(Weronika Drozd – W.D.) Cześć Olu! Bardzo mi miło, że mogę przeprowadzić wywiad z osobą, która podziela moją pasję, czyli miłość do śpiewu. Proszę, opowiedz kilka słów o tym, jak przebiegał Twój rozkwit muzyczny.
(Aleksandra Duda – A.D.) Moja muzyczna przygoda zaczęła się w wieku pięciu lat. Ba! Podobno, kiedy zaczynałam mówić, to już podśpiewywałam. Nie ukrywam, rodzice mnie do tego pchnęli, nawet pani przedszkolanka maczała w tym palce – wysyłała mnie na różnego rodzaju konkursy!
(W.D.) Z tego, co widzę, masz powieszone za sobą gitary na ścianie. Czy jeszcze na czymś umiesz grać?
(A.D.) Gram na keyboardzie, choć głupio się przyznać, ale ostatnio nie mam na niego czasu. Co również ciekawe, już w wieku 4 lat dawałam koncerty na balkonie (chociaż można to bardziej nazwać niedawaniem sąsiadom spać). Na samych koncertach stawiam na aranżerów, bo na gitarze nadal gram amatorsko.
(W.D.) Podziwiam bardzo umiejętność gry na jakimkolwiek instrumencie – próbowałam, ale moje palce nie kooperowały ze mną. Jak znalazłaś się na Festiwalu Kultury Nieponurej? Zgłosiłaś się do nich czy sami Cię znaleźli?
(A.D.) Współpracowałam z Wojtkiem Jabłońskim, który wspiera młodych artystów i dzięki temu, że na swoim profilu udostępnił post FKN, wysłałam zgłoszenie na festiwal. Dostałam zwrotnego maila z zaproszeniem na występ. Bardzo się cieszę, bo kocham jeździć do Warszawy.
(W.D.) W temacie Warszawy – gdzie i kiedy będzie można obejrzeć Twój występ?
(A.D.) 17 lipca, Koneser w Warszawie – nie wiem, jak to wygląda od środka, dlatego jeszcze bardziej się ekscytuję. Szczerze mówiąc, jeszcze nie wiem jaką formę występu mam przyjąć – czy będzie to śpiew przeplatany z mówieniem à la wywiadem. Na pewno zaśpiewam utwory autorskie i kilka coverów, choć to też zależy od ilości czasu, którą dadzą mi organizatorzy. W ciągu dwóch tygodni ułożę sobie plan.
(W.D.) Czy scena to Twój raj na ziemi? Albo nadal odczuwasz tremę przed występem?
(A.D.) To wszystko zależy od widowni. Często jest tak, że czuję raj na ziemi, mając super kontakt z widownią, ale zdarzają się występy, na których widownia nawet nie chce patrzeć w stronę artysty i wydaje mi się to bardzo przykre. Robię to od kilkunastu lat, ale nie zawsze jest to miłe i przyjemne – odbiorcy nie zwracając uwagi na artystę, sprawiają mu przykrość.
(W.D.) Przesłuchałam wszystkie Twoje piosenki i covery wrzucone na Youtube i ciekawi mnie, produkcja, której piosenki sprawiła Ci największą satysfakcję? Po wypuszczeniu którego utworu byłaś po prostu dumna z tego, co stworzyłaś?
(A.D.) Właściwie to każda produkcja sprawiła mi trochę radości i trochę zawodu, ale myślę, że najbardziej sama realizacja muzyki, a najbardziej klipu do piosenki „Nie wybrałeś mnie” sprawiła mi frajdę. Przede wszystkim dlatego, że było tam zaangażowanych kilka fajnych osób tworzących miłą atmosferę. Jest to bardzo pokrzepiające – WOW zrobiłam coś fajnego!
(W.D.) Speaking of the devil, czy kierujesz do kogoś szczególnego tytuł tej piosenki? Wiadomym jest, że artyści mają swoje muzy i inspiracje.
(A.D.) Cieszę się, że poruszasz tę kwestię! Chciałabym to raz na zawsze wyjaśnić, bo to dość ciekawe. Jestem empatyczną osobą i potrafię postawić się w czyjejś sytuacji, dlatego, gdy słyszałam od znajomych, że kogoś kochają, ale bez odwzajemnienia, kroiło mi się serce. Miłość to niezależne uczucie – nie możemy sobie wybrać, kogo kochamy, a kogo nie, ale musimy się z tym pogodzić. Sama nie przeżyłam nieodwzajemnionego uczucia, dlatego zadedykowałam ten utwór dla moich znajomych.
(W.D.) Pandemia – kryzys czy rozkwit artystyczny? Jakim czasem, pod względem muzycznym, był dla Ciebie lockdown?
(A.D.) Pomogła mi bardzo! Do jednych z niewielu plusów pandemii zaliczam początek nagrywania utworów! Mogłam skupić się na pisaniu tekstów. Poza tym, koncerty nadawane z domu też mają swój klimat i jest to też oszczędność czasu na dojazdy.
(W.D.) Brakuje Ci koncertów? Chciałabyś już stanąć na scenie?
(A.D.) Chciałabym więcej występów! Chociaż ostatnio cierpię na brak czasu: studia, kręcenie klipów, ale chciałabym to zmienić. Występy są wyzwaniem dla człowieka, pozwalają się bardziej rozwinąć.
(W.D.) Twoja ostatnia piosenka – „Nocą” – w ponad miesiąc uzbierała 1000 wyświetleń w serwisie YouTube. Uważasz ten wynik za porażkę czy z zadowoleniem patrzysz na tę liczbę?
(A.D.) Trudno mi powiedzieć czy to sukces, czy klapa. Każdy artysta chciałby, żeby tempo na YouTube było jak najszybsze, ale mam świadomość algorytmów działających na YT. Wiem, że dodaję filmy za rzadko i to nie są filmy z najwyższą oglądalnością. Myślę, że ten wynik jest w porządku, zważając na to, że kompletnie nie promuję moich teledysków. 1000 wyświetleń to dobry wynik jak na start. Ale największą nagrodą jest dla mnie wiadomość zwrotna od przyjaciół: często piszą mi, że utożsamiają się z tekstem, podoba im się rytm i wygląd teledysku. To jest największa nagroda.
(W.D.) Czy masz w planach wydanie nowej piosenki, a może czekasz na inspirację?
(A.D.) Nawet kilka piosenek! Najchętniej wydawałabym 5 piosenek miesięcznie! Niestety doba jest za krótka. Ostatnio obdzwaniałam muzyków do nagrania jednej piosenki weselszej i rockowej, ta druga będzie za niedługo wypuszczona na światło dzienne! Ponadto mam na głowie 3 projekty, w tym jeden Projekt Psychologiczny, który ma służyć pogłębianiu świadomości na temat zaburzeń emocjonalnych. Nie mogę się go doczekać!
(W.D.) Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej?
(A.D.) Każdy może! Tylko 3% ludzi na świecie nauczy się śpiewać, ale każdy może! Są ludzie, którzy mają wrodzony talent oraz ci, którzy nie mają, ale zaangażowaniem nadrobią zaległości!
(W.D.) Na koniec naszej rozmowy proszę, wymień kilka rad dla początkujących śpiewaków.
(A.D.) Przede wszystkim nie myśleć, że śpiewanie nie jest dla mnie. Niektórzy zrażają się, bo kiedyś na imprezie usłyszeli przykry komentarz na temat ich techniki śpiewu. Radzę również, na sam początek, zorganizować sobie indywidualne lekcje śpiewu – nauczyciel nauczy techniki, nakieruje jak nie obciążać strun głosowych i śpiewać przeponą. Dopiero kiedy podstawy będą opanowane, a złe nawyki wytępione, można pomyśleć o uczeniu się na własną rękę. Poza tym warto mierzyć siebie miarą swoich umiejętności – po pierwszej lekcji śpiewu nie startować do programu muzycznego typu The Voice of Poland.
(W.D.) Moja nauczycielka śpiewu mówiła, że chcąc nauczyć się śpiewać, nie można być na diecie i trzeba jeść dużo ciastek. Niezmienne jest jednak to, żeby się nie zrażać i cierpliwie czekać na efekty ciężkiej pracy. Bo choć niektórym śpiew wydaje się być łatwą sztuką, to nią nie jest. Olu! Dziękuję Ci bardzo za rozmowę! Mam nadzieję, że będziesz dla wielu inspiracją i życzę wszelkiej pomyślności na Twojej drodze artystycznej!
(A.D.) Tobie również dziękuję! Nie czuję się, jakbym przed chwilą odpowiadała na wywiad, a jakbym dopiero co skończyła pić z Tobą kawę w kawiarni. Wszystkiego dobrego!
Zapraszamy na koncert młodych artystów, uczestników Festiwalu Kultura Nieponura! Wydarzenie odbędzie się już w najbliższą sobotę 17 lipca, w Centrum Praskim Koneser, w Warszawie: https://fb.me/e/3K7JtKh4L
O autorze
Sopranistka lubiąca odpocząć przy muzyce jazzowej. ,,Ekoświr" należący do Klimatycznego Kopernika. Studentka Uniwersytetu Gdańskiego na kierunku ,,Dziennikarstwo i komunikacja społeczna".