla polskich uczniów z dysleksją lub tych, którzy właśnie opanowują materiał pierwszych klas szkoły podstawowej, a kończąc ją będą zmuszeni pisać na opak. Zapomnieć będzie można o wielu skrupulatnie przygotowywanych na przestrzeni lat poradach językowych, a funkcjonowanie narzędzi do sprawdzania pisowni stanąć może pod znakiem zapytania. Zawirowanie czeka też doświadczonych redaktorów, korektorów, pisarzy czy tłumaczy, dla których praca wbrew dotychczasowej praktyce może być konfundująca – a którzy proponowane zmiany przedstawiają niekiedy jako policzek dla tych, którzy zadali sobie ten trud, aby wykształcić w sobie swego rodzaju inteligencję językową.

Mimo że opinie na temat wchodzących w życie przemian mogą być różne, zmuszeni jesteśmy do tego, aby się z nimi pogodzić. Zmiany zasad ortografii zostały już uchwalone – teraz pozostaje nam wypracować własną technikę, która pozwoli nam na naukę nowych reguł, przez najbliższe półtora roku bezbłędnie i bez wahań pisząc jednak „po staremu”. Życzeniami wytrwałości i nadzieją na niestracenie głowy – tak powinien chyba zakończyć się Komunikat Rady Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk.

Fot. nagłówka: Laura Chouette / Unsplash

O autorze

Studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Interesuje się kinem, polityką i bieżącymi problemami społecznymi. W czasie wolnym amatorka grafiki komputerowej, kawy oraz powieści kryminalnych.