Przejdź do treści

Jak powstała „polska szkoła” – historia egzaminów maturalnych

Pewnie nie raz zdarzyło się Wam kwestionować własne umiejętności na dźwięk słowa „matura”,  powtarzanego przez niejednego nauczyciela. Jednak niewiele młodych osób wie, że intencją Janusza Jędrzejewicza, Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (odpowiednik dzisiejszego Ministra Edukacji), wchodzącego w skład rządu odbudowującej się Polski w 1918 r., było kształcenie skierowane ku własnemu rozwojowi” i „kształtowanie świadomych jednostek stworzonych do życia społecznego i obywatelskiego”. W tym celu w Polsce w 1932 r. przeprowadzono reformę edukacji, nazwaną przez historyków „reformą jędrzejowską”, za sprawą której każdy obywatel RP mógł swobodnie zdobywać wiedzę.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Zapewne zastanawiacie się teraz, po co w ogóle tworzyć program nauczania i darmowe szkoły. Na pewno wszystko wydaje się przyjemniejsze niż spędzanie kilku godzin w gmachu szkoły. Zaskakującym faktem jest to, że zaproponowany przez ministra Jędrzejewicza program zmian był jednym z najważniejszych fundamentów odbudowy niepodległości w 1918 r. Zapytacie: dlaczego? Trudno w to, uwierzyć, ale prawie 40% polskiego społeczeństwa nie umiało czytać i pisać, a przecież wyedukowany naród musiał wspomóc odbudowę kraju zniszczonego wojną i poróżnionego zaborami. Jednak nie o tym w dzisiejszym artykule. Pora przyjrzeć się bliżej życiu uczniów w XX wieku.

Organizacja szkoły i jej pierwsze etapy

Na początku należy zaznaczyć, że szkoła dzielona była na II etapy: szkołę powszechną (6 klas) i ogólnokształcącą, dwuetapową. Obowiązkowe było ukończenie gimnazjum (trwające 4 lata). Dzięki zdanym egzaminom młodzi ludzie mogli rozpocząć edukację w liceum (trwającą 2 lata). Alternatywnie pozostawał wybór szkoły zawodowej. Co ciekawe, program nauczania został szczegółowo opracowany dla każdej klasy z uwzględnieniem aspektów programowych dla religii rzymskokatolickiej (przodującym wyznaniu w II RP), ale także zadbano o edukację przedstawicieli innych religii (np. judaizmu, prawosławia). Już od najmłodszych lat młodzi musieli obowiązkowo uczyć się: historii, religii, geografii, języka polskiego czy arytmetyki. Brzmi znajomo, czyż nie? Co prawda nazwy niewiele się zmieniły po blisko 90 latach, jednak na etapie szkoły powszechnej stawiano na praktyczne wykorzystywanie edukacji.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Przykładowo duży nacisk stawiano na perfekcyjne opanowanie działań matematycznych, związanych z rachunkowością czy geometrią. Na lekcjach języka polskiego skupiano się na nauce technik poprawnego czytania, pisania, literowania i mówienia. Nie można także zapomnieć o tzw. zajęciach rękodzielniczych, gdzie uczniowie uczyli się prac gospodarczych, ogrodnictwa, szydełkowania, czy elementów pracy budowlanej.

Zmiany, ale także podobieństwa

Najbardziej zbliżone do dzisiejszych doświadczeń uczniów były lekcje geografii i nauk przyrodniczych. Dokładne opanowanie atlasu świata stanowiło wtedy podstawę. Zdarzały się także wycieczki w plener, by poznać budowę roślin. Ponadto już w XX wieku władze doszły do wniosku, że częścią wychowania jest także dbałość o sprawność fizyczną. Przedmiot ćwiczenia cielesne był obowiązkowy i przypominał bardziej szkolenie wojskowe niż współczesne zajęcia wychowania fizycznego. Na tym przedmiocie uczono technik sportów lekkoatletycznych, podstawowych ćwiczeń porządkowych w wojsku, a program, tak jak dzisiaj, różnił się między płciami.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Ilość godzin lekcyjnych zależała od stopnia edukacji i klasy, wahały się od 18 do 39 godzin w ciągu całego roku. Niech Was nie zmylą te przyjemne opisy i statystyki.

Edukacja II stopnia i egzamin dojrzałości

Dalsza edukacja w liceum, do którego chodzi lub chodziła większość z nas, uchodziła za rzecz elitarną i wymagała znacznie większego wysiłku intelektualnego. Pierwszym warunkiem było zdanie tzw. „małej matury”, czyli egzaminu podsumowującego materiał z 6-letniej szkoły powszechnej (na wzór dzisiejszego egzaminu ósmoklasisty). Młodzież z bogatych rodzin mogła liczyć na dodatkowe przywileje. Większość młodych ludzi musiała rezygnować z dalszego rozwoju intelektualnego, by pomagać w rodzinnych gospodarstwach, więc „nauka” wciąż uznawana była za przywilej. Ciekawym aspektem był podział na wydziały, a nie profile, tak jak w dzisiejszej szkole średniej. Kształcić można było się na wydziałach: klasycznym, humanistycznym, matematyczno-fizycznym i przyrodniczym. Przypomina to nazwy podstawowych klas w Twojej szkole? Jednak program w dwudziestoleciu międzywojennym miał charakter znacznie bliższy akademickiemu. Dowodzi temu poziom trudności egzaminu końcowego, do którego w latach 30. XX wieku przystępowało 25 razy mniej osób niż obecnie. Sam egzamin trwał blisko 300 minut. Zakres przedmiotów do wyboru był znacznie ograniczony. 

Oto lista wyborów:

  • Język polski lub historia
  • Język łaciński lub język grecki
  • Fizyka z chemią lub matematyka
    Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Natomiast maturę ustną zdajemy w Polsce już od 92 lat i jej początek również wiąże się z reformą z 1932 r. 

Kształtowanie społeczeństwa obywatelskiego

Na pochwałę zasługuje natomiast jeden z postulatów reformy Janusza Jędrzejewicza, mianowicie chęć budowy społeczeństwa świadomego o losy państwa. Głównym celem obozu narodowego było niedopuszczenie do ponownej utraty niepodległości. W tym celu obowiązkowa była nauka historii Polski (już od czasów Mieszka I), ale także ze szczególnym naciskiem na historię XVIII-wieczną (rozbiory Polski). Ducha narodu podtrzymywano także na lekcjach śpiewu, w czasie których wykonywano współczesny hymn Polski, „Pierwszą Brygadę”, czy inne polskie pieśni patriotyczne. Połączono to z hucznymi obchodami święta 11 listopada w kolejnych latach istnienia II RP. Pokazuje to, że już od początku II RP szkolne otoczenie przeszło gruntowne zmiany. Tak jak głoszą postulaty Janusza Jędrzejewicza, poszerzajcie horyzonty i przyjmujecie czynną postawę w zdobywaniu wiedzy!

Fot. nagłówka: Narodowe Archiwum Cyfrowe 

O autorze

Studentka dziennikarstwa i historii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pasjonatka historii Polski XIX wieku i czasów napoleońskich. Prywatnie wielbicielka literatury pięknej. Ulubione tematy to społeczeństwo i polityka historyczna.