Przejdź do treści

Lobotomia – historia wielkiej pomyłki

Termin „lobotomia” pochodzi od greckich słów „lobos” i „tome”, które odpowiednio oznaczają „płat” (mózgu) i „cięcie”. Już samo rozszyfrowanie budowy tego wyrazu przyprawia o dreszcze, a gdy dodatkowo pomyśli się o tym, że zabieg lobotomii był nazywany kiedyś wybawieniem w leczeniu histerii, depresji czy zaburzeń maniakalnych, można się prawdziwie przerazić.

Pierwsza lobotomia została przeprowadzona przez amerykańskiego neurologa Antonio Egaz Moniza w listopadzie 1935 roku na pacjentce cierpiącej z powodu powtarzających się epizodów depresyjnych. Zabieg polegał na odcięciu kory przedczołowej mózgu od reszty jego struktury. Co prawda niwelował on objawy depresyjne u pacjentów, ale przy tym obarczony był całym szeregiem skutków ubocznych, takich jak brak zdolności do planowania i podejmowania inicjatywy, zaburzenia pamięci, podatność na rozproszenie uwagi czy brak zdolności do wyrażania emocji. Osoby, które przeszły zabieg lobotomii przypominały widma, ponieważ traciły zainteresowanie swoim życiem, a także umiejętność przeżywania głębszych uczuć.

Sukces operacji

Uważano jednak, że lobotomia jest zabiegiem cudownym. Radziła sobie z trudnymi pacjentami cierpiącymi na schizofrenię czy zaburzenia maniakalne, które stanowiły spory problem diagnostyczny i leczniczy w szpitalach psychiatrycznych. Często wykonywana była bez zgody pacjentów, gdyż uważano, że to jedyny sposób, by ograniczyć zagrożenie, jakie stwarzali dla siebie lub innych. Z tego powodu, komitet noblowski podjął decyzję, jaką było przyznanie Monizowi Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny w 1949 roku. Jury uzasadniło swój wybór tym, że lobotomia okazało się doskonałą alternatywą leczniczą dla psychoz. W wyniku przyznania nagrody – lobotomia zyskała na popularności i w kolejnych latach wzrosła liczba przeprowadzanych zabiegów.

Nawoływania do odwołania Nagrody Nobla

Z każdym kolejnym rokiem wzrastała liczba przeciwników lobotomii. Kolejni lekarze przeciwstawiali się tej drastycznej i brutalnej procedurze, która może i niwelowała objawy kolejnych chorób psychicznych, ale odbierała też zoperowanym pacjentom ich człowieczeństwo. Chorzy po przeprowadzonych zabiegach nazywani byli wręcz zombie. Bliscy takich osób walczyli o zakaz przeprowadzania lobotomii oraz cofnięcie przyznania Nagrody Nobla Monizowi. Według testamentu Alfreda Nobla – odwołanie przyznania wyróżnienia nie jest jednak możliwe.

Dziś lobotomia nie jest już wykonywana legalnie nigdzie na świecie. Wynika to z tego, że skutki niepożądane działań medycznych nie mogą nigdy być większe niż osiągnięte przez chorego korzyści, a tak było w przypadku tej procedury.

Fot. nagłówka: Piron Guillaume/Unsplash

O autorze

Lekarka stażystka i studentka trzeciego roku filologii polskiej na Uniwersytecie Łódzkim. Bydgoszczanka z urodzenia, poznanianka z wyboru. Interesuje się zdrowiem psychicznym i literaturą współczesną. W wolnych chwilach chodzi na długie spacery ze swoim szpicem lub trenuje do triathlonu.