XVII-wieczna Hiszpania nie była wymarzonym miejscem, by oficjalnie wyoutować się jako osoba transpłciowa i nieheteronormatywna. A jednak – na noszenie męskiego imienia i ubrania, Catalina de Erauso uzyskała afirmację samego papieża! Zbiegła zakonnica, konkwistadorka i awanturniczka – oto właśnie Catalina de Erauso. Zawsze na przekór i bez kompromisów, sławę zyskała łamiąc społeczne normy i konwenanse.
Młodość spędziła za klasztornym murem
Catalina pochodziła z szanowanego, szlacheckiego rodu z tradycjami. Wszyscy potomkowie wychowywani byli na wojskowych, a potomkinie w dzieciństwie oddawane do klasztoru. Przed uroczystością złożenia ślubów, młode dziewczyny miały wybór – kontynuować zakonne życie lub wyjść za mąż. Dla Cataliny żadna z tych dróg nie była jednak wymarzoną.
Ścięła włosy, zrzuciła habit i pod osłoną nocy uciekła
Nierzadko na rodzinnych obiadach możemy usłyszeć o zbuntowanym rodzeństwie lub kuzynostwie. Odrzucenie podyktowanych wzorców to naturalna część procesu dorastania i szukania własnego miejsca w świecie. I nie ma w tym nic niemądrego, należy bowiem pamiętać, że dorośli nie zawsze mają rację i mogą trzymać się własnych, utartych norm. W przypadku Cataliny taki „młodzieńczy bunt” stał się kluczowym momentem w jej życiu.
W wieku piętnastu lat – tuż przed złożeniem ślubów wdała się w poważną kłótnię ze starszą zakonnicą. Wydarzenie to przelało czarę goryczy – Catalina podjęła decyzję o ucieczce. Wpierw jednak, wszystko skrupulatnie zaplanowała.
Kiedy inne podopieczne udały się na lekcje chóru, Catalina została w dormitorium, udawszy chorą. Gdy tylko na klasztornym korytarzu zapanowała cisza, przystąpiła do realizacji planu ucieczki. Ścięła włosy, wykradła swojej ciotce-zakonnicy klucze oraz monety, i wymknęła się poza teren konwentu. W pobliskiej wiosce Catalinie udało się zdobyć męskie odzienie i przebrana opuściła rodzinne miasteczko San Sebastian.
Rozpoczęła pełne przygód i awantur, romantyczne życie
Catalina wiedziała, że zanim rozpocznie swoją wymarzoną podróż po świecie, musi wpierw stanąć na nogach. Miała dryg do interesów, więc znalezienie posady nie było dla niej problemem. Zatrudniła się w domu swojego dalekiego krewnego jako sługa. Nie zwlekała jednak zbyt długo – gdy tylko zapełniła skarbonkę, postanowiła wyjechać, szukać szczęścia w mieście.
Przybierając różne imiona, przez pewien czas podróżowała po Hiszpanii. Przez siedem miesięcy służyła na dworze Filipa III w Valladolid pod imieniem Juan de Idiaquez jako paź. Wtedy też, spotkała swojego ojca, z którym udało jej się porozmawiać. Według autobiografii Cataliny, mówił o swojej zaginionej córce, opisywał sposób w jaki uciekła z klasztoru i prosił o informacje w tej sprawie. Przez cały czas nie był świadomy tego, że rozmawia z nią, we własnej osobie.
Catalina imała się różnych zajęć, nigdzie nie zagrzawszy miejsca dłużej niż dwa lata. Wdawała się w kłótnie, bójki i zakłady. W końcu, spragniona wrażeń, zaciągnęła się na pokład galeonu. Zdobyła słabo płatną posadę chłopca kabinowego i wkrótce wyruszyła do Ameryki.
Po krótkim pobycie na amerykańskiej ziemi, postanowiła już tam pozostać. W tym celu, opuściła galeon, stosując sprawdzony już wcześniej sposób – zabrała kompanom trochę monet i uciekła.
W Ameryce zatrudniona została przez lokalnego kupca. Nie minęło jednak dużo czasu i jej awanturniczy charakter dał się we znaki. W mieście szybko wyrobiła sobie ponurą reputację. Podejmowała się licznych pojedynków, czy to z przyczyn honorowych, czy hazardowych. Lokalne władze nie zamierzały tego tolerować i wkrótce Catalina zyskała miano przestępcy, co zmusiło ją do ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości.
Została żołnierką. Brała udział w bitwach i pięła się po szczeblach kariery
Około roku 1619 zatrudniła się jako żołnierz. Wraz ze swoją kompanią wyruszyła do Chile, gdzie spotkała się ze swoim bratem Miguelem de Erauso. Miguel był sekretarzem gubernatora, a Catalina (w której nie rozpoznał swojej siostry) szybko zaskarbiła sobie jego przyjaźń. Dzięki znajomościom, nie wysyłana była do walki. Sielanka skończyła z powodu sporu z bratem – prawdopodobnie o względy lokalnej femme fatale. Catalina w ramach nieczystego zagrania wysłana została na wojnę z Araukanami.
Walka nie była jednak dla Cataliny karą – wręcz przeciwnie. Po bitwie pod Valdivią zyskała stopień podporucznika. Pod Puren zginął kapitan jej oddziału, a ona objęła dowództwo i zwyciężyła. Dokonania Cataliny nie były jednak tak chlubne, jak mogłyby się wydawać. Pomimo powodzenia na polu bitwy, nie uzyskała wyższego stopnia wojskowego – przeszkodą były doniesienia o jej okrucieństwie wobec Indian.
Ze stopnia oficerskiego spadła do roli przestępcy i uciekiniera
Karierę wojskową Catalina de Erauso zakończyła dość niespodziewanie. W czasie wolnym od służby ponownie spotkała się ze swoim bratem. Nie było to przyjemne doświadczenie. Rodzeństwo wtórnie rzuciło sobie nawzajem rękawicę. Tym razem jednak – dosłownie. Podczas pojedynku Catalina zamordowała Miguela i nie zdoławszy uciec, trafiła do więzienia.
Po ośmiu miesiącach udało jej się uknuć kolejny plan ucieczki i z sukcesem go zrealizować. Zbiegła przez Andy do dzisiejszej Argentyny, gdzie parała się przekrętami.
Wiodła przestępcze życie oszusta i przemytnika, wdawała się w bójki i pojedynki, często zmieniała miejsce zamieszkania. Romansowała z kobietami i w Piscobambie zmuszona była ubiegać się o protekcję Kościoła z powodu pojedynku z zazdrosnym mężem. Dwa razy groziła jej kara śmierci. W obu przypadkach cudem udało jej się uniknąć wyroku – za pierwszym razem priorytetem okazał się inny skazaniec, a za drugim od wymierzenia sprawiedliwości wymówiła się spowiedzią.
Aby się ratować, musiała się posunąć do ostateczności – ujawnienia swoich prawdziwych personaliów
W 1623 roku, w peruwiańskim mieście Huamanga Catalina została ponownie aresztowana. Tym razem sytuacja wydawała się bez wyjścia – Erauso lada chwila miała zostać stracona. By się ratować, pozostało jej tylko jedno – ujawnienie prawdziwej tożsamości. Prawdę wyznała biskupowi Agustinowi de Carvajal. Po wysłuchaniu historii Cataliny, uwzględniwszy fakt jej klasztornego wychowania, zlecił zakonnicom zweryfikowanie jej słów. Ich opinia potwierdziła to, że błagający o litość przestępca jest kobietą, a co więcej – dziewicą. Fakt, że XVI-wieczny Kościół wynosił dziewictwo na piedestał świętości dawał Catalinie przewagę taktyczną. Jej plan po raz kolejny się powiódł – wstawiennictwo biskupa ocaliło ją przed śmiercią i pozwoliło jej powrócić do Hiszpanii.
Gdy Catalina wróciła do ojczyzny, jej historia obrosła już w legendy. Kilkukrotnie musiała się przeprowadzać, ponieważ ludzie rozpoznawali ją na ulicy i tłumami chcieli się z nią spotkać. W tamtym też czasie w drodze petycji zaczęła ubiegać się o uznanie swoich zasług wojskowych przez hiszpańskiego króla.
Uzyskała oficjalną, papieską zgodę na noszenie męskiego stroju i imienia
W swojej autobiografii Catalina opisuje audiencję u Papieża Urbana VIII. Duchowny wyraził zgodę na to, by już do końca życia nosiła męski strój. Postawił jednak warunek: Catalina miała porzucić awanturnicze życie i już nigdy nie skrzywdzić żywej istoty.
W 1630 roku Erauso osiedliła się w hiszpańskim stanie Veracruz, prawdopodobnie w mieście Orizaba i założyła firmę. W tamtym też czasie pod pierwszą godnością – Catalina de Erauso – spisała lub podyktowała swoje wspomnienia. Dalsze jej losy nie są znane, a śmierć pozostaje tajemnicą. Wersje miejscowych były ze sobą sprzeczne. Niektórzy twierdzili, że Erauso zmarła w czasie pracy, niosąc ciężki ładunek, inni zeznawali, że jej koniec nastąpił na wyżynach Orizaba. Najbardziej prawdopodobną możliwością jest to, że zmarła w wiosce Cotaxtla. Miejsce pochówku Cataliny nie jest dokładnie znane, a historycy są co do tej sprawy podzieleni. Według niektórych, szczątki Cataliny mają spoczywać w kościele San Juan de Dios na terenach dzisiejszego Meksyku. Inni twierdzą, że grób Erauso leży w Cotaxtla.
Historia Cataliny de Erauso przez dłuższy czas pozostawała nieznana. Dopiero w XIX wieku legenda wojowniczej zakonnicy odżyła
Autobiografia Cataliny po raz pierwszy opublikowana została w 1829 roku, jednak dopiero kilkadziesiąt lat później stała się obiektem zainteresowania szerszego grona historyków. Rozpoczęto badania nad jej autentycznością. Dostrzeżono pewne nieścisłości chronologiczne, co stało się główną podstawą do podważania jej wiarygodności, jednak zdecydowana większość wydarzeń i dat zgadzała się z oficjalnymi, XVII-wiecznymi dokumentami oraz zeznaniami świadków.
Postać Cataliny de Erauso od lat była źródłem inspiracji dla twórców popkultury. W XIX wieku zaczęły powstawać powieści przedstawiające jej życie oraz artykuły naukowe, poświęcone jego analizie. W XX wieku do kin trafił film pod tytułem „La Monja Alférez”.
Historia Cataliny jest istotna z punktu widzenia badań nad gender. Do dziś uczeni dyskutują nad faktyczną tożsamością płciową Erauso
Postać Cataliny de Erauso to przykład niestabilności i względności pojęcia płci. Badacze są jednak podzieleni co do kwestii jej prawdziwej tożsamości płciowej. Głównym obiektem tego typu analiz jest jej autobiografia.
Część uczonych opowiada się za postrzeganiem Cataliny jako osoby transpłciowej, o czym mogłoby świadczyć to, że większość swojego życia spędziła przedstawiając się męskim imieniem. Inni twierdzą, że męski strój służył jej do uniknięcia uwagi władz kościelnych, jako że była lesbijką. Pewne jest to, że Erauso łamała społeczne normy i narzucone bariery, a jej historia jest istotna dla każdej osoby, zainteresowanej tematem gender.