„Dziś, po raz drugi, obchodzimy Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Dedykowane wydarzeniu, o którego pamięć i znaczenie w świadomości rodaków, musimy się wciąż konsekwentnie upominać. Ale to jeszcze nie finał. To nowy rozdział, bo to dzieło na lata.” – powiedział podczas obchodów kolejnej już rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego, Marszałek Województwa Pan Marek Woźniak. Dlaczego to powstanie było tak ważne, dlaczego tak bardzo lubimy o nim zapominać oraz jak było w tym roku świętowane?
Istota Powstania Wielkopolskiego
Ustalenia Traktatu Wersalskiego z 1918 roku nie włączyły terenów Wielkopolski do nowo powstałej II Rzeczypospolitej. Pozostała ona nadal w granicach Republiki Weimarskiej. Jednak Wielkopolanie nie mają w zwyczaju zostawiać takich spraw – postanowili sami najpierw doskonale przygotować się do zrywu, a następnie przeprowadzić go w korzystnym dla siebie momencie – czyli po prostu zrobili to o czym nie pomyślano przed powstaniami listopadowym czy styczniowym. Bo to właśnie wielkopolska zaradność zaważyła na tym, że to powstanie zostało wygrane, jako jedno z nielicznych w naszej polskiej historii. Sprawę zakończył podpisany 18 lutego 1919 roku rozejm w Trewirze – włączył on Wielkopolskę do II Rzeczypospolitej.
Myślę, że bardzo dobrze podsumował to Prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym na tegoroczne uroczystości: „Powstanie wielkopolskie z lat 1918–1919 odegrało fundamentalną rolę dla kształtowania się granic odrodzonej Niepodległej. Zwycięstwo to zagwarantowało naszemu młodemu państwu trwały pokój na zachodzie, co było kluczowe również dla obrony Ojczyzny przed najazdem ze wschodu. Świadomość tej wagi zrywu Wielkopolan dla II Rzeczypospolitej ma też wymiar aktualny wobec wydarzeń i procesów, które wstrząsają teraz naszą częścią Europy. Tradycje powstańcze są dla nas powodem do słusznej dumy, a zarazem ważną lekcją historii, z której czerpiemy inspirację do służby naszej obecnej wolnej Polsce. W codziennej rzetelnej pracy na rzecz dobra wspólnego bezcennym dziedzictwem jest etos organicznikowski, a Wielkopolanie pozostają wzorem, jak harmonijnie łączyć gorący patriotyzm i dążenie do wolności z rozwagą i wytrwałością w podejmowanych wysiłkach. Mocno wierzę, że te wartości będą przyświecać nam w budowaniu silnej i bezpiecznej Rzeczypospolitej.”
Dlaczego zapominamy o tym powstaniu?
Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie – wpływa na to szereg różnych czynników. Można mieć wrażenie, że dużo bardziej wolimy warszawskie porażki niż wielkopolskie zwycięstwo. Czy tak jest? Tutaj każdy musi sobie odpowiedzieć samemu. Pewne jest jedno – Wielkopolanie od lat walczą o to, aby wysiłek ich przodków przestał być doceniany jedynie w Poznaniu, ale zauważono go także we wszystkich zakątkach naszej ojczyzny. Mówił o tym podczas tegorocznych obchodów Marszałek Marek Woźniak – „Od lat wspólnie zastanawiamy się, co zrobić, żeby historię Wielkopolskiej Insurekcji, metodycznie zaplanowanej i doskonale przeprowadzonej, pokazać w atrakcyjny sposób. Ale… jak pokazać atrakcyjnie zwycięstwo, które od zawsze ma twarz bohatera zbiorowego? Odwołujemy się w naszych działaniach do etosu pracy, z którego wyrośliśmy. Konsekwentnie, kropla po kropli, drążymy skałę i żłobimy w niej trwałe miejsce dla jednego z nielicznych przecież polskich zrywów niepodległościowych zakończonych zwycięstwem. Zwycięstwem, na które zapracowały tysiące zwykłych – niezwykłych ludzi. Takich, jak my, których mimo wszelkich różnic, łączył wyższy cel. Tym celem była niepodległość.”.
Fot. Piotr Maciejewski/Gazeta Kongresy
Tegoroczne obchody
Obchody rozpoczęły się już w godzinach przedpołudniowych, kiedy przedstawiciele administracji rządowej i samorządowej wspólnie złożyli kwiaty na grobach zasłużonych Wielkopolan oraz przywódców powstania. Następnie o godz. 12.30 w poznańskiej farze odbyła się uroczysta msza św. pod przewodnictwem J.E. ks. Abpa Stanisława Gądeckiego, metropolity poznańskiego.
Centralne wydarzenie odbyło się pod pomnikiem Powstańców Wielkopolskich na skrzyżowaniu ulic Królowej Jadwigi i Wierzbięcice. Tradycyjnie o godz. 16.40 mieszkańcy stolicy Wielkopolski mogli usłyszeć dźwięk syren oraz bicie kościelnych dzwonów. Następnie, przy akompaniamencie Orkiestry Reprezentacyjnej Sił Powietrznych z Poznania, uczestnicy wydarzenia odśpiewali hymn narodowy. Swoje przemówienie najpierw wygłosił Marszałek Marek Woźniak –„Nie możemy ustawać w naszym dziele pielęgnowania pamięci dzieła, które zbrojnym czynem wielkopolscy bohaterowie zwieńczyli, podejmując walkę z bronią w ręku 27 grudnia 1918 roku. Wierzę, że jeśli będziemy działać konsekwentnie, doczekamy pozytywnej zmiany. Może i przełomu w podręcznikowej narracji. Czas zacząć karmić narodową duszę sukcesami, nie porażkami. Poczuciem dumy, a nie rozmaitymi fobiami i uprzedzeniami. W czasie, kiedy poczucie zagrożenia militarnego i ekonomicznego przejmuje narrację, warto wyzbyć się kompleksów i słuchać wzajemnie. Z szacunkiem dla siebie i odpowiedzialnością nie tylko za czyny, ale i słowa.”. Następnie Andrzej Dera, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP odczytał list Prezydenta Andrzeja Dudy. Potem głos zabrał dr Zdzisław Kościański, reprezentujący Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1919/1919, współorganizatora obchodów.
Fot. Piotr Maciejewski/Gazeta Kongresy
Listy na uroczystość nadesłali również: Elżbieta Witek, Marszałek Sejmu RP, Mateusz Morawiecki, Prezes Rady Ministrów RP, Elżbieta Polak, Marszałek Województwa Lubuskiego, Adam Struzik, Marszałek Województwa Mazowieckiego.
Fot. Piotr Maciejewski/Gazeta Kongresy
Po przemówieniach Marszałek Marek Woźniak wraz z członkami Zarządu Województwa, Tadeuszem Musiałem, Prezesem Zarządu Głównego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919 wspólnie złożyli kwiaty przy pomniku. Towarzyszyli im członkowie Prezydium Sejmiku Województwa, władze miasta Poznania na czele z Prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem oraz Grzegorzem Ganowiczem, Przewodniczącym Rady Miasta, a także Jan Grabkowski, Starosta Poznański.
Fot. Piotr Maciejewski/Gazeta Kongresy
Czy warto pamiętać?
Tak, myślę, że chyba lepiej jest pamiętać o jednym ogromnym zwycięstwie niż o wielu dużych porażkach…
Fot. Piotr Maciejewski/Gazeta Kongresy
O autorze
Piotr Maciejewski - absolwent szkoły średniej, poznaniak i katolik. Zaangażowany w szereg projektów szkolnych oraz poza szkolnych. Chce podarować innym cząstkę siebie jako dziennikarz. Godzinami może rozmawiać o Niemczech, języku niemieckim, Parlamencie Europejskim czy Giełdzie Papierów Wartościowych. Zakochany w dwóch miastach: Poznaniu i Frankfurcie nad Menem. Wieczory spędza z ciekawą książką czy dobrym filmem. Odpoczywa przy poezji Mickiewicza oraz dobrej dyskusji. W redakcji zajmuje się przede wszystkim polityką niemiecką i amerykańską oraz kulturą. Ukończył ESMH Summer School 2023 "Storytelling in Science" w Parlamencie Europejskim w Strasbourgu.