Przejdź do treści

Gdy narodził się fashion week

Tygodnie mody są z pewnością najważniejszymi wydarzeniami w branży. Wybitni projektanci organizują pokazy, podczas których prezentują swoje najnowsze dzieła.

To właśnie one będą wyznacznikami najgorętszych trendów i nowych nurtów przez najbliższe miesiące. Odważne stylizacje przejmują władzę nad ulicami, łącząc inspiracje z każdego zakątka świata. Miasto staje się wybiegiem, a przechodnie modelami. To najlepszy czas dla każdego miłośnika mody na ukazanie swojego niepowtarzalnego charakteru poprzez garderobę.

Najważniejsze pokazy odbywają się w miastach nazywanych „Wielką Czwórką” – Nowym Jorku, Paryżu, Mediolanie i Londynie. Stały się one stolicami mody XXI wieku. Od stycznia do marca prezentowane są kolekcje Jesień/Zima, a od września do listopada Wiosna/Lato. Pokazy organizowane są z wyprzedzeniem, aby dziennikarze oraz klienci mieli czas na zapoznanie się z propozycjami przyszłych trendów.

Fot. Pixabay

Metropolie świata zawładnięte modą

Koncepcja ta narodziła się w XX wieku w Paryżu, w którym specjaliści od marketingu zatrudniali kobiety do prezentowania wyjątkowych kreacji podczas publicznych wystąpień. Pojedyncze prezentacje wkrótce przerodziły się w osobne wydarzenia towarzyskie. Natomiast pierwszy pokaz mody został zorganizowany przez sklep Ehrich Brothers ponad sto lat temu na nowojorskim Manhattanie. Niebawem w jego ślady poszły inne domy towarowe, a wybiegi stały się nową, popularną formą promocji i podniesienia statusu na rynku. Ich głównym zamiarem było przyniesienie zysku. Mimo podobnej formy do tej, którą współcześnie znamy, były bardziej teatralne, skupiały się na jednej tematyce i towarzyszyła im konkretna narracja. Pierwszy w historii „fashion week” miał miejsce w Nowym Jorku. Przyświecał mu jeden cel – znalezienie alternatywy nabywcom francuskiej mody, dla których podróżowanie do Paryża było utrudnione przez II wojnę światową.

Fot. Pixabay

Tygodnie mody a wpływ na odbiorców

Przede wszystkim ich głównym celem jest ukierunkowanie przyszłych nurtów i trendów. Mają one znaczący wpływ na kształtowanie naszych preferencji i tego, co ludzie będą nosić. Ci, którzy oglądają pokazy i śledzą poczynania mediów, wiedzą, czego mogą się spodziewać w najbliższym czasie w sklepach. Wiedzą, co będą kupować, gdy kolekcja będzie dostępna. Znane nam sieciówki szybko stworzą własne inspiracje najpopularniejszymi kolekcjami z wybiegów. W ten sposób sylwetki z pokazów lada dzień ukażą się na ulicach. Stworzone przez projektantów mikro i makrotrendy niedługo będą częścią naszego codziennego życia. Makrotrendy pozostaną z nami na lata, a mikro tylko na jakiś czas, lecz z pewnością dadzą o sobie znać szczególnie w social mediach, gdzie ich ilością i popularnością poczujemy się szybko przytłoczeni i znudzeni. I tak właśnie będzie wyglądał ten cykl. Od projektanta, poprzez sieciówki dookoła świata, prosto do naszych szaf.

Fot. nagłówka: Pixabay

O autorze

Studentka Dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Pasjonatka mody, podróżowania oraz nauki języków obcych.