Choć porażka w tworzeniu rządu przez Mateusza Morawieckiego była do przewidzenia, to obecny jeszcze premier do ostatnich chwil starał się zachęcić polityków z różnych obozów politycznych do stworzenia nowej Rady Ministrów. Już za niecałe dwa tygodnie Sejm głosować będzie nad udzieleniem mu wotum zaufania. Jak będzie wyglądała dalsza procedura wyłaniania nowego premiera i jego rządu?
Rada Ministrów
Na czele rządu stoi Prezes Rady Ministrów, zwany także premierem. W pierwszej kolejności jego wybór należy do prezydenta. Desygnuje on kandydata do objęcia urzędu w terminie 14 dni od pierwszego posiedzenia nowej kadencji Sejmu albo od przyjęcia dymisji poprzedniego rządu. Dymisja – choć słowo to kojarzy się negatywnie jako ustąpienie z urzędu pod presją lub też w ramach sankcji – jest elementem stałym i obligatoryjnym następującym po zakończeniu każdej kadencji Sejmu.
Desygnowany kandydat zaprasza osoby do stworzenia z nim rządu, w skład którego prezydent nie może ingerować. Po złożeniu przed prezydentem przysięgi następuje etap następny – sejmowe exposé. Na tym etapie znajdujemy się obecnie.
Wotum zaufania czy poparcie sił politycznych?
W ciągu następnych 14 dni desygnowany Prezes Rady Ministrów musi w Sejmie przedstawić program działania wraz z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania. Exposé obejmuje także etap zadawania przez posłów pytań i udzielania na nie odpowiedzi przez powołanego premiera. Aby wotum było udzielone pomyślnie, wymagana jest bezwzględna większość głosów przy obecności przynajmniej połowy ustawowej liczby posłów (230). Co jednak wiadome, Morawiecki może liczyć na poparcie jedynie swoich sojuszników, a więc bezwzględnej większości nie otrzyma. Procedura udzielania wotum zaufania ma, jak widać, wymiar polityczny, a zatem raczej niewiele wspólnego ma z zaufaniem, bardziej zaś z lojalnością wobec swojego obozu politycznego.
Pora na wybór Sejmu
Po porażce w głosowaniu premier musi podać się do dymisji, a nowego kandydata na Prezesa wyznacza Sejm w terminie 14 dni. W obecnej kadencji nie będziemy musieli aż tyle czekać, bowiem już od dawna wiadomo, że drugim w kolejności kandydatem jest Donald Tusk. Również on będzie musiał poddać pod głosowanie swoją kandydaturę, a wotum zaufania na tym etapie udzielane jest także bezwzględną większością głosów przy obecności przynajmniej połowy ustawowej liczby posłów (głosy za vs. głosy przeciw i wstrzymujące się). Jeśli to się wydarzy, Andrzej Duda będzie miał obowiązek powołania wybranej Rady Ministrów oraz odebrania od jej członków przysięgi.
Prezydent też ma głos
Jeśli Donald Tusk nie uzyska wymaganej większości głosów, prawo wyboru kandydata ponownie wraca do prezydenta. Tym razem jednak do udzielenia wotum zaufania wystarczy zwykła większość głosów przy obecności przynajmniej połowy ustawowej liczby posłów (głosy za vs. głosy przeciw).
Wybory przedterminowe to ostatnia deska ratunku
Jeśli natomiast i tym razem kandydat prezydencki nie uzyska poparcia Sejmu w zmniejszonej większości głosów za, prezydent ma obowiązek skrócenia trwającej kadencji Sejmu i zarządzenia wyborów przedterminowych.
Czy zatem taki jest plan obecnego prezydenta? Dowiemy się już wkrótce. Exposé przewidziane jest na poniedziałek 11 grudnia. Będzie to wydarzenie niezwykle istotne, ale też historyczne, warto więc śledzić je na bieżąco!
Bibliografia:
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz. U. Nr 78, poz. 483 z późn. zm.).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wotum_zaufania
Fot. nagłówa: Flickr
O autorze
Studentka V roku prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Naukowo interesuje się zastosowaniem logiki w życiu codziennym, prawem lotniczym i teorią prawa. Prywatnie miłośniczka festiwali muzycznych, roślin i kotów. W wolnej chwili stara się objechać świat.