Fot. Kancelaria Prezydenta RP
Z czym kojarzy się nam urząd Prezydenta? Większość stwierdziłaby, iż jest to prawdopodobnie osoba wpływowa, która rzeczywiście oddziałuje swoimi kompetencjami na inne strefy działalności państwa. Taki obraz rzeczywistości został zapożyczony za sprawą kultury masowej z ustroju amerykańskiego, gdzie Prezydent rzeczywiście jest kluczowym graczem na scenie politycznej. Jednakże, gdyśmy mieli porównać pozycje, Prezydenta USA do jego polskiego odpowiednika, ten drugi wypada marnie. W związku z tym, czy Andrzej Duda ma jakiekolwiek kompetencje, które mogłyby realnie zmienić sytuację na granicy?
Prezydent jako produkt
Powstanie urzędu Prezydenta nie miało charakteru demokratyzującego, wręcz przeciwnie! Pierwszym prezydentem III RP nie był przecież żaden opozycjonista, a Wojciech Jaruzelski, który ogłosił w 1981 roku stan wojenny. Z jednej strony było to nawiązanie do tradycji II Rzeczpospolitej, a z drugiej urząd miało to być gwarantem utrzymania postanowień okrągłego stołu. Mimo to, koncepcja ta nie przetrwała długo, zmiany polityczne przekreśliły ten obraz rzeczywistości. Objęcie stanowiska przez Lecha Wałęsę w 1990 roku pozwoliło na umocnienie pozycji Prezydenta w porządku prawnym, co z jednej strony prowadziło do konfliktów z Parlamentem. W związku z tym Konstytuanta (organ ustrojodawczy) składająca się z parlamentarzystów, motywowała przyszłe zapisy konstytucyjne na podstawie tego sporu. Przez pryzmat tych wydarzeń należy rozpatrywać zapisy Małej Konstytucji z 1992 roku, gdzie kompetencje Prezydenta były kompromisowe oraz niespójne. W wyniku przemian ustrojowych prace nad konstytucją trwały już trzy lata. W 1995 roku Aleksander Kwaśniewski – kandydat SLD – wygrał w wyborach powszechnych, co spowodowało przekierowanie prac na nowe tory. Ostateczna wersja Konstytucji z 1997 roku określiła kompetencje Prezydenta w sposób tak chaotyczny i zagmatwany, iż wiele jego domniemanych kompetencji musi być umocowane w orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego. Ktoś mógłby w takim wypadku w ogóle podważyć istotę istnienia takiego urzędu. Jednak w każdym systemie politycznym głowie państwa przysługują pewne kompetencje, które ze względu na swój charakter nie mogą być wykonywane przez inny organ.
Jest to przejaw uznaniowej władzy państwa wobec jednostki, a do tego niezbędne są pewne szczegółowe procedury. Takie kompetencje nazywane są prerogatywami, które nie potrzebują potwierdzenia u innego organu w państwie. Mimo iż są one stosowane wobec konkretnej jednostki, nie są objęte w pełnym zakresie kontrolą sądową. Prezydentowi przysługują trzy konstytucyjne kompetencje, które sprowadzają się do prawa łaski, nadawania obywatelstwa polskiego, wyrażenie zgody na jego zrzeczenie się oraz nadawanie orderów i odznaczeń. Nie należy również zapominać o pewnych charakterystycznych dla Prezydenta RP działaniach, takich jak misje dyplomatyczne, aktywność wobec rozmaitych grup interesu lub organizacji społecznych, lub na przykład prawo weta.
Stosunek prezydenta do innych władz
Rola Prezydenta w ostatecznej wersji Konstytucji skraca się do pozycji arbitra oraz rozjemcy. Powinien on mieć charakter ponad polityczny oraz programowy. Jego rola wobec parlamentu jest wyjątkowo ograniczona. W pierwszej kolejności sprowadza się do zarządzenia wyborów, zwołania pierwszych posiedzeń obu izb Parlamentu lub weta ustawodawczego. Ma również możliwość zgłoszenia swojej inicjatywy ustawodawczej – przykładowo ostatnio popularna ustawa aborcyjna. Istotniejszymi natomiast kompetencjami cieszy się w odniesieniu do rządu. W razie słabej większości parlamentarnej wpływ Prezydenta na skład Rady Ministrów wzrasta. Na wniosek Premiera Prezydent może zdymisjonować poszczególnych ministrów. Jednakże nie ma on wielkiego wpływu na bieżące prace tego gremium. W odróżnieniu od powyższych relacji, stosunki Prezydenta z władzą sądowniczą mają charakter specyficzny, gdyż musi on respektować niezależność i niezawisłość tej władzy. Trzeba również zwrócić uwagę, iż sama judykatywa jest izolowana w stosunku do pozostałych dwóch władz, zatem kompetencje Prezydenta powinny być w tym przypadku minimalne. Prezydent nie ma możliwości zmiany wyroku lub sam jego wydawania, jednakże rości sobie możliwość użycia prawa łaski.
Fot. PAP – Migranci przy granicy
Kwestia Obronności
Tradycyjne rozwiązania konstytucyjne nadają głowie państwa rangę zwierzchnika sił zbrojnych. Nie powinno to budzić żadnych wątpliwości, gdyż kwestia obronności jest ściśle powiązana z niepodległością, którą Prezydent zobowiązał się strzec. Współczesne prawo konstytucyjne poszło jednak w inną stronę, tym samym eliminując jego ogólne kierownictwo nad wojskami. Tytuł ten w praktyce został powierzony – w czasie pokoju – Ministrowi Obrony Narodowej. Inaczej sprzeciwiałoby się to zasadom demokratycznej kontroli sił zbrojnych, co mogłoby spowodować niebezpieczne inspiracje polityczne ze strony wojskowych. Tym samym Prezydent nie jest głównodowodzącym wojsk, a raczej umożliwia mu się wgląd do informacji oraz konsultacji, ze względu na swoją rangę polityczną.
Jak zostało wcześniej wspomniane, w czasie pokoju rolę kierowniczą pełni MON. Jednakże Konstytucja umożliwia Prezydentowi mianowanie Szefa Sztabu Generalnego oraz dowódców Sił Zbrojnych, ale trzeba również pamiętać, iż te decyzje wymagają zgody Premiera. Rola Prezydenta wzrasta w momencie niemożności zebrania się Parlamentu. W takiej sytuacji ma możliwość wydawania rozporządzeń z mocą ustawy, decydować o wprowadzeniu stanu wyjątkowego lub zarządzić mobilizację wojsk.
Sytuacja na granicy
Mając to na uwadze, Prezydent w rzeczywistości nie wielu instrumentów, którymi mógłby wpłynąć na sytuację na granicy. Jeden podstawowy ruch został już przez niego poczyniony, a mianowicie ratyfikowanie wniosku Rady Ministrów o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Oznacza to, iż obecna sytuacja zagraża porządkowi publicznemu, z czym wiąże się ograniczenie praw i wolności jednostki. W tej sytuacji to Rząd jest w pełni odpowiedzialny za usunięcie przyczyn stanu wyjątkowego oraz utrzymania bezpieczeństwa w kraju. Prezydent na wniosek Premiera może ewentualnie postanowić o użyciu Sił Zbrojnych do przywrócenia porządku funkcjonalności państwa, pod warunkiem, że pozostałe sposoby zostały wyczerpane. Nie jest to równoznaczne ze stanem wojennym, co nie umożliwia Prezydentowi bezpośredniego wydawania rozkazów jednostkom wojskowym. Działania w takiej sytuacji nadal pozostają w geście Ministra Obrony Narodowej. Żołnierze również mają większy wachlarz kompetencji, a mianowicie przysługują im niektóre zadania policjantów oraz możliwość użycia broni palnej.
Prezydent nie musi koniecznie czekać na ruch rządu, może złożyć projekt ustawy do Sejmu, której materia będzie przykładowo dotyczyła reformy polityki migracyjnej. Przy uzgodnieniu z Ministrem Spraw Zagranicznych oraz Premierem ma również możliwość odbycia różnych misji dyplomatycznych do państw, z których pochodzą migranci. Pomimo to, rola Prezydenta tutaj się kończy.
Z uwagi na swoje marne pod względem liczebnym kompetencji Prezydent nie może podjąć żadnych dodatkowych działań związanych z sytuacją na granicy. Stan wyjątkowy natomiast nie odebrał mu żadnych kompetencji w kontekście inicjatywy ustawodawczej, co pozostawia dosyć szeroko otwartą furtkę na jego propozycję.
O autorze
Uczeń Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Pawła II w Żarach. Interesuje się polityką, historią oraz prawem. Finalista 63 edycji Olimpiady Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym.