31 października tego roku minęło 505 lat od wyjątkowego wydarzenia. Dokładnie tego dnia w 1517 roku ogłoszono zbiór 95 tez, które dotyczyły głównie odpustów udzielanych przez katolickich księży. Z tym wydarzeniem wiąże swój początek Reformacja, czyli ruch, który nie tylko kolosalnie zmienił Kościół Katolicki, ale także wpłynął na europejską kulturę, społeczeństwo oraz historię.
Z tej okazji warto przybliżyć sylwetkę autora wspomnianych tez. Była to osoba nietuzinkowa. Jego historię można uznać za bardzo burzliwą, a poglądy, które reprezentował, do dziś stanowią temat do licznych dyskusji.
Początki
Marcin Luter urodził się 10 listopada 1483 roku w Eisleben (dziś część landu Saksonia-Anhalt). Był wychowany przez bardzo ambitnego ojca, Hansa. Hans wprawdzie miał chłopskie korzenie, jednak po przeprowadzce do miasta Mansfeld (która odbyła się tuż po narodzinach Marcina), na skutek ciężkiej pracy, osiągnął liczne sukcesy. Zaczął od pracy w kopalni, a ostatecznie zasiadł w miejskiej radzie.
Równie ambitnie podchodził on do planów wobec przyszłości swojego syna. Hansowi zależało na tym, żeby Marcin mógł mieć lepszą karierę niż on sam, dlatego posłał go jako małego chłopca do miejscowej szkoły. Młody Luter nie wspominał jednak tego czasu dobrze. Nauka w tej szkole bowiem była ostra – za różne przewinienia karano tam rózgą. W taki sam sposób dyscyplinowali go jego rodzice.
Po ukończeniu szkoły Marcin kontynuował naukę w Magdeburgu oraz w Eisenach, aby następnie w 1501 roku zacząć studia sztuk wyzwolonych na uniwersytecie w Erfurcie. Magistrem został 4 lata później, dzięki czemu mógł podjąć się bardziej renomowanych studiów prawniczych, realizując tym samym wielkie marzenie swojego ojca. Jednak Marcin doświadczył czegoś, co diametralnie zmieniło jego życie.
Luter mnichem
Po krótkich odwiedzinach u rodziców, gdy Luter wracał do Erfurtu, rozpętała się ogromna burza. Przestraszony, miał złożyć przysięgę, że w razie przeżycia kataklizmu przyjmie śluby zakonne. Marcin ostatecznie przeżył sztorm i, ku gniewowi ojca, w lipcu 1505 roku wstąpił do erfurckich Augustianów. Luter podjął tę decyzję spontanicznie, bez jej wcześniejszego przemyślenia. Jak sam miał później powiedzieć: „zostałem mnichem wbrew ojcu, matce, Bogu i diabłu”. Ostatecznie z chrześcijaństwem związał się do końca życia.
Po dwóch latach nowy mnich przyjął święcenia kapłańskie i rozpoczął studia teologiczne. Na pierwszej odprawianej przez niego mszy był Hans, jego ojciec, który po jej skończeniu miał zganić syna za nieposłuszeństwo ojcowskiej woli. W 1508 roku został przeniesiony do Wittembergii, gdzie miał zostać wykładowcą na założonej sześć lat wcześniej uczelni. Poza prowadzeniem zajęć, próbował znaleźć odpowiedzi na dylematy dotyczące głównie kwestii zbawienia. Po lekturze m.in. listu Pawła do Rzymian oraz tekstów Augustyna z Hippony doszedł do wniosku, że owo zbawienie jest gwarantowane jedynie z łaski przez wiarę (sola gratia per fidem). Pogląd ten wówczas nie był zgodny z nauczaniem Kościoła Katolickiego.
„Grzechy Rzym za gotówkę odpuszcza”
Owa niezgodność była jedną z wielu rzeczy, które Lutrowi się nie podobały w tej instytucji. W tym okresie Kościół Rzymski przechodził ogromny kryzys. Księża nie odprawiali należycie mszy, co, dodając fakt, że językiem liturgicznym była łacina, utrudniało wiernym zrozumienie tego, co się działo w kościołach. Co więcej, pośród duszpasterzy popularne były takie zjawiska jak nepotyzm, symonia czy łamanie celibatu. Tak, jak w znanym powiedzeniu, za zepsucie całej ryby odpowiedzialna była głowa – biskup Rzymu (najpierw Juliusz II, potem Leon X) zajmował się głównie uprawianiem polityki, a także prowadzeniem wojen z Wenecją. Luter, który w 1510 roku odwiedził Wieczne Miasto, wrócił do Niemiec zniesmaczony, zobaczywszy w tym mieście wiele niegodziwości w Kościele.
Jeszcze jedną rzeczą, która miała bezpośredni wpływ na działanie Lutra, były pieniądze. Obaj wspomniani wyżej papieże chcieli wybudować nową, bardziej okazałą Bazylikę św. Piotra, która przyniosłaby Kościołowi chwały. W związku z tym ogłaszano liczne odpusty, które gwarantowały czyśćcowym duszom zbawienie w zamian za ofiarowanie pieniędzy na wzniesienie przybytku nad grobem Apostoła. Jednym z najbardziej aktywnych promotorów tychże odpustów był Dominikanin Jan Tetzel. Jest on między innymi autorem tych słynnych słów: „Sobald der Gülden im Becken klingt im huy die Seel im Himmel springt“ (gdy tylko złoto w misce zadzwoni, do nieba jakaś duszyczka pogoni).
„Tu stoję, nie mogę inaczej”
Luter nie pozostał na to obojętny. W kazaniach, które odprawiał oraz pracach naukowych krytykował praktykę odpustów. Nie otrzymując na to jednak żadnych reakcji ze strony hierarchów Kościoła, postanowił wystosować do nich osobiste pismo zawierające liczne zażalenia. W ten sposób sporządził listę z 95 tezami i 31 października 1517 roku wysłał je m.in. do abp. Moguncji i Trewiru. Jednocześnie uczniowie Lutra postanowili te tezy przedrukować, przez co wittemberski wykładowca stał się jeszcze bardziej znany. Rok później, na wezwanie papieża, stawił się na sejm do Augsburga. Obecny wówczas legat papieski, kardynał Tomasz Kajetan, nakazał niemieckiemu mnichowi bezwarunkowe odwołanie swoich tez pod groźbą klątwy. Luter tego jednak nie uczynił. Według podań, miał odpowiedzieć słynnymi słowami: „Hier stehe ich und kann nicht anders. Gott helfe mir” (Tu stoję, nie mogę inaczej. Tak mi dopomóż Bóg).
To wydarzenie oraz kilka dysput, w których Luter brał udział, spowodowało, że konflikt między Lutrem a Rzymem się zaostrzał. Szczególnie warto tu zwrócić uwagę na debatę w Lipsku z 1519 roku, gdzie oskarżono Lutra o głoszenie podobnych tez, co wyklęci przez KRK John Wycliffe oraz Jan Hus. Luter przychylił się do tego, głosząc, że ani biskup Rzymu, ani sobory, nie mają autorytetu w sprawach wiary, w przeciwieństwie do Pisma Świętego (Sola Scriptura). W rezultacie rok później ogłoszona została bulla „Exsurge Domine”, która potępiała tezy Lutra. Ten w tym samym roku ostentacyjnie spalił niniejszy dokument, co skutkowało nałożeniem na Augustianina ekskomuniki oraz wyjęciem spod prawa przez cesarza Karola V.
Dalsza działalność
Ukrywając się przed wygnaniem u księcia Fryderyka Mądrego w zamku w Wartburgu, Luter nadal działał. Wzorem Wycliffe’a oraz Husa zaczął przekładanie Wulgaty – łacińskiego tłumaczenia Biblii – na język niemiecki. Od 1522 roku, czyli od opublikowania przekładu Nowego Testamentu, coraz więcej Niemców zaczynało czytać Pismo Święte. Gdy wrócił do Wittembergii, zaczął znowu głosić kazania piętnujące Rzym oraz bunty przeciwko władzom. Warto zaznaczyć, że z biegiem czasu Luter coraz bardziej się radykalizował, głosząc również treści antysemickie. W 1525 roku ożenił się z Katarzyną von Bora, byłą siostrą zakonną, z którą miał 6 dzieci. Do 1535 roku zdążył przetłumaczyć całą Biblię, a także stworzył nowy katechizm. Do swojej śmierci w lutym 1546 roku pisał liczne rozprawy oraz nauczał.
Marcin Luter raczej nie chciał się zapisać się w taki sposób w europejskiej historii. Wolał skupiać się na służbie Bogu i Ewangelii. Jednak poprzez swoje mocne stanowisko wpłynął na Kościół Katolicki, który po pewnym czasie mocno się zmienił. Przyczynił się też do powstania nowych społeczności chrześcijańskich, niezgadzających się z katolickimi praktykami. Pośrednio jego działalność przyczyniła się do licznych konfliktów na linii cesarz-książęta niemieccy (m.in. podczas sejmu w Spirze w 1526 roku). W ten sposób zmienił Europę na dobre.
O autorze
Krakowianin z urodzenia, student prawa na UJ. Pasjonat architektury, polityki, podróży, historii, literatury, muzyki i sportu. W wolnych chwilach szwenda się po ulicach Krakowa, słucha muzyki lub podcastów oraz czyta książki i gazety. Próbuje być pilnym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości oraz zapisywać swoje spostrzeżenia. Na łamach Gazety Kongresy pisze głównie o polityce międzynarodowej i krajowej oraz o historii.