Fot. Michael Ochs Archives/Getty Images / Getty Images
Rok temu, 31 października 2020, nadeszła smutna wiadomość o śmierci wybitnego aktora Seana Connery’ego, pierwszego odtwórcy Jamesa Bonda. Jako pierwszy odtwórca roli agenta 007, miał tak naprawdę najtrudniejsze zadanie. To, że był pierwszy, zmusiło go do nadania kształtu postaci znanej wcześniej jedynie z książek czy scenariusza. Gra tego aktora to istny majstersztyk. Często w dzisiejszych czasach nie doceniamy tego doświadczenia, jakie posiadają aktorzy o dłuższym stażu w branży. Specjalne oświadczenie wydał z tego powodu aktualny odtwórca roli Jamesa Bonda – Daniel Craig.
„Z wielkim smutkiem przyjąłem wieści o odejściu jednego z największych mistrzów kina” – powiedział. „Sir Sean Connery zostanie zapamiętany jako Bond, ale nie tylko. Zdefiniował epokę i gust. Dowcip i urok, który reprezentował na ekranie, można było mierzyć w megawatach […] Jestem pewien, że przez wiele lat będzie inspirował aktorów i twórców filmowych. Moje myśli są z jego rodziną i bliskimi. Mam nadzieję, że gdziekolwiek jest, jest tam i pole golfowe”.
Panie Connery, nigdy nie okażemy odpowiedniej wdzięczności za to, co Pan dał naszym oczom i uszom, czego możemy doświadczyć podczas oglądania filmów z Pana udziałem, ale na zawsze pozostanie Pan w naszych sercach jako wielki aktor.
O autorze
Piotr Maciejewski - absolwent szkoły średniej, poznaniak i katolik. Zaangażowany w szereg projektów szkolnych oraz poza szkolnych. Chce podarować innym cząstkę siebie jako dziennikarz. Godzinami może rozmawiać o Niemczech, języku niemieckim, Parlamencie Europejskim czy Giełdzie Papierów Wartościowych. Zakochany w dwóch miastach: Poznaniu i Frankfurcie nad Menem. Wieczory spędza z ciekawą książką czy dobrym filmem. Odpoczywa przy poezji Mickiewicza oraz dobrej dyskusji. W redakcji zajmuje się przede wszystkim polityką niemiecką i amerykańską oraz kulturą. Ukończył ESMH Summer School 2023 "Storytelling in Science" w Parlamencie Europejskim w Strasbourgu.