Kończy się Miesiąc Dumy, ale nie powinien to być jedyny okres, w którym dostrzegamy społeczność LGBT+ w sztuce, literaturze, czy zwyczajnie wokół nas. Książka „Płynąc w ciemnościach” to idealna powieść na wakacje. Stanowi zupełnie nową perspektywę na okres PRL-u w wykonaniu Tomasza Jedrowskiego – autora, który proponuje świeże spojrzenie na tamten czas naszej historii.
Okres PRL-u znowu modny?
PRL, lata 80., Wrocław, Warszawa, Bieszczady, wieś i polskie lato. Tak w kilku hasłach można opisać tę powieść, bardzo sprawę uproszczając. Ten ciekawie wykreowany świat zapełniają też oryginalni bohaterowie. Są nimi – Ludwik i Janusz, którzy nawiązują na łamach tej powieści znajomość, na swój sposób wyjątkową. Cała książka napisana jest przyjemnie, a miejscami nawet pięknie, godnie dając świadectwo polskim krajobrazom. Nie brakuje tutaj letnich obozów, szaleństw czy kąpieli w zimnej rzece. Są one przedstawione w taki sposób, że czytelnik może je wręcz poczuć i szczegółowo sobie wyobrazić. Istnieje też ryzyko poczucia nostalgii, tęsknoty za czymś, czego nigdy się nie miało, co niewątpliwie jest atutem tej pozycji.
Historia zza okładki
![](https://www.gazetakongresy.pl/wp-content/uploads/2024/06/193166.jpg)
Kontekst biograficzny autora powieści, znacząco może zmienić perspektywę na tę książkę. Mianowicie – urodził się i mieszkał w Niemczech i większość życia spędził Polską. Co więcej, oryginalnie też ta pozycja nie powstała w języku polskim, tylko angielskim. Tomasz Jedrowski jest synem Polaków, a swoje życie spędził w Niemczech i we Francji, gdzie obecnie mieszka. Autor historią uwiecznioną w powieści daje świadectwo wspomnieniom rodziców i kulturowego zainteresowania swoimi korzeniami. Stanowi to doprawdy oryginalne podejście i sprawia, że nastawienie co do tej pozycji ze strony czytelnika może ulec zmianie i nałożyć dodatkowe pytania. Czy trafnie jest oddana historia PRL-u? Czy klimat w powieści i detale o rzeczywistości z tamtych czasów zgadzają się? Czy pojawiają się odniesienia do naszej, naznaczonej tamtym okresem, współczesności? Każdy czytelnik sam musi o tym zdecydować. Istnieje tylko jeden sposób, aby się o tym przekonać – należy po tę pozycję.
Moda na wieś?
![green field plains under cloudy sky](https://www.gazetakongresy.pl/wp-content/uploads/2024/06/gqc1jl2kd1u-1024x683.jpg)
W książce wieś i polskie krajobrazy są opisane z czułością i to przede wszystkim dlatego polecam tę pozycję. Daje ono inną perspektywę na otaczający nas naturalny świat, przedstawiając wieś, niemalże jako kraina arkadii, prawie jak Wyspiański w swoim słynnym „Weselu”, jednak może nieco z mniejszym rozmachem. Chociaż stanowi ona mały element całej książki to pojawia się jako symbol odłączenia się od złowrogiego świata zewnętrznego. Ponadto, sprawia, że aż ma się ochotę spakować plecak i wyruszyć w góry. Dzięki temu można docenić to, co widzimy obok siebie. We współczesnej literaturze rzadko spotyka się z taką perspektywą, która opisuje Polskę w sposób przejmujący, poetycki i emocjonalny.
Rok 1980.
![](https://www.gazetakongresy.pl/wp-content/uploads/2024/06/5cd14bbb5de18_o_large.jpg)
Jednak piękne liryczne opisy stanowią tylko dodatek do całej powieści. Przede wszystkim opowiada ona o wrażliwym młodym człowieku, studencie literatury, który mierzy się z otaczającą rzeczywistością. Wiąże się to z kolei z jego orientacją seksualną, pragnieniami, czy reżimem panującym wtedy w kraju. Chociaż moda na lata 80. w iście amerykańskim stylu panuje w masowej kulturze już od paru lat, nadal rzadko (szczególnie w literaturze) wspomina się o nich w kontekście Polski i społeczności LGBT+. Ta książka zmienia to i proponuje ciekawe, bo innowatorskie, spojrzenie na tamte czasy. Co ciekawe, o powieści bardzo dużo mówi się za granicą, można powiedzieć nawet, że więcej niż w samej Polsce. Książka tam przyjęła się bardzo dobrze. Jeśli to kogoś dodatkowo zachęca do przeczytania powieści, to nawet piosenkarka Dua Lipa tę pozycję lubi i otwarcie poleca, co można usłyszeć w rozmowie, którą przeprowadziła z samym autorem. Jednak z perspektywy osób zamieszkujących Polskę, gdzie ślady komunistycznej rzeczywistości i kulturowe elementy nadal są obecne wokół nas, inaczej podchodzi się do tego dzieła literackiego, a czytanie go może być ciekawym eksperymentem, aby zobaczyć swój kraj z zupełnie innej strony.
Dlaczego warto po nią sięgnąć?
![open book beside white ceramic teacup on saucer](https://www.gazetakongresy.pl/wp-content/uploads/2024/06/ofadd5o8hpk-1024x683.jpg)
Książka nie należy z pewnością do najzabawniejszych, czy najlżejszych, po które można sięgnąć. Jednak przez swoje dogłębne opisy, szczególnie stanów emocjonalnych bohaterów, naprawdę porusza i otwiera na inne perspektywy. Pozostaje też kulturowo ciekawa, pokazuje jak można podejść do tematu PRL-u, tak naprawdę znając go tylko z mglistych opowieści. Powieść ta jest jednak niewątpliwie przejmująca. Przedstawia bohaterów, w których można odszukać prawdziwych ludzi, jest romantyczna oraz bez wątpienia smutna. Wybrzmiewa w niej też lato: na blokach, w górach, lato pływające, na wsi, czy w chwili zwanej teraz. Idealna na wakacje i zmuszająca do refleksji nad rzeczywistością PRL-u i człowiekiem, zagubionym w świecie, w którym żyje.
Fot. nagłówka: Pigeonhole
O autorze
Uczennica szczecińskiego liceum. Uwielbia literaturę piękną, głośną muzykę, fotografię i film w każdej formie i postaci. W wolnym czasie kolekcjonuje pocztówki.