Przejdź do treści

Dopamine detox – post w XXI wieku?

Izf/Getty Images

A gdyby tak zrezygnować ze wszystkich przyjemności? Jak wyglądałby świat bez social mediów, fastfoodów i pornografii? Czas Wielkiego Postu to dobry moment, aby spróbować swoich sił i zrobić sobie „detoks od dopaminy”.

Pomysłodawca

Pierwszym badaczem, który opracował założenia tej terapii poznawczo-behawioralnej był kalifornijski psychiatra – dr Cameron Sepah. Jego celem była pomoc osobom z uzależnieniami. Według badacza restrykcyjne ograniczenia uzależniających aktywności są w stanie wyczulić pacjentów na impulsywne zachowania, a także przywrócić kontrolę nad swoim ciałem i życiem. Od razu należy podkreślić, że intencją Sepah’a nie było, jak może wskazywać nazwa, zupełne usunięcie dopaminy z mózgu. Sam w wywiadzie dla New York Timesa tłumaczył, że nie można podchodzić do tego zbyt dosłownie. Błędna interpretacja i powstające na jej bazie liczne filmiki w internecie zniekształcają obraz terapii, w której nie chodzi przecież o życie niczym średniowieczny asceta. Zastosowana nawet w warunkach domowych może natomiast zwiększyć naszą koncentrację, wpłynąć na nasz rozwój i poczucie wewnętrznego spokoju.

„Motyle w brzuchu”

Zanim jednak zdecydujecie się na ten nowoczesny post, warto przypomnieć sobie, jak działa i czym jest dopamina. Jest to związek chemiczny uwalniany przez komórki nerwowe w mózgu i rdzeniu kręgowym. Pełni funkcję neuroprzekaźnika wpływając na liczne procesy, w zależności od miejsca, gdzie jest aktywna. Na potrzeby artykułu skupię się jednak na funkcji, za którą jest powszechnie najbardziej znana. Jej działanie wpływa na samopoczucie, energię i motywację. Dowiedziono, że dopamina jest zaangażowana w działanie tzw. systemu nagrody. Polega on na tym, że aktywność neuronów dopaminowych wzrasta, nawet gdy oczekujemy na zdarzenie sprawiające nam przyjemność. Przez to odgrywa ona kluczową rolę w procesie powstawania uzależnień. Podczas zażywania substancji psychoaktywnych znacznie wzrasta ilość dopaminy uwalnianej z zakończeń neuronów dopaminergicznych w ośrodkowym układzie nerwowym, co wiąże się z odczuwaniem euforii. Niestety, organizm z czasem przyzwyczaja się i aby osiągnąć ten sam efekt pobudzenia, należy przyjmować coraz to większe dawki danej substancji.

Dopamine detox nie powinien być stosowany jako wyzwanie, a przedstawione na obrazku ograniczanie sobie wszelkich przyjemności, mija się z celem. | Fot. Andrew Kirby/Youtube
Dopamine detox nie powinien być stosowany jako wyzwanie, a przedstawione na obrazku ograniczanie sobie wszelkich przyjemności, mija się z celem. | Fot. Andrew Kirby/Youtube

Przygotowanie

Zanim przystąpicie do „detoksu” należy zadać sobie podstawowe pytanie o jego cel. Warto wypisać sobie na kartce, co można zyskać rezygnując na pewien czas z wymienionych poniżej przyjemności. Nawet ważniejszym może być pytanie – co, jeśli nie podejmiecie się żadnej zmiany? W tym momencie warto też zdać sobie sprawę, z czego należy zrezygnować, aby prawidłowo przeprowadzić detoks. Rzeczy do czasowego wyeliminowania można podzielić na cztery kategorie. Pierwszą z nich są wszelkiego rodzaju internetowe komunikatory (Facebook, Instagram itd.). Wliczają się w to także wszelkie portale randkowe, gdyż według badaczy nawet one powodują wyrzuty dopaminy. Oczywiście pornografia i masturbacja na czas postu także powinny zostać wyeliminowane z codzienności. Warto podkreślić, że rezygnowanie z relacji z partnerem lub partnerką na potrzeby postu jest zupełnie zbędne. Pamiętajmy, że nie chodzi w nim o odbieranie sobie wszelkich przyjemności, a jedynie tych szkodliwych. Trzecią kategorią są absolutnie wszystkie używki oraz śmieciowe jedzenie, które także wywołują wytwarzanie się dopaminy w naszych organizmach. Na potrzeby detoksu trzeba też zrezygnować z aktywności, które wymagają od nas podejmowania ryzyka, czyli np. hazardu czy skydivingu. Naukowcy dowiedli, że taka kontrolowana niepewność także powoduje szybką przyjemność, której w czasie detoksu należy unikać.

Realizacja

Przed Wami najtrudniejszy etap, mianowicie wykonanie założonego planu. Aby detoks był skuteczny, powinien trwać przynajmniej siedem dni. Równocześnie większość poradników sugeruje, że nie ma sensu rezygnować ze wszystkich wymienionych wyżej przyjemności na dłużej, niż 30 dni. W trakcie realizacji prawdopodobnie będziecie czuć niepokój, dyskomfort i frustrację. Przede wszystkim będzie Wam towarzyszyć nuda. Kluczowe jest wtedy znalezienie dla siebie „zdrowej” alternatywy, która sprawi Wam przyjemność. Mogą to być np. ćwiczenia fizyczne. Nie musicie od razu przebiec maratonu, wystarczy półgodzinny spacer, już w trakcie którego poczujecie się lepiej. Czas, gdy nie będzie Was nic rozpraszać, możecie wykorzystać na spotkania z przyjaciółmi i naukę nowych umiejętności. Aby w pełni odzyskać kontrolę nad swoim życiem, warto przeznaczyć przynajmniej 10 minut dziennie na własne refleksje na temat realizowanego „wyzwania”.

Fot. Galeanu Mihai/Getty Images
Fot. Galeanu Mihai/Getty Images

Powrót do „normalności”

Jeśli sumiennie trzymaliście się postawionych zasad, to po przynajmniej 7 dniach powinniście poczuć różnicę względem okresu przed detoksem. Niezależnie od tego, ile trwał, możecie wyjść z niego silniejsi niczym po katastrofie. Poniekąd zawalił się w końcu Wasz dotychczasowy styl życia. W tym momencie znowu warto sobie zadać parę pytań, na które być może, po codziennych sesjach refleksji, znacie już odpowiedź. Dla każdego co innego okaże się najcenniejsze w życiu, niektórzy będą chcieli jak najszybciej pobrać wszystkie social media i nadrobić zaległości. Inni dojdą do wniosku, że te komunikatory nie są im wcale potrzebne. Obie drogi będą okej. Można też wybrać coś pomiędzy, ustawiając sobie czasowe limity na korzystanie z aplikacji, a w przypadku używek ograniczając ich spożycie. Ostatecznie w dopamine detox nie chodzi o wyzwanie, sprawdzenie siebie, lecz o zbudowanie nowych nawyków i trwałą zmianę.

Fot. nagłówka: Izf/Getty Images

O autorze

Uczeń krakowskiego liceum w klasie o profilu prawniczo-ekonomicznym. Redaktor w czasopiśmie Młody Kraków - Czytajże!. Zwycięzca XLIX Olimpiady Historycznej. W wolnym czasie podróżuje, jeździ na rowerze lub chodzi po górach.