W ostatnim miesiącu zaczął się uwidaczniać i eskalować spór na linii Pakistan-Afganistan. Jako że to właśnie Islamabad dotychczas był największym globalnym wsparciem dla talibów, ta sytuacja może szokować.
O co właściwie chodzi?
Kością niezgody jest ugrupowanie Tehreek-e-Taliban Pakistan (w skrócie TTP). Jest to organizacja, której świętym celem jest obalenie rządu w Pakistanie i utworzenie Islamskiego Emiratu Pakistanu – tworu analogicznego do tego, którym, obecnie jest Afganistan. Aby dopiąć swego przez ostatnie lata, notorycznie przeprowadza ataki terrorystyczne na terenie kraju.
Według pakistańskich danych w 2021 roku organizacja przeprowadziła na jego terenie ponad 90 zamachów. W ich wyniku zginęło 97 pakistańskich wojskowych, choć równie często, co armia, celem padały obiekty cywilne.
Najbardziej tragiczny w skutkach był atak na szkołę w Peshawar w 2014 roku. Wtedy zabitych zostało ponad 150 osób, z czego większość stanowiły dzieci.
Pakistańskie wsparcie dla talibów
Pakistan od kilkudziesięciu lat jest największym wsparciem dla talibskich zakusów na władzę. Zarówno w 2001 roku, kiedy tracili władzę po 5 latach rządów, jak i w 2021 r., kiedy po dwudziestu latach do niej wracali, zapewniał im pełen wachlarz wsparcia.
Islamabad oferował talibom wsparcie finansowe, kiedy Afganistan został odcięty od światowego systemu bankowego. W jej skład wchodził zarówno dostęp do operacji bankowych, jak i pożyczki. Pomocne były również aspekty dyplomatyczne. Ze względu na to, że talibska administracja w większości krajów nie jest uznawana, pakistańskie placówki dyplomatyczne często służą im za kontakt ze światem. Najmniej udokumentowanym rodzajem pomocy było wsparcie militarne. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Pakistan użyczał talibom amunicji, a nawet sprzętu wojskowego. Ostatecznie jednak nie zostało to potwierdzone.
W sierpniu 2021 roku, gdy talibowie ostatecznie przejmowali władzę, oczy całego świata były zwrócone w tę stronę i miejsce miała paniczna ewakuacja Amerykanów. Pakistan odgrywał wtedy rolę nowych władców Afganistanu. Według jego przekazu talibowie zmienili się od czasu, kiedy stracili władzę w 2001 roku. Teraz mieli być bardziej nowocześni, dostosowani do obecnego świata i skorzy do współpracy z nim.
Motywy Pakistanu
Dzięki tym działaniom Islamabad miał nadzieję na wiele korzyści – wzrost znaczenia islamu w regionie, wsparcie w konflikcie z Indiami. Prawdopodobnie pakistański rząd zakładał również, że po doprowadzeniu talibów do władzy, jego wpływ na Afganistan znacznie się zwiększy. Będąc krajem bardziej wpływowym, bogatszym i z większą armią Pakistan mógł zakładać, że przy użyciu nacisków i wdzięczności talibów za wsparcie, uda mu się wywierać na Afganistan większy wpływ niż wcześniej. Nowo zdefiniowane relacje na linii Afganistan-Pakistan mogłyby przypominać te na linii Irak-Iran (więcej o tych relacjach).
Tak się jednak nie stało, a stosunki między krajami są zdecydowanie dalekie od wasalno-lennych.
Tehreek-e-Taliban Pakistan
Najbardziej niecierpiącym zwłoki wymaganiem Pakistanu wobec nowego rządu talibów było wsparcie w walce z terroryzmem. Ogromna liczba ataków przeprowadzanych w ostatnich latach z terenów wschodniego Afganistanu skłoniła rząd w Islamabadzie do podjęcia radykalnych kroków.
Jednym z nich jest projekt zapory na granicy. Rozpoczęta w 2017 roku budowa długiego na 1600 km muru ma znacznie utrudnić bojówkom z Afganistanu przeprowadzanie ataków przez granicę. Drugim radykalnym krokiem było właśnie wspieranie talibów w dojściu do władzy. Jako że TTP jest odłamem talibów, pakistański rząd spodziewał się, że od razu po dojściu do władzy w ramach okazania wdzięczności afgański rząd ostatecznie zwalczy te bojówki. Stało się wręcz odwrotnie.
Eskalacja konfliktu
Czas pokazał, że nadzieje Pakistańczyków były absolutnie błędne. Talibowie, będący u władzy 10. miesiąc, na ten moment nie uczynili nic, aby ten problem zwalczyć. Po dojściu do władzy uwolnili z więzień setki bojowników TTP. Wydaje się wręcz, że ulżyli bojówkom ze swojej granicy jeszcze bardziej, niż ich poprzednicy.
Dowodem na to może być fakt, że w 2022 roku TTP przeprowadziło na terenie Pakistanu więcej ataków, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
Pakistańska reakcja
14 kwietnia z terenów wschodniego Afganistanu wystrzelono w stronę Pakistanu kilkadziesiąt rakiet. W odpowiedzi Pakistan rozpoczął powietrzny ostrzał afgańskich prowincji Kunar i Khost. To tam mają znajdować się siedziby TTP. W wyniku tej krótkiej serii ataków zginęło 47 osób. Z późniejszych relacji wynika, że większość pocisków trafiła w cywilne osady, a ofiary to głównie kobiety i dzieci. W międzyczasie TTP przeprowadziło zasadzkę i zabiło 7 pakistańskich pograniczników.
Ta eskalacja doprowadziła do zwiększenia obecności wojska po obu stronach granicy. Pakistan wezwał Kabul do „zabezpieczenia regionu pogranicza i podjęcia stanowczych działań przeciwko osobom zaangażowanym w działalność terrorystyczną w Pakistanie”. W odpowiedzi rzecznik talibskiego rządu Zabihullah Mujahid stwierdził, że Afganistan nie zapewnia schronienia żadnym bojówkom. W swojej wypowiedzi zawarł również groźbę, że jeżeli Pakistan nie zaprzestanie nalotów, to „może się to bardzo źle skończyć”.
Wybory w Pakistanie
Intencje Pakistanu ciężko jest oceniać, ze względu na jego niestabilną sytuację polityczną. Na początku kwietnia w Pakistanie nastąpiła zmiana głowy rządu. W wyniku wotum nieufności, parlament odsunął od władzy dotychczasowego premiera – Imrana Khana. Rządy tej byłej gwiazdy krykieta nacechowane były prawicowym populizmem, a także naciskiem na religijność. Jego polityka zagraniczna skupiała się głównie na antagonizowaniu Zachodu. W efekcie demonizowania i obwiniania Stanów Zjednoczonych o większość wpadek jego rządów, relacje Pakistanu z Zachodem stały się najgorsze od wielu lat.
W efekcie późniejszego głosowania, na premiera wybrany został Shahbaz Sharif. Ten polityk, wywodzący się z grupy zamożnych kast politycznych rządzących Pakistanem przez większość jego historii, w celu obalenia swojego poprzednika zmontował bardzo chwiejną koalicję. W jej skład wchodzą właściwie wszystkie wcześniejsze siły opozycyjne, od prawicowych religijnych fundamentalistów, po progresywne partie lewicowe. Biorąc pod uwagę specyficzny ustrój i polityczną historię Pakistanu, ukazuje się jeszcze większa niejasność. W historii Pakistanu żaden z 23 premierów (18 wybranych i 5 pełniących obowiązki podczas wakatu na stanowisku) nie wypełniło pełnych 5 lat swojej kadencji.
Demokracja również jest tam mocno ograniczona, z powodu nieoficjalnej specyfiki panującego ustroju. Mianowicie realną władzę nad polityką zagraniczną sprawuje armia. Również w przypadku odwołania Imrana Khana spekuluje się, że miało to miejsce w związku z jego narażeniem się najwyższemu dowódcy pakistańskiej armii – Qamarowi Javedowi Bajwie. To pokazuje, że obecna sytuacja tylko kultywuje długą tradycję niestabilności w pakistańskiej polityce.
Wpływ sytuacji na region
Ze względu na długą historię wsparcia Islamabadu dla talibskiego dążenia do władzy konflikt pomiędzy nimi jest dużym zaskoczeniem.
Z powodu niepewności tego, kto właściwie sprawuje teraz realną władzę w Pakistanie, ciężko jest odgadnąć jego intencje. Najbardziej prawdopodobną wersją jest to, że przeprowadzenie nalotów miało być wiadomością dla Stanów Zjednoczonych. Zniszczenie relacji z Zachodem było jedną z głównych przesłanek za odwołaniem Imrana Khana. Patrząc przez pryzmat tego możliwe, że ataki na talibskie bojówki mają posłużyć jako sygnał dla Joe Bidena, że Pakistan zawraca z tej drogi i ma zamiar szukać pojednania z Waszyngtonem.
Niepewna jest również reakcja najważniejszego przeciwnika Pakistanu – Indii. Nasilająca się ostatnio retoryka antymuzułmańska, przejęcie kontroli nad Kaszmirem i eskalujący konflikt w tym regionie wskazują, że dla hinduskiego premiera Narendry Modiego konflikt z Pakistanem to jeden z priorytetów. Zakładając, że rząd w New Delhi posłuży się zasadą „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem” myślę, że w sytuacji eskalacji konfliktu na linii Afganistan-Pakistan, można się spodziewać wsparcia dla talibów ze strony hinduskiego rządu.
O autorze
Zafascynowany tym, jak właściwie działa świat, piszę (i mówię) o polityce międzynarodowej. Kierowany tym poczuciem zacząłem pisać artykuły do Kongresów już w lutym 2022 roku, a obecnie tworzę mój autorski podcast - Sprawy Uparcie Międzynarodowe.