Gdy pod koniec kwietnia tego roku Biblioteka Narodowa opublikowała coroczny raport na temat stanu czytelnictwa w Polsce, w sieci po raz kolejny wybuchła dyskusja. Dotyczyła ona wielu aspektów, ale jak się okazało, największe zainteresowanie wzbudziła nie liczba czytelników w 2022 roku, a ranking najchętniej czytanych pisarzy. Po raz czwarty z rzędu niekwestionowanym liderem zestawienia okazał się Remigiusz Mróz. Pytanie brzmi: dlaczego? Co jest takiego w twórczości tego 36-letniego mężczyzny z Opola, że od wielu lat dominuje on rynek wydawniczy w Polsce, będąc najpoczytniejszym pisarzem w naszym kraju? Przekonajmy się.
MRÓZ W LICZBACH
Remigiusz Mróz zadebiutował w 2013 roku książką „Wieża milczenia” i od tego czasu napisał aż 56 książek, co daje nam średnią 5-6 publikacji na rok. Rekordowym okazał się rok 2016, gdy do rąk czytelników trafiło aż 10 powieści spod jego pióra. Co więcej, wziął udział także w 4 projektach grupowych, a na jego koncie jest jeszcze 5 artykułów naukowych, ponieważ Mróz prócz bycia wybitnie aktywnym pisarzem, jest także doktorem prawa. Według danych zebranych przez Tygodnik „Wprost” w 2022 roku Mróz sprzedał aż 874 654 egzemplarze swoich książek i choć sam nigdy nie przyznał, jak duży jest jego majątek, to w 2021 roku eksperci oszacowali, że już wtedy wynosił ponad 5 milionów złotych. Pisarz nie musiał też długo czekać na ekranizacje swoich powieści – możemy zobaczyć już 3 seriale na podstawie losów stworzonych przez niego bohaterów, a 6 kolejnych jest w trakcie realizacji. Imponujące liczby, czyż nie?
CZY TO W OGÓLE MOŻLIWE?
Wiele ludzi zarzuca Mrozowi, że pomagają mu ghostwriterzy, czyli osoby piszące książki za niego. Co ciekawe, powstały nawet analizy rozbieżności stylistycznych, które miały temu dowodzić. Pisarz jednak stanowczo temu zaprzecza i ujawnia, jak wygląda schemat jego dnia:
„Siedzę do późna, wstaję względnie wcześnie. Kawy ani innych pobudzaczy nie potrzebuję, bo napęd do działania daje mi fakt, że pisanie to moja pasja (a oprócz tego jestem beznadziejnym pracoholikiem). Zaczynam dzień od zaparzenia dwóch litrów zielonej herbaty […], które starczają mi na pierwszą turę pisania. Trwa do czternastej, kiedy to zamykam z hukiem laptopa i pędzę do nieodległego lasu, by przy mocnych dźwiękach rocka lub metalu wybiegać swoją dzienną normę i oczyścić umysł. Po tym krótkim resecie jem pizzę na pełnoziarnistym cieście lub sushi i jestem gotów do drugiej tury pisarskiej. Pracuję do dwudziestej trzeciej, po czym zasiadam wygodnie z książką, którą popełnił ktoś inny i się relaksuję.”
ILOŚĆ NIE IDZIE W PARZE Z JAKOŚCIĄ
Remigiuszowi Mrozowi coraz częściej zarzuca się, że jego książki są niskiej jakości i nie robią tego już tylko czytelnicy, ale i koledzy po fachu. Polski pisarz fantastyki, Jakub Ćwiek, w 2018 opublikował list, w którym podkreśla, że mimo iż szanuje imponującą pracę Mroza, to jednak zasługuje ona na słowa krytyki:
„Podejrzewam, choć to tylko moje przypuszczenie, że Wydawcy, który czy to podsuwając Ci tematy, czy też odwrotnie, biorąc ledwie zalążek pomysłu jako już gotową powieść, gna z wydaniem kolejnych książek, zanim ktokolwiek się zorientuje, że tak się tego, k…wa, nie robi! […] Kurde, z czego te książki mają powstawać, czym się ładować, skoro nie miałeś czasu ani nazbierać doświadczeń w tematach, które teraz pracowicie przetwarzasz, ani nawet nie masz czasu na wytchnienie, by mózg czasem po prostu myślał, mielił pomysły, dał im mutować, dał coś odrzucić. By, cholera jasna, odpoczął?”
Jakub Ćwiek powołuje się także na odpowiedzialność, jaka ciąży na pisarzu i zarzuca, że stać go na więcej, gdyż talentu mu nie brakuje.
„Kolejno, Google research działa, gdy sprawdzasz historię brata Jezusa albo rosyjskie więzienia. Gdy oprzesz jeden z głównych wątków swojej powieści na źle przetłumaczonej transkrypcji z czarnej skrzynki feralnego lotu sprzed czterdziestu lat, też się nic przecież nie stanie. Ale gdy Ty piszesz o przemocy domowej? […] Diabeł tkwi w szczegółach, a te szczegóły biorą się z rozmów z ludźmi, którzy przestają być dzięki temu statystyką. […] Masz wiele świetnych pomysłów, masz wyczucie trendów, ale za sprawą tempa nie masz nic, co by Twoje książki czyniło Twoimi. Nie dajesz sobie czasu na przefiltrowanie przez siebie ważnych tematów i w związku z tym Twoje książki mógłby napisać każdy z odrobiną pisarskiej wprawy, tak, że nikt by się nie zorientował. Co nie miałoby miejsca, gdybyś dał sobie czas. I nie zlałbyś wtedy tak ważnego tematu pobieżnym researchem i przez to takim jego odrealnieniem.”
Można się z argumentami Ćwieka zgadzać lub nie, ale trzeba przyznać, iż jest to konstruktywna krytyka. Pozostaje jednak pytanie – skoro to nie wybitna jakość książek stoi za sukcesem Mroza, to co sprawiło, że stał się najpoczytniejszym pisarzem w Polsce?
PISARZ NIESTEREOTYPOWY
Mimo iż Mróz jest na polskiej scenie pisarskiej dopiero od 10 lat, to już pisane są na jego temat prace naukowe. Fenomen jego twórczości w artykule „Nazywam się Mróz. Remigiusz Mróz. O kreacji marki autorskiej/literackiej w polskim polu literackim/kultury” opisała pracująca na Uniwersytecie Gdańskim dr hab. Katarzyna Kaczor. W swojej pracy dzieli się cennymi spostrzeżeniami na temat Remigiusza Mroza, podkreślając jego unikalność. Zauważa, że Mróz zadebiutował inaczej, niż zazwyczaj robią to inni – nie został przez nikogo odkryty, jak np. Dorota Masłowska przez uznanego krytyka Pawła Dunina-Wąsowicza, tylko sam rozesłał swoje rękopisy do różnych wydawców, co zaowocowało publikacjami w tym samym czasie wielu tekstów w różnych wydawnictwach. Co więcej, dr hab. Kaczor podkreśla, że na jego odbiór zadziałała również autokreacja.
„Młody, starannie ostrzyżony, ubrany w garnitur, białą koszulę i krawat. Młody mężczyzna, dla którego pisanie jest pasją, a bycie pisarzem taką samą profesją jak każda inna, wymagająca warsztatu, samodyscypliny i determinacji w osiąganiu wyznaczonych celów. Wymykający się stereotypowi literata-wieszcza i artysty, wpisujący się w paradygmat dobrze ubranego, osiągającego sukces finansowy profesjonalisty.”
Tym, co jednak okazało się kluczowe w rozpowszechnianiu jego twórczości, była aktywna promocja w mediach społecznościowych. Początkowo Remigiusz Mróz prowadził blog, później na serwisie lubimyczytać.pl publikował artykuły na temat tego, jak pisać, a z czasem zaczął aktywnie działać w social mediach, tj. na Facebooku, Instagramie czy Twitterze. To one pozwoliły mu informować na bieżąco swoich czytelników o nowych książkach, spotkaniach z czytelnikami, uczestnictwie w targach książki, swoich podróżach, wywiadach czy ekranizacjach jego powieści.
FENOMEN
To, że Remigiusz Mróz jest fenomenem w polskiej kulturze XXI wieku, nie ulega wątpliwości. Liczby mówią same za siebie i mimo iż często sposób jego pracy spotyka się z krytyką, to zdecydowanie przynosi efekty. Dlaczego Remigiusz Mróz jest najpoczytniejszym pisarzem w Polsce? Bo jest ponadprzeciętnie pracowity i ambitny, a także wie, że aby odnieść sukces, należy iść z duchem czasu. Robi to, odrzucając powszechny w środowisku literackim kult natchnienia na rzecz codziennej, rzemieślniczej pracy oraz aktywnego budowania swojego wizerunku w social mediach. Można to pochwalać lub nie, ale trzeba przyznać, że Remigiusz Mróz na miejsce, w którym dzisiaj jest, zapracował sobie uczciwie.
Źródła:
- https://bn.org.pl/aktualnosci/4923-stan-czytelnictwa-ksiazek-w-polsce-w-2022-r..html
- https://remigiuszmroz.pl/
- https://smakksiazki.pl/lipcu-czwarta-tym-roku-ksiazka-remigiusza-mroza-jakub-cwiek-remku-zalal-wkurw/?fbclid=IwAR3RzeF9fg5N9M_8aENkV2Xkim3OwAx3aARARN-DG0NaE31guLhmZ2mrfp8
- https://czasopisma.bg.ug.edu.pl/index.php/MBK/article/view/4976
Fot. nagłówka: remigiuszmroz.pl
O autorze
Studentka lingwistyki stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim. Interesuje się nauką i nauczaniem języków obcych. Pasjonatka kultury krajów hiszpańskojęzycznych, literatury i piłki nożnej.