Przejdź do treści

Prawo Unii Europejskiej w Polskim porządku prawnym

Wstęp

Wiele środowisk eurosceptycznych podnosi kwestię prawa Unii Europejskiej jako rzeczywiste zagrożenie dla suwerenności w Europie. Ostatni wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego jest tego idealnym przykładem. Mimo tego, w sieci panuje istny chaos informacyjny dotyczący właśnie tego orzeczenia. Polexit? Obrona suwerenności? Czy może coś pomiędzy?

Historia prawa unijnego

Historia prawa Unii Europejskiej jest znacznie starsza, niż większości z nas się wydaje. O pierwszych takich aktach normatywnych możemy mówić już przy ratyfikacji przez RFN, Francję, Włochy, Belgię, Luksemburg i Holandię Traktatu paryskiego w 1951 roku. Ustanawiał on Europejską Wspólnotę Węgla i Stali (EWWiS). Powstały wówczas cztery główne instytucje: „Wysoka Władza” – kolegialny organ wykonawczy, „Rada Ministrów EWWiS” – organ nadzorujący przestrzeganie prawa stanowionego w ramach EWWiS, „Zgromadzenie EWWiS” – składające się z 78 posłów oraz „Trybunał Sprawiedliwości’’ (aczkolwiek nie w takim kształcie jak współczesny). Prawdziwy okres rozkwitu prawa unijnego miał miejsce po podpisaniu przez głowy państw członkowskich Traktatu lizbońskiego w 2007 roku. To on ma decydujący wpływ na kształt dzisiejszej wspólnoty. Zadecydował on o zasadzie nadrzędności prawa unijnego w stosunku do krajowego. Niektórzy krytycy twierdzą, iż wymieniony traktat jest bliźniaczo podobny do odrzuconej wcześniej w referendach Eurokonstytucji.

Cechy prawa unijnego

Na świecie zawsze istniał problem o różnym stopniu sporności dotyczący skuteczności prawa międzynarodowego. Odnoszą się do tego dwie koncepcje: monistyczna oraz dualistyczna. Pierwsza zakłada, że prawo zewnętrzne i wewnętrzne nawzajem się przeplatają, przez co tworzą jeden system prawny. Następna natomiast – totalnie przeciwieństwo – mówi o rozdziale tych dwóch porządków prawnych. Model dualistyczny oczywiście umożliwia skuteczność prawa międzynarodowego, aczkolwiek wymagany jest pewien akt jego wprowadzenia w porządek krajowy, tzw. transformacja.

Jednak tradycyjnie rozumiany podział został przewrócony do góry nogami wraz z pojawieniem się tzw. prawa wspólnotowego. Charakteryzuje się ono ponadnarodowością – awangarda integracji europejskiej. Termin ten należy rozumieć w kategorii syntezy dwóch powyższych systemów, gdyż – mimo że normalnie zostałby zaliczony do prawa międzynarodowego – znaczny wpływ na jego kształt mają narody.

Parlament Europejski

Od ratyfikacji Traktatu lizbońskiego prawo unijne dzieli się na pierwotne i pochodne. To pierwsze składa się z zapisów i postanowień traktatów, a drugie – jak sama nazwa mówi – jest prawem ustanowionym przez organy europejskie np. Parlament Europejski. Dla pozycji prawa Unii w krajowym porządku prawnym rolę szczególną odgrywają trzy zasady. W pierwszej kolejności bezpośrednia skuteczność w wewnętrznych porządkach prawnych. Oznacza to, że we wszystkich państwach członkowskich prawo wspólnotowe – o ile jest to możliwe – jest stosowane bezpośrednio np. przez sądy powszechne w swoich orzeczeniach. Po drugie, zasada pierwszeństwa prawa UE przez krajowym – reguła wokół, której zrobiło się ostatnimi czasy gorąco. Jak i po trzecie, zasada jednolitości prawa Europejskiego. Sprowadza się to do tego, że prawo wspólnotowe jest interpretowane tak samo w każdym państwie członkowskim. Przy czym ogromną rolę odgrywa Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, któremu został powierzony monopol wykładni owego prawa. Jego orzeczenia są natomiast uznawane za źródło prawa pierwotnego.

Podporządkowanie się tym zasadom jest koniecznością, wynikającą z samej istoty członkostwa krajów Unii Europejskiej.

Konstytucja RP wobec umów międzynarodowych i Europy

Kwestia ratyfikacji umów międzynarodowych doczekała się najpełniejszej z regulacji w polskim konstytucjonalizmie. Początkowo odbywają się negocjacje, które są wyłącznym obowiązkiem Rady Ministrów. Mówi o tym art. 146 ust. 4 pkt. 10 Konstytucji, stwierdzający, że Rada Ministrów „zawiera umowy międzynarodowe wymagające ratyfikacji oraz zatwierdza i wypowiada inne umowy międzynarodowe”. Szczegółową procedurę zawierania umów normuje na ten moment Ustawa z 14.04.2000 roku o umowach międzynarodowych. Sama zaś ratyfikacja aktu prawa międzynarodowego jest aktem końcowym procesu wyrażania woli państwa związania się z zewnętrznym porządkiem prawnym.

Skuteczność normy prawa międzynarodowego decyduje procedura jego ratyfikacji, czyli ostatecznego zatwierdzenia. Gdy materia regulacji dotyczy:

  1. Pokoju, sojuszy, układów politycznych lub układów wojskowych;
  2. Wolności praw lub obowiązków obywatelskich, określonych w konstytucji;
  3. Członkostwa Rzeczypospolitej w organizacji międzynarodowej;
  4. Znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym;
  5. Spraw uregulowanych w ustawie lub w których konstytucja wymaga ustawy;

Jest to zamknięty katalog spraw, w których wymagana jest ustawa akceptująca. Oznacza to, że umowy międzynarodowe o innym charakterze nie wymagają akceptacji Sejmu, a dalej mogą być ratyfikowane.

Tutaj dotykamy istoty skuteczności prawa międzynarodowego. Umowy zewnętrzne po uprzednim uzyskaniu ustawy akceptującej stosowane są bezpośrednio, mogą adresować obowiązki i prawa w krajowym obrocie prawnym. Wchodzą do wewnętrznego porządku prawnego. Natomiast regulacje zawarte, bez powyższej akceptacji mogą mieć jedynie charakter podustawowy. W innym wypadku mogłyby one zmieniać przepisy innych ustaw, co groziłoby pozycji parlamentu.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Ostatnie orzeczenie z 7 października, o którym się teraz wiele mówi przesądza o supremacji Konstytucji RP nad prawem unijnym. Nikogo to nie powinno dziwić, bo same zapisy – czy to Traktatów integracyjnych, czy polskiej Konstytucji mówią o tym wprost. Gorączka całego sporu sprowadza się jednakże do następnych 4 zapisów Traktatu o Unii Europejskiej, które zostały przez Trybunał uznane za niezgodne z polską ustawą zasadniczą. Chodzi mianowicie o:

Artykuł 1

Niniejszym Traktatem WYSOKIE UMAWIAJĄCE SIĘ STRONY ustanawiają między sobą UNIĘ EUROPEJSKĄ, zwaną dalej „Unią”, której Państwa Członkowskie przyznają kompetencje do osiągnięcia ich wspólnych celów.

Artykuł 2

Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn.

Artykuł 4

  1. Zgodnie z zasadą lojalnej współpracy Unia i Państwa Członkowskie wzajemnie się szanują i udzielają sobie wzajemnego wsparcia w wykonywaniu zadań wynikających z Traktatów.

Artykuł 19

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej obejmuje Trybunał Sprawiedliwości, Sąd i sądy wyspecjalizowane. Zapewnia on poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów.

Według sędziów i kilku dublerów powyższe przepisy uniemożliwiają Rzeczpospolitej przestrzegania jednej z zasad konstytucyjnych, a mianowicie demokratycznego państwa prawnego. Sprawiają, że Polska nie jest zdolna do suwerennych decyzji. Organy Unii Europejskie mają wykraczać poza swoje kompetencje powierzone w traktatach. Fakt, iż skład sędziowski TK jest szczególnie wadliwy, powoduje, że wyrok Trybunału jest znacznie osłabiony pod względem autorytetu, aczkolwiek nadal ważny.

Trybunał Konstytucyjny

Często różne autorytetu sceny politycznej zwracają uwagę na to, że inne państwa Europy też zadecydowały o prymacie Konstytucji nad prawem unijnym. Jako przykład podaje się Francję lub Niemcy. Jednakże wpatrując się w sprawy poruszane za granicą, można dokładnie zauważyć, iż każdy z odpowiedników TK wypatruje kolizji na szczeblu niższym, niżeli traktatowym. Francuska Rada Stanu kwestionuje prawo pochodne Unii w kontekście zbierania danych przez operatorów komórkowych, uzasadniając, że prywatność jest prawem konstytucyjnym. Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny natomiast podniósł niezgodność zapisów Konstytucji w sprawie skupu obligacji państw strefy euro przez Europejski Bank Centralny w 2015 roku, oceniając to za wyjście poza powierzone kompetencje. Dalej fakt, iż Komisja Europejska zajęła się sprawą niemiecką, przeczy zarzutom polskiego Rządu, jakoby Komisja była stronnicza.

Zakończenie

Rzeczpospolita Polska ma jako obowiązek przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego – mówi o tym art. 9 Konstytucji RP. Prawo wspólnotowe, o ile nie jest w pełni prawem międzynarodowym, zalicza się do kategorii prawa ponadnarodowego. Ta szczególna sytuacja wymaga szczególnej procedury, która znajduje swoje umocowanie w Traktacie lizbońskim. Konstytucja równie dobrze zadbała o miejsce prawa Unii Europejskiej w swoim porządku, gdyż art. 91 ust. 1 i 2, wskazują, że umowy stanowią część krajowej harmonii prawnej podlegają bezpośredniemu stosowaniu oraz mają pierwszeństwo przed ustawami. Jeśli chodzi już o prawo pochodne, to ust. 3 tego samego artykułu brzmi, że w sytuacji kolizji z ustawą ma ono pierwszeństwo. Powoduje to, że sądy w swoich orzeczeniach same mają się starać likwidować takie kolizje. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest rzeczywistym problemem, gdyż w obliczu „reformy” Zbigniewa Ziobro takie orzeczenie zagraża niezawisłości sędziów i niezależności sądów powszechnych.

O autorze

Uczeń Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Pawła II w Żarach. Interesuje się polityką, historią oraz prawem. Finalista 63 edycji Olimpiady Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym.