Persona Okiego napływa do mainstreamu i wydaje się burzyć uprzednio ustawione reguły. Możliwe, że buduje je od nowa, albo, co ciekawsze, degraduje i miksuje na swoje sposoby. Oryginalny brzmieniowo, rapowo charyzmatyczny i nieprzewidywalny.
Oskar Kamiński, znany szerszej publice pod pseudonimem Oki, zaczął tworzyć już w 2013 roku, gdy jako 15-letni uczeń gimnazjum wypuścił swój pierwszy kawałek pod tytułem „Było i będzie”. Wówczas początkujący raper wykazywał zamiłowanie do beatów starej szkoły i raczej minimalizmu muzycznego. Mimo swoich początków, Oki zaczął znacznie bardziej eksperymentować z brzmieniem, a dowodami na to są wydane w 2018 roku „Whoop” czy też „Koła”” z 2019, które pozwoliły mu na szerszą rozpoznawalność. Kolejnych głośnych produkcji, takich jak „Jeżyk!” czy „Sprzedałem się”, zapewne nie trzeba nikomu przedstawiać. Kariera Oskara zaczęła nabierać zawrotnego tempa i wydaje się nie zatrzymywać do dziś. Pozostaje zatem zadać sobie pytanie, czy „ERA47” to kolejny sukces młodego muzyka i powiew świeżości w polskim rapie, czy jedynie podtrzymanie chwytliwego flow poprzedniego krążka, zatytułowanego „PRODUKT47”?
Obiecujący goście
Tracklistę nowej płyty fani dostali do wglądu już 4 czerwca i zdecydowanie nie powinien nikogo dziwić dobór artystów, których Oki zaprosił do jej współtworzenia. Poza wymienionymi w kawałku „WODA SODOWA” kolegami, takimi jak Young Igi, Sobel, Bedoes czy Otsochodzi, znajdziemy tam również utwór z Kubanem. Na krążku nie zabrakło także uczestnictwa Blakiego Selektah’a, czyli nie tylko nieodzownego DJ-a Okiego, ale również jego wieloletniego przyjaciela. Ostatnim featem albumu jest Oskar83, znany jako członek PRO8L3M-u, natomiast głównym producentem płyty stał się @atutowy.
Chaotyczna czy spójna? Jaka jest „ERA47”?
W doborze gości, większość można było uznać za pewnik jeszcze zanim zobaczyło się tracklistę. Tego samego nie można powiedzieć o samych utworach na krążku. Aż do samego końca nie mogliśmy być pewni, co konkretnie spotkamy, do momentu jak podczas transmisji na żywo Oki nie podzielił się listą i nie ujawniono, że m.in. „AGENT47” znajdzie się na płycie. Gdyby nie zaangażowanie fanów, którzy już po usłyszeniu snippetu tego kawałka uznali go za hit, najpewniej nie zostałby on wydany w formie singla. Finalnie Otsochodzi zachęcił autora piosenki do dokończenia jej i umieszczenia w albumie, co jak się okazuje, było bardzo dobrym posunięciem, ponieważ „AGENT47” stał się przysłowiowym bangerem.
Kawałek lirycznie określić można, jako połączenie różnych słów, względnie losowych, z bardziej przemyślanym tekstem, który jest skonstruowany w formie zabaw językowych, podbijanych przez mocny beat drop w momencie wchodzenia refrenu. Oki znany jest ze swojego chaotycznego i szybkiego stylu rapowania, nie brakuje mu jednak dykcji, a wplatane słowa i ad-liby stwarzają bardzo rytmiczną jedność, którą odnajdujemy również w kawałkach: „WRAK‟, „CERTIFIED LOVER” czy „WODA SODOWA”. Względnie różniące się kawałki mają cechy wspólne, które pozwalają im tworzyć pewną spójność w kontekście całości płyty. Mowa tutaj o chorusach, które przeplatają się w tle wspomnianych produkcji.
Pod względem brzmieniowym płyta jest bardzo dopracowana, technicznie imponująca. Nagromadzenie różnych motywów, efektów i modulatorów brzmieniowych sprawia, że większość tracków jest chwytliwa i charakterystyczna. Jednak mimo tej różnorodności zachowana jest spójność, głównie liryczna. Finalnie w powierzchownym chaosie jest element harmonii.
Małoletnia refleksja
Na krążku znajdziemy również utwory, które mają charakter raczej nostalgiczno-retrospekcyjny, mowa tutaj na przykład o: „ŻYCIE TO ZA MAŁO”, „ILE LAT?”, „JESTEŚMY ZA MŁODZI” czy „NA ZAWSZE MAŁOLAT”, które w tej kolejności pojawiają się na płycie i tworzą ciekawą jedność tematyczną. Podobnym klimatem odznacza się „OD ZERA”. Każdy z wymienionych kawałków stanowi bardziej refleksyjną część płyty. Mimo swojej zbieżności tematycznej nie można mówić tutaj o monotematyce. Ujęcie perspektywy życia nastoletniego, wsparcia rodziców, poczucia wolności oraz spełnienia w rapie od zawsze przewijało się w projektach Okiego, jednak przez swoje oryginalne brzmienie i ciekawe przedstawienie nie nudziło, a wręcz przeciwnie, inspirowało i pozwalało na głębsze poznanie artysty oraz zrozumienie jego twórczości. Pod względem muzycznym zestawienie House’owego brzmienia „ILE LAT?” i metalicznego „ŻYCIE TO ZA MAŁO” tworzy przyjemną grę kontrastów, tylko podbijając możliwości interpretacyjne obu tekstów.
Czy to już amerykańskie teledyski?
Dodatkowym aspektem wartym podkreślenia są interesujące wizualnie teledyski do singli. „NA ZAWSZE MAŁOLAT” czy też „KAUCJA” charakteryzują się wspaniałym wyważeniem zastosowanej estetyki. Wyprodukowane pod wodzą Papaya Films klipy są miłe dla oka i wykonane na wysokim poziomie, a poza tym oddają klimat „ERY47”. Jednak to właśnie kontrasty wydają się rządzić tym krążkiem, co widać także w bardziej surowych klipach do „AGENT47” czy „ILE LAT?”, które w zestawieniu z tymi wyprodukowanymi przez Papaya Films dają fajną odskocznię i podtrzymują różnorodność płyty.
Biorąc pod uwagę aspekt wizualny teledysków, promocję płyty oraz poziom tracków umieszczonych na albumie, całość uznać można za dobrą produkcję, która spełnia oczekiwania fanów. Większość utworów poza byciem chwytliwym trzyma nieustannie poziom pod względem technicznym. W wielu z nich Oki podkreśla swoje przywiązanie do fanbase’u i wspomina o tym, że zdobyta popularność nie zmieniła go jako człowieka. „ERA47” po głośnych zapowiedziach i singlach, okazała się płytą z nutą hiperaktywnej zajawki, dobrych i świeżych dźwięków oraz oryginalnego flow, w którym Oki wydaje się nieustannie trwać. Wszystkie wyżej wymienione zmienne można uznać za wyznacznik ADHD-rapu.
Fot. nagłówka: zdjęcie z klipu OKI „NA ZAWSZE MAŁOLAT”
O autorze
Miłośniczka muzyki wszelkiej maści. Gdy pracuje, na jej uszach zawsze znajdują się słuchawki. Do swoich szczególnych zainteresowań, Weronika zalicza interpretację polskiej poezji, kontemplowanie muzyki oraz przede wszystkim, rozwój indywidualnego warsztatu pisarskiego.
Weronika w 2020 roku ukończyła Samorządową Szkołę Muzyczną I stopnia w Tarnowie Podgórnym w klasie saksofonu, gdzie zdobyła swoje pierwsze wykształcenie muzyczne. Kierowana pasją, zdecydowała się na kontynuację swojego zacięcia artystycznego w nurcie muzyki elektronicznej i malarstwa, wygrywając konkursy oraz realizując wernisaże.
Obecnie, Weronikę pasjonuje analiza utworów pod kątem nie tylko brzmieniowym, ale również tekstowym. Jest ciekawa tego, jakie nowe dźwięki skrywa dla niej przemysł muzyczny oraz w jaki sposób ubierze je w słowa.
świetny artykuł!
Możliwość komentowania została wyłączona.