Przejdź do treści

„Chmury” Arystofanesa, czyli Sokrates w krzywym zwierciadle

Fot. nagłówka: domena publiczna

Postaci Sokratesa chyba nikomu nie trzeba przedstawiać – jeden z najwybitniejszych myślicieli starożytnych, uważany przez wielu za „ojca” filozofii, obok takich person jak Platon czy Arystoteles. Opisywany wizerunek starożytnego myśliciela różni się jednak w zależności od tego, kim byli autorowie wzmianek o nim. Z tego powodu wśród potomnych wciąż toczy się dyskusja, kim tak naprawdę był Sokrates i co w rzeczywistości propagował. Poszukiwania odpowiedzi na to pytanie nie ułatwia fakt, że większość historycznych zapisów powstała już po jego śmierci. Wyjątkiem w tym zestawieniu są jednak „Chmury” Arystofanesa.

„Chmury”, czyli modelowy przykład komedii staroattyckiej

Tytułowa komedia Arystofanesa została wystawiona po raz pierwszy na Lenajach w 423 r. p.n.e., gdzie z kretesem przegrała z Panną flaszką Kratinosa oraz Konnosem Amejpsiasa. Gatunek dramatu tworzonego przez Arystofanesa wyróżniał fakt, że dzieło sceniczne było w głównej mierze satyrą społeczną lub polityczną, która w dosadny, lecz zabawny sposób niosła za sobą ważne przesłanie dla mieszkańców greckich poleis. Cechą charakterystyczną komedii staroattyckiej była także obecność elementów fantastycznych, najczęściej pod postacią interwencji bohaterów mitologicznych w świat ludzki. W wypadku „Chmur” taką rolę odgrywają tytułowe boginie, które wyznają w komedii Sokrates i jego uczniowie.

O czym są „Chmury”? – krótki zarys dramatu

Najsłynniejsza z komedii Arystofanesa przedstawia historię wieśniaka Strepsjadesa (Wykrętowica) i jego syna Fejdippidesa (Odrzykonia), którzy zmagają się z długami zaciągniętymi przez tego drugiego na swoją pasję do koni. Przez nieodpowiedzialne zachowanie syna długi zaciągnięte na konto ojca mogą doprowadzić do ruiny finansowej rodziny, a nawet skazania przez sąd ateński. Co istotne, Strepsjades nie zamierza spłacić zaległości w uczciwy sposób – zamiast tego szuka możliwości „wykręcenia się” z niewygodnej sytuacji. Idealnym rozwiązaniem problemu wydaje się zapisanie na nauki do szkoły sofistów (frontisterionu) prowadzonej przez Sokratesa. Główny bohater dowiaduje się tam, że od teraz powinien wierzyć nie w bóstwa olimpijskie, lecz w tytułowe „Chmury”, które swoim wyznawcom oferują spełnienie wszelkich próśb. W szkole Sokratesa wtłacza się do głów również program wychowawczy sofistów, czyli „nauczycieli mądrości”, którzy za odpowiednią opłatą uczą jak wygrać w każdej dyskusji. Propagowany przez nich relatywizm moralny zakłada, że rację w sporze ma nie argument sprawiedliwy, lecz argument przekonujący. Wykrętowic zostaje ostatecznie jednak wyrzucony z frontisterionu, ponieważ nie jest wystarczająco bystry, by pojąć nauki Sokratesa.

Strepsjades, Fejdippides i Sokrates w koszu zawieszonym nad ziemią | Fot. Ioannes Sambucus, Antwerpia 1564 r.

W ten sposób pod skrzydła Sokratesa trafia Odrzykoń, który poddaje się namowom ojca do wstąpienia w krąg uczniów filozofa. Niebagatelną rolę w tej decyzji odgrywa również rozstrzygnięcie agonu (turnieju) między Argumentem sprawiedliwym a niesprawiedliwym, gdzie w rywalizacji o względy Fejdippidesa zwycięża ten drugi. Po zakończeniu nauki w szkole Sokratesa, Odrzykoń sprawnie rozprawia się z wierzycielami, wykorzystując chwyty erystyczne, których nauczył się od sofistów. Syn wykorzystuje jednak wyniesione umiejętności również przeciwko ojcu, zręcznie usprawiedliwiając prawo do bicia swoich rodziców. Z tego powodu Wykrętowic musi uciekać z domu, po czym w akcie desperacji podpala szkołę Sokratesa i wyrzeka się wiary w „Chmury”.

Kim tak naprawdę był Sokrates?

W narracji o Sokratesie dominuje obraz filozofa stworzony przez jego ucznia Platona, który poświęcił mu chociażby słynną „Obronę Sokratesa”. Ateński myśliciel kreowany jest w niej na znanego nam „czciciela cnoty”, który stara się pomóc napotkanym ludziom dotrzeć do obiektywnej prawdy. Taki wizerunek stoi w jawnej sprzeczności z wizją zaprezentowaną przez Arystofanesa – zdaniem Platona Sokrates był przecież największym wrogiem sofistów i jawnie przeciwko nim działał. Platon twierdzi też, że Sokrates nie pobierał pieniędzy za swoje nauki i nie uznawał relatywizmu moralnego za słuszną ideę. Jedynym elementem wspólnym dla obydwu opisów jest wzmianka o sposobie nauczania Sokratesa, który polegał na zadawaniu pytań i szukaniu na nie wspólnie odpowiedzi przez ucznia i nauczyciela (tzw. dialog sokratejski).

W związku z tym może nasunąć się pytanie o to, jaki był naprawdę Sokrates. Odpowiedź jest trudna do ustalenia z uwagi na upływ czasu, brak dzieł napisanych własnoręcznie przez myśliciela oraz utratę dużej części historycznych zapisków o filozofie. Naukowcy prezentują na ten temat rozmaite koncepcje, które potrafią pobudzić wyobraźnię – zdaniem niektórych Arystofanes nie opisał prawdziwego Sokratesa, lecz przypisał mu jedynie poglądy znienawidzonych przez siebie sofistów, aby zwrócić uwagę Ateńczyków na zagrożenia płynące z ich nauki. Prawdziwość tej tezy niej jest wykluczona; wiemy przecież, że sofiści działali bardziej w ukryciu aniżeli jawnie, natomiast Sokrates nauczał na ulicy i był kojarzony przez niemal wszystkich mieszkańców Aten. Z kolei inna koncepcja głosi, że różnice między relacjami wynikają z odmiennego czasu ich napisania, bowiem komedia Arystofanesa jest jedynym zachowanym dziełem o Sokratesie, które powstało jeszcze za życia filozofa, kiedy mógł być on początkowo sofistą; Platon z kolei wszystkie swoje prace napisał już po jego śmierci i samego Sokratesa poznał w zasadzie pod koniec jego życia, gdy już całkowicie zmienił poglądy.

Przesłanie aktualne również dzisiaj?

Wydawać się może, że dramat sprzed prawie 2,5 tysiąca lat nie jest wart uwagi współczesnego odbiorcy. Komedia Arystofanesa stanowi jednak dzieło, które wcale się nie zdezaktualizowało. Mimo że autor przestrzegał przed relatywizmem moralnym i odrzuceniem wiary w bogów olimpijskich w kontekście wciąż trwającej wojny peloponeskiej, przesłanie płynące dla nas z historii Strepsjadesa jest trafne również teraz. Na szczególną uwagę zasługuje głęboka analiza rzeczywistości społeczno-politycznej Aten, w której autor dostrzega zagrożenie dla istnienia państwowości – przecież to młodzi hoplici wychowani w kulcie męstwa i utworów Homera byli jako jedyni w stanie obronić Grecję w okresie wojen z Persją. Z kolei sofiści reprezentowali swoimi nowinkami filozofię kompletnie odmienną od tej, którą wyznawali starsi mieszkańcy. W pułapkę erystycznych chwytów masowo wpadała młodzież ateńska, która stawała się niezdolna do obrony ojczyzny. Ponadto odrzucenie wiary w tradycyjnych bogów oznaczało podważenie podstawowego fundamentu, na którym zbudowana była państwowość ateńska, gdyż nawet obowiązek spłaty zadłużenia wynikał prosto z przyrzeczenia na imię Zeusa. Bezrefleksyjne podążanie za modą i odrzucenie wiary również i dzisiaj są kwestiami niezmiernie palącymi opinię publiczną, dlatego warto poznawać różne punkty widzenia na tę kwestię, nawet jeśli posiadamy różne poglądy. Dodatkową okazję do zapoznania się z twórczością Arystofanesa mają od niedawna uczniowie klas licealnych z rozszerzonym językiem polskim, ponieważ do ich listy lektur obowiązkowych dołączyły omawiane „Chmury”.

Dla zainteresowanych Chmurami polecam tłumaczenie Janiny Ławińskiej-Tyszkowskiej, które moim zdaniem jest najprzystępniejsze w odbiorze. Dostępny jest również wydany niedawno przekład autorstwa dr Olgi Śmiechowicz, który również dobrze się czyta, jednak zawiera pewne niedociągnięcia, o których w swojej recenzji na łamach czasopisma Meander pisze dr hab. Tomasz Mojsik.

 

Fot. nagłówka: domena publiczna

O autorze

Student dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego i członek Rady ds. Równego Traktowania przy prezydencie Krakowa. W przeszłości radny Młodzieżowej Rady Krakowa. Laureat VIII i IX Olimpiady Wiedzy o Mediach. Na co dzień interesuje się zagadnieniami z zakresu geopolityki, geografii społeczno-gospodarczej oraz historii.