W większości demokratycznych państw funkcjonuje immunitet parlamentarny. Ma on na celu zapewnienie sprawnego działania parlamentu oraz nadania jemu i jego członkom pewnego rodzaju prestiżu. Również w Polsce występuje ten immunitet, wszyscy o tym wiemy. Jednak czy funkcjonuje on w odpowiedni sposób?
Wyróżniamy dwa rodzaje immunitetów:
- immunitet materialny – chroni parlamentarzystę przed odpowiedzialnością za działania związane z wykonywaniem mandatu (zabieranie głosu na posiedzeniach, głosowanie itp.) Immunitet ten jest dożywotni: nie wygasa w momencie zaprzestania pełnienia mandatu, nie można go również uchylić;
- immunitet formalny – chroni przed pociągnięciem do odpowiedzialności karnej parlamentarzysty. Ten rodzaj immunitetu może zostać uchylony przez odpowiednią izbę parlamentu. Obowiązuje on w okresie, w którym osoba nim objęta pełni mandat poselski lub senatorski.
W polskim parlamentaryzmie działa zarówno immunitet materialny, jak i formalny. Co do słuszności immunitetu materialnego nie ma złudzeń: powstał po to, aby zapewnić posłom i senatorom bezpieczeństwo wypowiedzi. Dzięki temu deputowani mają pełną swobodę wyrażania swoich myśli i poglądów i nie narażają się na represje za ich głoszenie.
W przypadku immunitetu formalnego sytuacja wygląda jednak trochę inaczej. Poseł nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej podczas pełnienia mandatu, bo tak stanowi Konstytucja. Jeżeli przed objęciem urzędu toczyło się wobec posła postępowanie karne, może ono być zawieszone na żądanie Sejmu. Sprawia to wrażenie jakby deputowani do parlamentu stali ponad prawem, a przecież osoby pełniące funkcje publiczne powinny być traktowane tak samo, jak pozostali obywatele. Konstytucja ustala przecież zasadę równości wobec prawa. Jednak immunitet formalny wydaje się przeczyć tej zasadzie.
Czy polscy parlamentarzyści cieszą się więc specjalnymi przywilejami, które nie powinny obowiązywać w demokratycznym państwie? W celu odpowiedzi na to pytanie przytoczę przykłady z innych państw demokratycznych, w których również funkcjonuje immunitet parlamentarny.
Francja
We Francji wyłączenie odpowiedzialności prawnej parlamentarzysty ogranicza się do spraw związanych z funkcją parlamentarną. Dotyczy to zniewag, prowokacji oraz gróźb kierowanych pod adresem innych deputowanych, przewodniczącego izby, Prezydenta Republiki, Premiera oraz członków rządu. Immunitet materialny we Francji chroni zatem parlamentarzystę przed pociągnięciem do odpowiedzialności za zniewagi głoszone pod adresem najważniejszych osób w państwie.
Immunitet nie chroni parlamentarzysty przed odpowiedzialnością karną oraz wszczęciem przeciwko niemu postępowania karnego. Nie osłania go również przed postępowaniami wszczętymi przed objęciem mandatu w przeciwieństwie do rozwiązania, jakie przyjęto w Polsce. Prerogatywa ta może zostać uchylona przez daną izbę parlamentu.
Stany Zjednoczone
W Stanach Zjednoczonych funkcjonuje jedynie immunitet materialny, który jest i tak mocno ograniczony. Konstytucja USA stanowi, że deputowany do Kongresu nie może zostać zatrzymany w trakcie trwania sesji parlamentu, kiedy jest on w drodze na posiedzenie lub gdy z niego wraca. Deputowany w USA jest zatem chroniony immunitetem materialnym tylko w trakcie trwania obrad danej izby. Immunitet nie obejmuje go, kiedy deputowany nie znajduje się na posiedzeniu izby, chyba że właśnie na nie zmierza lub z niego powraca. Jest to jedyna funkcjonująca w Stanach Zjednoczonych forma immunitetu parlamentarnego.
Włochy
Włoscy parlamentarzyści cieszą się immunitetem materialnym, dzięki któremu nie może być wszczęte wobec nich żadne postępowanie związane z ich wypowiedziami powiązanymi z pełnieniem mandatu. Oprócz immunitetu materialnego włoscy parlamentarzyści posiadają również immunitet formalny, który rozciąga się na wszystkie postępowania karne i cywilne, w tym te, które były wszczęte przed rozpoczęciem pełnienia mandatu. Immunitet formalny można uchylić, po przeprowadzeniu pełnej procedury przez jedną z izb parlamentu.
Rosja
Parlamentarzysta Federacji Rosyjskiej nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za wyrażanie swoich poglądów czy stanowiska zajętego podczas głosowania, na drodze postępowania karnego lub administracyjnego. Immunitet materialny nie ma zastosowania w przypadku, gdy parlamentarzysta publicznie dopuści się obrazy innej osoby, oszczerstwa lub gdy zachowa się w sposób „świadczący o braku poczucia odpowiedzialności”. Kwestie związane z immunitetem formalnym reguluje szczegółowo ustawa federalna.
Widać więc, że na tle innych demokratycznych państw Polska nie wyróżnia się zbytnio pod względem immunitetu parlamentarnego. Jego forma przyjęta w Polsce jest niekiedy bardzo zbliżona do tej funkcjonującej w innych państwach. Więc czy immunitet parlamentarny faktycznie jest tarczą, która chroni parlamentarzystów przed prawem? Czy może po prostu jest to jedna z podstawowych zasad demokratycznego państwa, które musi zabezpieczać osoby sprawujące wysokie urzędy publiczne? Tego konfliktu nigdy nie uda się rozwiązać. Zawsze znajdą się i zwolennicy, i przeciwnicy immunitetu parlamentarnego, głoszący odmienne zdania na ten temat. Wynika to głównie z tego, że niekiedy działania posłów wzbudzają duże emocje u opinii publicznej. Różnego rodzaju afery dotyczące parlamentarzystów zdecydowanie wpływają na zdanie społeczeństwa na temat immunitetu parlamentarnego.
W demokratycznym, nowoczesnym państwie parlamentarzystom powinien przysługiwać immunitet. Czy powinien go chronić jedynie ten materialny? Być może. A może jednak powinien posiadać zarówno immunitet materialny, jak i formalny, które byłyby silnie ustanowione prawnie, zapewniając mu pełną swobodę wypełniania mandatu? Również być może. Jednak należy pamiętać, że jest on zabezpieczeniem, a nie stopniem, który postawi nas ponad Kodeksem Karnym. Parlamentarzysta powinien więc posiadać pewne prerogatwy, ale nie powinien się nimi zasłaniać, gdy jest mu to na rękę.
O autorze
Uczeń klasy maturalnej o profilu prawniczym w LXV Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Integracyjnymi im. gen. Józefa Bema w Warszawie, działacz w Polskim Stowarzyszeniu Paliw Alternatywnych, pracownik jednego z warszawskich antykwariatów. Interesuję się prawem konstytucyjnym, polityką oraz najnowszą historią Polski.