Kodyfikacja to proces zestawienia i ujednolicenia przepisów z danej dziedziny prawa w obrębie jednego aktu prawnego – innymi słowy w kodeksie. Pierwotnie kodeksy miały na celu być unormowaniami o charakterze ustaw organicznych, sztywno regulujących konkretne materie prawne. Wątpliwości co do współczesnej ich roli pozostawia rozwój systemów źródeł prawa, proces dekodyfikacji oraz wydawanie aktów prawnych o szczegółowym zakresie obowiązywania.
HISTORYCZNA ROLA KODEKSÓW
Rozważania nad historyczną wolą prawodawców względem roli kodeksów w systemach prawa należy zacząć od przytoczenia maksymy „Co nie jest w kodeksie, nie może być prawem”, której autorem jest Jeremy Bentham – angielski prawnik, filozof i ekonomista. Słowa te pełniły w XIX wieku swego rodzaju przykazanie względem prawodawców, określając z jednej strony nadrzędną rolę kodeksów w systemach źródeł prawa oraz wymagając ich zupełności (braku luk prawnych). Jednakże wielu współczesnych przedstawicieli nauk prawnych traktuje powyższy cytat jako nadto idealistyczne podejście do prawotwórstwa, w zestawieniu z obecnymi realiami prawnymi.
Dziewiętnastowieczne kodyfikacje były wyrazem chęci zbudowania nowego porządku prawnego i społecznego. Ówcześni wizjonerzy mieli na celu unormowanie struktur społecznych, a wraz z tym zabiegiem nieodzowny stał się wymóg usystematyzowania przepisów prawa. Jednostka w myśl ich założeń miała być podporządkowana sztywno uregulowanym normom prawnym, a jej działania przewidywalne i regularne. Człowiek jako istota rozumna oraz społeczna musiał wchodzić w interakcję z innymi ludźmi. Upatrywano w kodeksach pewnego typu środków, które będą miały na celu prawne uregulowanie relacji społecznych. W tamtym czasie pojęcie kodyfikacji nabrało też swoistego znaczenia jako narzędzie przemian ustrojowych. Zmiana w podejściu do aktów prawnych zmuszała także skorygowanie postrzegania prawodawcy już nie tylko jako stwórcy przepisów prawnych, ale także organu podążającego za zmianami społecznymi. Jednakże wartym zaznaczenia jest warunek, by nowelizacje były dokonywane tylko w razie wyższych konieczności. Aktywna postawa prawodawcy w zestawieniu z idealistycznym postrzeganiem kodeksów czyniła ów akty prawne omnipotentnymi bytami normatywnymi.
Działania przedstawicieli nauki prawa przełomu XIX i XX wieku wykreowały katalog zasad, który jest w istocie żywy do dziś. Przede wszystkim kodeksy powinny być spisem reguł danej materii prawnej, zakładającym jednocześnie ich trwałą formę i stabilność obowiązywania. Wizją kodeksu było stworzenie zestawu „aksjologicznych konstytucji”, które miała cechować niesprzeczność oraz zupełność. Co ciekawe, do podobnego wniosku doszedł polski Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu K 2/94:
kodeksom przysługuje szczególne miejsce w systemie prawa ustawowego. Istotą kodeksu jest stworzenie koherentnej i – w miarę możliwości – zupełnej oraz trwałej regulacji w danej dziedzinie prawa; kodeksy przygotowywane i uchwalane są w odrębnej, bardziej złożonej procedurze niż „zwyczajne” ustawy, istotą kodeksu jest dokonanie kodyfikacji danej gałęzi prawa. Dlatego terminy i pojęcia używane przez kodeksy traktuje się jako wzorcowe i domniemuje się, iż inne ustawy nadają im takie samo znaczenie. Jest niesporne, że zarówno aksjologia, jak i technika tworzenia prawa traktuje kodeksy w sposób szczególny.
KODYFIKACJA
Tak jak zostało wspomniane wyżej – proces kodyfikacji polega na stworzeniu swego rodzaju katalogu, regulującego dane gałęzie prawa. Sam zabieg kodyfikacyjny nieco różni się od zwykłego stanowienia ustawodawczego, gdyż jest to związane właśnie z nadrzędną rolą ów aktów prawnych. Przede wszystkim tym, co różni ustanawianie lub nowelizację kodeksów od zwykłego postępowania ustawodawczego jest powołanie specjalnej Komisji Kodyfikacyjnej, w celu uzyskania kompleksowych opinii co do regulacji przepisów prawnych zawartych w kodeksach. Komisja Kodyfikacyjna to organ działający przy Ministerstwie Sprawiedliwości, zrzeszający przedstawicieli nauk prawnych. Jej nadrzędną rolą jest analizowanie nowych rozwiązań zaproponowanych przez ustawodawcę oraz prognozy ich funkcjonalności.
Po drugie kodeks wyróżnia szczególna forma: akt prawny tego rodzaju posiada rangę ustawy, specjalny tytuł (na przykład ustawa Kodeks postępowania administracyjnego), który odróżnia kodeks od ustawy zwykłej, a także szczególną systematykę wewnętrzną – grupowanie artykułów na działy, rozdziały, tytuły, księgi, części oraz (zamiast ustępów) paragrafy. Na uwagę zasługuje także specjalna procedura uchwalania – między innymi fakt, iż pierwsze czytanie podczas procesu legislacyjnego musi odbyć się na posiedzeniu Sejmu, a nie może być przeprowadzone na przykład na obradach właściwej Komisji Sejmowej.
W doktrynie najważniejszą rolą kodeksów jest formowanie aksjologicznych podstaw danej gałęzi prawa (filozoficznego systemu wartości) oraz tworzenie zasad decydujących o ich autonomii. W niektórych kontynentalnych systemach-typach prawa kodeksy posiadają na tyle wysoką formę, że przy kolizji kodeksu z ustawą zwykłą przepisy takiej ustawy ulegają derogacji (uchyleniu) na rzecz norm zawartych właśnie w kodeksie. W tego rodzaju sytuacjach w grę wchodzi zastosowanie reguły kolizyjnej: lex superior derogat legi inferiori, stanowiącej, iż to przepisy aktu wyższego rzędu mają pierwszeństwo zastosowania w momencie kolizji z przepisami aktu niższego rzędu.

DEKODYFIKACJA
Dekodyfikacja dosłownie oznacza podjęcie czynności odwrotnych do kodyfikacji. Jest to wyodrębnienie z kodeksu określonych przepisów i uchwalenie ich w formie innego, nowego aktu. Przykładem dekodyfikacji jest zrodzenie się z Kodeksu Cywilnego nowego bytu prawnego, jakim jest Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy. Przyczyn dokonywania dekodyfikacji jest wiele. Do najpopularniejszych należą w pierwszej kolejności dojście nauki prawa do wniosku, iż zaszło wyodrębnienie nowej gałęzi prawa, a wraz z tym wzrost nieprzystawalności zasad kodeksowych do określonej grupy reguł wyrażonych w kodeksie. Zabieg dekodyfikacji godzi więc w nadto optymistyczne pierwotne założenia względem prymatu kodeksów.
WOLA HISTORYCZNYCH IDEALISTÓW A OBECNE REALIA
Chęć dziewiętnastowiecznych prawników i filozofów, aby to kodeks w zupełności regulował dane kwestie prawne okazała się utopią. Zastosowanie takiego idealistycznego podejścia do wyłączności kodeksów musiałoby doprowadzić do stanu rzeczy, w którym jedynie kodeksy tworzyłyby systemy prawne. Niestety, Trybunał Konstytucyjny we wcześniej przytoczonym orzeczeniu doszedł także do wniosków o obecności przesłanek, które są zagrożeniem dla kodeksów:
zasady prawidłowej legislacji wymagają więc, by ustawodawca nader rozważnie podejmował nowelizację kodeksów, a w każdym razie, by powstrzymywał się od nowelizowania ich drogą pośrednią, gdy pozornie niezmieniony tekst kodeksu zostaje wydrążony z treści postanowieniami ustaw szczegółowych. Jest to szczególnie ważne, gdy nowelizacja ma dotyczyć kodeksowych unormowań o charakterze zasadniczym, przesądzających samą istotę poszczególnych instytucji danej gałęzi prawa.
Stan rzeczy opisany przez Trybunał Konstytucyjny w wyżej wymienionym orzeczeniu jest jednak zauważalny w procesach legislacyjnych. To właśnie poprzez ustawy szczegółowe ustawodawca może i w istocie dokonuje zmian także w kodeksach, odbierając im niejako szczególną rolę w systemie prawa.
Ponadto stabilność i przewidywalność kwestii uregulowanych przez kodeksy jest bezzasadna, w stosunku do rozwoju politycznego, społecznego i kulturowego. Wymuszona poprzez realia konieczność zmian przepisów zawartych w kodeksach stoi w sprzeczności z dziewiętnastowieczną wizją kodyfikacyjną.
Wpływ na osłabienie mocy sprawczej kodeksów ma także rozwój systemów źródeł prawa. Nadmierne stanowienie ustaw szczegółowych odbiera kodeksom wyłączność, co do regulacji konkretnych gałęzi prawa. Doprowadza to do pewnego obchodzenia kodeksów i regulowania danych materii poza nimi.
WNIOSKI
Analizując rozwój legislacji i prawodawstwa już na pierwszy rzut oka można dostrzec, że omnipotentna rola kodeksów nie znajduje potwierdzenia w obecnych realiach. Akty prawne mnożą się z dnia na dzień, tym samym ograniczając wyłączność kodeksów w kwestiach prowadzenia porządku prawnego w poszczególnych dziedzinach prawnych. Jednakże nie należy doszukiwać się w owych zabiegach prawotwórczych szeregu wad. Aktywność prawodawców w dziedzinach pozakodeksowych niekoniecznie musi być uznana za byt niepożądany. Wręcz przeciwnie – rolą ustawodawców jest szukanie odpowiednich rozwiązań, szczególnie w przestrzeniach dotychczas nienormowanych. Możliwe, że prawnicy i filozofowie z przełomu XIX i XX obrali zbyt statyczną i despotyczną rolę kodeksów, która zwyczajnie nie znajdzie potwierdzenia w stale rozwijającej się rzeczywistości.
Źródło nagłówka: Artecke
O autorze
Lokalny działacz społeczny, Rzecznik Prasowy i Radny VI i VII kadencji Młodzieżowej Rady Miasta Wrocławia. Członek Zespołu Organizacyjnego Parlamentu Młodych Rzeczypospolitej Polskiej.
Pasjonat prawa, polityki, działań charytatywnych oraz inicjatyw społecznych.
Prywatnie miłośnik muzyki, sportu oraz szeroki pojętej sztuki nowoczesnej.