Przejdź do treści

Historia Narodzin i Upadku Hellady cz. I

Fot. Pałac w Knossos/Dziennik naukowy

Obecni badacze czasów starożytnych cenią kulturę grecką za jej unikatowość i różnorodność. O ile nie wszyscy interesują się tym okresem, tak na co dzień, w dosłownie każdej dziedzinie, nieświadomie korzystamy z dobrodziejstw kultury antycznej. Warto napomnieć, iż ta spuścizna nie była rozpowszechniana jedynie przez Greków, ale również Rzymian, którzy przyjęli nie tylko grecką naukę, lecz także zagrabili niejedne okazy greckiego rzeźbiarstwa. Jednakże współczesny obraz Grecji, ozdobionej monumentalnymi rzeźbami, freskami lub osławionej zwycięstwami, nie zawsze odzwierciedla rzeczywisty stan greckiego folkloru.

Kultura minojska

Historycy dzielą dzieje Hellady na kilkanaście długich epizodów – jak inaczej można byłoby opisać całe dwa tysiące lat ludzkiej aktywności. W pierwszej kolejności należy wymienić okres kultury minojskiej, który rozpoczął się w drugim tysiącleciu przed Chrystusem, a zakończyła trzysta lat później. Zazwyczaj jest kojarzona z przyozdobionymi pałacami, na których przedstawione zostały naturalistyczne sceny natury lub wielobarwnych uroczystości z podziałem na świeckie lub religijne. Sztuka kreteńska znajdowała się, z uwagi na silne relacje handlowe, pod znacznym wpływem malarstwa egipskiego. Dzięki wymianie z Egipcjanami, lud kreteński stał się stosunkowo bogaty, co przyprawiło mu wielu wrogów. Trzymając się dominującej współcześnie wersji (którą poddaje pod wątpliwość również środowisko akademickie), mówiącej o potencjalnej inwazji ludu mykeńskiego na wyspę Kretę, można wywnioskować, iż Minojczycy dali się zaskoczyć. Dzięki wykopaliskom archeologicznym odkryto, że miasto Knossos – prawdopodobna stolica państwa – nie posiadało żadnego rodzaju fortyfikacji, co świadczy o swoistym poczuciu bezpieczeństwa, które towarzyszyło mieszkańcom wyspy. Upadek Krety dał początek nowemu etapowi w historii Grecji.

Fot. Tauromachia

Mykeńczycy u władzy

Mykeńska inwazja na wyspę Kretę nie sprowadza się jednak tylko do prostego zagrabienia dóbr. Był to pierwszy przejaw syntezy dwóch tworów kulturowych w jeden – zjawisko, które później zaistnieje także w odniesieniu do Rzymu, jak i całej współczesnej kultury europejskiej. O ile można przypuszczać, że atak Mykeńczyków na Kretę faktycznie miał miejsce, tak już forma „okupacji” była daleka od kształtu obecnie znanego nam tego pojęcia. W rzeczywistości lud kreteński współdzielił ze swoimi odpowiednikami z północy pewne wzorce kulturowe. Podobnie jak na wyspie, w Grecji zaczęły powstawać pałace o niezwykle podobnej budowie, jednak z bardzo istotną różnicą: tym razem posiadały fortyfikacje. Różniły się także brakiem toalet i dziedzińców w miastach, a także militarną tematyką zdobiącą warownie. Mykeńczycy byli ludem indoeuropejskim, który przybył na tereny właściwej Grecji z północnego regionu bałkańskiego. Wiadomo o nich niewiele poza faktem, że to z ich języków po kilku wiekach wykształciła się greka. Jednym z mykeńskich plemion byli Achajowie. Niestety i tę zbiorowość dotknęła brutalna katastrofa. O ile końcowy los Minojczyków mógł wydawać się tajemniczy, tak koniec cywilizacji mykeńskiej jest istną kopalnią sekretów. Istnieją teorie wspominające o powrocie pewnego ludu doryckiego, który (podobnie jak Mykeńczycy w stosunku do Minojczyków) miał dokonać na nich ataku – aczkolwiek już w bardziej krwawy sposób. Choć pod niektórymi względami może być to słuszny domysł, tak należy zwrócić uwagę, że mogła być to równie dobrze propaganda spartiatów, utworzona w celu uzyskania casus belli (pretekstu do wypowiedzenia wojny) ataku na resztę półwyspu. Inni eksperci za powód upadku cywilizacji mykeńskiej uznają trzęsienie ziemi lub zmiany klimatyczne. Jeszcze jedna wiarygodna koncepcja sprowadza się do ludu morza, który w ówczesnych czasach zaatakował nie tylko Achajów, ale również Egipt lub Imperium Hetyckie, mógł więc także zaatakować  Mykeńczyków. Ostatecznie nigdy prawdopodobnie nie będzie dane nam poznać poprawnej odpowiedzi. Pewny jest jednak fakt, iż moment ten wymusił liczne ruchy migracyjne, które rozpoczęły okres przez współczesnych nazywany „wiekami ciemnymi”.

Ciemno wszędzie…

Migracja – będąca jednym z kluczowych dla formowania się współczesnego świata zjawisk –doprowadziła w starożytnej Helladzie do załamania cywilizacyjnego. Poskutkowała ona również poszerzeniem granic kultury greckiej. Jonowie zasiedlili wybrzeże Azji mniejszej. Dorowie zamieszkujący dotychczas północną część kraju, wykazujący znacznie niższy poziom rozwoju niż mieszkańcy południa, podbili środkową Grecję i zajęli półwysep peloponeski. Zapisy z tego okresu są znikome, ponieważ prawdopodobnie zaniedbano naukę pisania. Wiadomo jednak, że czas ten cechował się również użyciem po raz pierwszy na tak szeroką skalę żelaza.  Nie było to jednak podyktowane zaletami tego metalu, ale raczej trudnościami ze znalezieniem miedzi i cyny, które doprowadziły do wyparcia poprzednio używanego brązu. Wraz z nadejściem ósmego wieku p.n.e. rozpoczęło się pobudzenie cywilizacyjne Hellenów, które zapoczątkowało nową epokę w historii Starożytnej Grecji, często określany archaicznym.

CIĄG DALSZY NASTĄPI… 

O autorze

Uczeń Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Pawła II w Żarach. Interesuje się polityką, historią oraz prawem. Finalista 63 edycji Olimpiady Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym.